13 marca 2020

George Weigel: Watykański układ z Chinami najgorszy z możliwych

(Zdjęcie ilustracyjne. FOT.VATICAN-CHINA/DEAL REUTERS/Kim Kyung-Hoon/File Photo/FORUM)

Układ, którego broni kardynał Re, nie jest zgodny z kontynuacją polityki Jana Pawła II i Benedykta XVI. Przyznaje bowiem władzę nominowania [biskupów] Komunistycznej Partii Chin, która kieruje sprawami religijnymi w Chinach, a nie rządowi chińskiemu. A to jest – jednym słowem – niedopuszczalne – pisze na łamach „First Things” George Weigel.

 

Weigel odniósł się w ten sposób do listu, jaki kardynał Giovanni Battista Re skierował do kardynałów jako nowy dziekan Kolegium Kardynalskiego. Kardynał Re udzielił reprymendy kardynałowi Josephowi Zenowi, emerytowanemu biskupowi Hongkongu, który wielokrotnie krytykował watykańską politykę wobec Chin oraz porozumienie zawarte z chińskimi komunistami w roku 2018. Dokument nowego dziekana spotkał się z reakcją m.in. arcybiskupa Carlo Marii Viganò, a także samego kard. Zena.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak pisze Weigel: „Wytrwałość na trudnej, ale szlachetnej ścieżce jest cnotą. Upór, kiedy staje się wobec niezbitych dowodów poważnego błędu, to zły nawyk”. Zdaniem amerykańskiego publicysty jest to „trafna charakterystyka” listu kardynała Re. Uważa on, że kiedy wszyscy dookoła wyzbyli się złudzeń co do Chin, Watykan upiera się przy czymś, co „każdy uważa za bardzo zły układ”.

 

Weigel wskazuje, że świat i komentatorzy pozbyli się złudzeń co do Chin, nie tylko z powodu sprawy koronawirusa. Zwraca uwagę na fakt, że już wcześniej narastał niepokój w związku z „zamiarami i brutalnością reżymu chińskich komunistów”. Autor wymienia szereg przykładów tej brutalności i prześladowań wymierzonych zarówno w katolików, ale także w inne wyznania i grupy, jak np. wobec wtrącanych do obozów koncentracyjnych Ujgurów.

 

Przypomina m.in. o „niszczeniu kościołów katolickich po tym, gdy podpisano porozumienie ze Stolicą Apostolską”, o „stworzeniu orwellowskiego aparatu bezpieczeństwa wewnętrznego poprzez technologię rozpoznawania twarzy; o uszeregowaniu chińskich obywateli według ich politycznej wiarygodności (co oznacza ich uległość wobec tego, co dyktuje Komunistyczna Partia Chin)”. Jednak ani w tych, ani innych sprawach ani słowo nie padło z ust watykańskich dyplomatów – podkreśla Weigel.

 

Za „najbardziej niepokojące w przypadku listu kardynała Re” uważa Weigel jednak twierdzenie o rzekomej zgodności porozumienia z Chinami z roku 2018 z linią Jana Pawła II i Benedykta XVI. Jego zdaniem „to po prostu nie jest prawdziwe – a w najlepszym przypadku jest to zniekształcenie historycznych archiwów po to, by bronić tego, czego nie da się obronić na podstawie zasług”.

 

Amerykański publicysta podkreśla, że obaj papieże dążyli do zjednoczenia Kościoła w Chinach, ale „żaden z nich nie był gotowy do zrobienia tego kosztem prawa Kościoła do zarządzania swoim wewnętrznym życiem według katolickich kryteriów”. Nie zgodziliby się wobec tego na wysuwanie kandydatur na biskupów przez rząd chiński.

 

„Obaj papieże odmówili przyjęcia takiego porozumienia nie tylko dlatego, że było to sprzeczne z nauczaniem Soboru Watykańskiego II w jego Dekrecie o pasterskich zadaniach biskupów w Kościele oraz z paragrafem 5 kanonu 377 Kodeksu prawa Kanonicznego, ale ponieważ wiedzieli oni, że takie ustępstwo osłabiłoby ewangeliczną misję Kościoła w Chinach”.

 

Weigel uważa, że list kardynała Re, który broni tego, czego obronić się nie da, to „jedno z ostatnich tchnień starej watykańskiej Ostpolitik”, która „wyrządziła wiele szkód w Kościele w Europie środkowo-wschodniej w latach 70-tych XX wieku”, zarówno w Polsce, na Węgrzech, jak i w Czechosłowacji. A także „ułatwiła głęboką penetrację Watykanu przez komunistyczne tajne służby wywiadowcze”.

 

Choć kardynał Re uważa, że ścieżka Kościoła w Chinach jest „trudna i złożona”, to „ta ścieżka jednak nie staje się łatwiejsza poprzez niewłaściwe ustępstwa wobec zbirów – albo poprzez krytykowanie braci kardynałów, którzy kwestionują układ Watykanu z Chinami z roku 2018, ponieważ dokładnie to robi” – pisze Weigel.

 

Źródło: firstthings.com

Jan J. Franczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 305 995 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram