19 maja 2022

George Weigel: Papież jest sługą tradycji Kościoła, a nie jej panem

(Fot. Tama 66 / Pixabay)

Wielu katolików myśli, że papież jest jak premier: zmienia się partia, zmienia się opcja, zmieniają się służby i ich poglądy. Takie spojrzenie to po prostu błąd. Papież jest sługą tradycji Kościoła, a nie jej panem – podkreśla prof. George Weigel, słynny biograf papieski.

 

 – Wielu katolików myśli, że papież jest jak premier: zmienia się partia, zmienia się opcja, zmieniają się służby i ich poglądy. Takie spojrzenie to po prostu błąd. Papież jest sługą tradycji Kościoła, a nie jej panem – powiedział prof. Weigel w wywiadzie dla portalu niedziela.pl.

Wesprzyj nas już teraz!

Zapytany o stosunek wiernych do papieża stwierdził: – Myślę, że katolicy muszą przestać obsesyjnie myśleć o papieżu. Kościół stał się zbyt „papieżocentryczny”. Wierni wyobrażają sobie, że wszystko, co mówi papież to oficjalne magisterium. A tak nie jest. Nie jest też prawdą, że papież jest jedynym centrum inicjatywy w Kościele ocenił.

Jeśli ludzie są właściwie katechizowani, jeśli są właściwie uczeni wiary, nie powinni szukać papieskiego stanowiska we wszystkich sprawach. Myślę jednak, że w czasach ogromnego zamętu kulturowego obowiązkiem Kościoła – nie tylko papieża – jest jasne przedstawienie katolickiego nauczania w obszarach zagrożonych tym zamętem – dodał George Weigel.

Zagadnienie stosunku Watykanu do toczącej się wojny na Ukrainie rozmówca „Niedzieli” skomentował w następując sposób: – Jan Paweł II miał całkowitą rację, promując dyplomatyczne rozwiązanie problemu zagrożenia, jakie Saddam Husajn stanowił dla Bliskiego Wschodu i dla porządku światowego. Jeśli chodzi o Watykan i wojnę na Ukrainie, to myślę, że ze strony Stolicy Apostolskiej było zbyt wiele powściągliwości w nazywaniu rzeczy po imieniu.

Weigel poruszył również m.in. sprawę niemieckiej drogi synodalnej. – Synodalność po niemiecku wydaje się opierać na założeniu, że o Bogu, nas samych, naszych relacjach oraz o drodze do ludzkiego szczęścia i spełnienia uczą nas więcej dane socjologiczne niż Boże Objawienie i ludzki rozum. To jest nonsens zaznaczył.

Zapytany o nowe sposoby głoszenia Chrystusa we współczesnym świecie George Weigel wskazał, że „dzisiejsze tereny misyjne to już nie egzotyczne miejsca, gdzie Ewangelia nigdy nie była głoszona. Terytorium misyjne jest wszędzie wokół nas, także w krajach pozornie katolickich, gdzie ślad Ewangelii w społeczeństwie i kulturze zanika. Trzeba też pamiętać, że przykład chrześcijanina ma kluczowe znaczenie i chyba prawdą jest, że ludzi przyprowadzamy do Chrystusa bardziej przykładem niż argumentami”.

Odniósł się również do współczesnego katolicyzmu w Polsce. – Chyba zbyt wielu Polaków uważa polskość za główny przekaźnik katolicyzmu. Coś w stylu: jestem Polakiem i to wystarczy do bycia katolikiem. Jeśli takie samozadowolenie się utrzyma, to za 30 lat Polska będzie przypominać Włochy. Może nie Irlandię czy Quebec, gdzie jest już naprawdę źle, ale Włochy, w których katolicyzm jest po prostu jak gruba skorupa kultury, pod którą kryje się już bardzo mało ewangelicznej energii i mało zdolności do kształtowania społeczeństwa. Jeśli Polska chce być wciąż naprawdę katolicka, musi być najpierw Kościołem misyjnym w Polsce zauważył.

Znany biograf papieski odpowiedział również na pytanie o relacje świeckich i pasterzy. – Zdrowi i szczęśliwi księża wywodzą się ze zdrowych i szczęśliwych środowisk ludzkich, a ten proces nie kończy się po święceniach. Zdrowe środowiska ludzkie są wam potrzebne zawsze. Księża powinni być również otwarci na dobre rady i uzasadnioną krytykę. Nie mam tu jednak na myśli po prostu wytykania księżom błędów przez świeckich. Za każdym razem, kiedy mój przyjaciel jest nominowany na biskupa, przypominam mu: nie masz żony, ale musisz mieć kogoś zaufanego, kto powie ci szczerze, kiedy zrobisz coś głupiego – podkreślił.

 

Źródło: KAI

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 931 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram