9 marca 2012

Gesta Dei per Francos

Nie starczyłoby miejsca, aby opisać wszystko, co Bóg zrobił dla Kościoła za pośrednictwem Francuzów. Historię tego narodu, począwszy od jego nawrócenia na ­wiarę ­katolicką, odzwierciedla dobrze wyrażenie Gesta Dei per Francos, co znaczy czyny Boże dokonane poprzez Franków. Były to bowiem dzieje narodu wybranego przez Boga, aby w Jego imieniu dokonać prawdziwych cudów.

 

W latach 1108-1112 Guibert, benedyktyński opat z Nogent-sous-Coucy1, spisał historię pierwszej wyprawy krzyżowej. Słyszał on odezwę, jaką błogosławiony papież Urban II skierował do rycerzy zebranych w Clermont-Ferrand, w samym sercu Francji: Frankowie, ludu zaalpejski, ludu – jako to widać w wielu twoich czynach – wybrany i ukochany przez Boga, wyróżniony pośród wszystkich innych narodów z racji pozycji twego kraju, przestrzegania religijnych nakazów i szacunku, jaki oddajesz świętemu Kościołowi! Do ciebie skierowana jest ta mowa i to napomnienie!

Wesprzyj nas już teraz!

Od ciebie bardziej niż od jakiegokolwiek innego ludu żąda Jeruzalem pomocy, bowiem to ciebie ponad wszystkimi innymi plemionami Bóg obdarzył chwałą w walce. Ruszaj więc w drogę ku odpuszczeniu grzechów, pewien niegasnącej chwały w Królestwie Niebieskim. Kiedy ruszysz do ataku na wojowniczego wroga, niech z gardeł wszystkich rycerzy Boga rozlegnie się ten jednogłośny krzyk: „Bóg tak chce! Bóg tak chce!”2

 

Niezwykłe dzieje owej zwycięskiej krucjaty Guibert zatytułował Gesta Dei per Francos, co oznacza Czyny Boże dokonane poprzez Franków. Tytuł ten nasunęła wyraźna pomoc, jaką Bóg zesłał rycerzom w obliczu skromnej liczebności ich oddziałów. Na przykład, w bitwie pod „Żelazną Bramą”, podczas oblężenia Antiochii, dwanaście tysięcy Saracenów uderzyło na chrześcijański obóz. Obrońcy w liczbie siedmiuset stawili wrogowi czoła w otwartym polu, po czym rozgromiwszy go, ścigali aż do bram miasta.

 

Bóg za nas walczył, a Jemu wierni walczyli przeciw tamtym – napisał hrabia Blois, ówczesny przywódca wyprawy. Bowiem tamtego dnia, walcząc pełni siły, którą może dać tylko Bóg, pokonaliśmy ich i wybiliśmy niezliczony ich tłum – Bóg przy tym nieustannie wspomagał nas w walce.3

 

Z czasem wyrażenia Gesta Dei per Francos zaczęto używać w sensie bardziej ogólnym, w odniesieniu do historii katolickiej Francji. Odzwierciedla ono dobrze historię tego narodu, począwszy od jego nawrócenia na wiarę katolicką.

 

Naród wybrany od chwili chrztu

Lud frankoński był pierwszym, który przyjął masowy chrzest. Jego król, Chlodwig, nawrócił się po niezwykłym wydarzeniu w czasie bitwy pod Tolbiac, kiedy w sytuacji, gdy wydawało się, że nic już nie uchroni Franków od klęski, na niebie w cudowny sposób ukazał się krzyż.

 

Gdy sławny biskup, św. Remigiusz, mówił o Męce i Śmierci Jezusa Chrystusa barbarzyńcy Chlodwigowi i jego ludziom, ci z przejęcia uderzali włóczniami w ziemię, a król zakrzyknął: Ach! Gdybym tam był z moimi Frankami! Wkrótce potem Chlodwig przyjął chrzest z rąk św. Remigiusza w katedrze w Reims. Zbliżając się do chrzcielnicy, zapytał pełen zachwytu: Mój Panie, czy to już jest Niebo? Do namaszczenia króla Franków posłużył święty olej z ampułki przyniesionej w cudowny sposób przez gołębicę. Olejem tym konsekrowano prawowitych królów Francji aż do XIX wieku włącznie.

Katolicka Francja stała się pierworodną córką Kościoła – ów szczególny przywilej od wieków uznają papieże. Przy okazji wydania dekretu o cudach dokonanych za wstawiennictwem św. Joanny d’Arc, św. Pius X powtórzył pochwały wyrażone wcześniej przez jego poprzednika, Grzegorza IX w liście do króla Francji św. Ludwika IX:

Bóg, któremu posłuszne są niebiańskie legiony, ustanawiając tu na dole poszczególne królestwa w różnych strefach geograficznych i klimatycznych, przyznaje wielu rządom specjalne misje, aby spełnione zostały Jego zamysły.

I jak dawniej wybrał plemię Judy spośród synów Jakuba, obdarzając je specjalnym błogosławieństwem, tak teraz wybrał Francję, stawiając ją ponad wszystkimi innymi narodami tej ziemi, aby chroniła wiarę katolicką i broniła jej wolności. Dlatego Francja jest królestwem samego Boga, a wrogowie Francji są wrogami Chrystusa.4

 

Dokonania Francuzów

Apostołowie i budowniczy Francji od samego początku rozumieli, że lud frankoński został powołany do ważnej misji. W uroczystość Bożego Narodzenia roku 800 papież Leon III odnowił Cesarstwo Zachodnie, koronując na cesarza króla Franków, Karola Wielkiego.

 

Alkuin, opat z Yorku, który pełnił w Cesarstwie rolę swoistego ministra edukacji i kultury, napisał: We Francji powstaną nowe Ateny, bowiem nasze Ateny, wspanialsze od starożytnych, uwznioślone naukami Chrystusa przewyższą mądrość Akademii. Dawne Ateny posiadały jedynie dyscypliny Platona, jednak pobudzone siedmioma sztukami wyzwolonymi świeciły swoją świetnością: nasze będą również obdarzone siedmiokrotnym wsparciem Ducha Świętego i przyćmią świecką mądrość.5

 

Cluny, dusza średniowiecznego chrześcijaństwa

Ochrzczona Francja była dla Europy przewodnikiem w postępie cywilizacyjnym: fakt, iż korzenie Europy są chrześcijańskie, stanowi w dużej mierze zasługę Francji. W misji chrystianizacji i ucywilizowania doniosłą rolę odegrały francuskie klasztory, spośród których najważniejsze było burgundzkie opactwo w Cluny, obchodzące w tym roku 1100. rocznicę swego istnienia.

 

Cluny słusznie obwołano „duszą średniowiecza”. Opactwo ufundował w roku 910 błogosławiony Bernon na ziemiach podarowanych przez księcia Akwitanii, Wilhelma Pobożnego. Zarządzało nim czterech świętych opatów – św. Odon, św. Majol, św. Odilon i św. Hugo – którzy w ciągu dwóch wieków odmienili oblicze kontynentu. Cluny objęło swym wpływem około trzydziestu tysięcy męskich i żeńskich klasztorów w całej Europie. Jak pisze profesor Fernando Furquim de Almeida, Cluny z godnością i w chwale stało na czele średniowiecznego życia religijnego6. Cluny jest prawdziwym nowym Rzymem – stwierdza Etienne Delaruelle7.

 

Nie wiem – mówi Charles Poult – jaki entuzjazm, jaka fala, jaka zbawienna moda przyciąga cały świat, papieży, książęta i mnichów do Cluny jak do najbezpieczniejszego portu. Nawet cudzoziemcy – Hiszpanie czy Anglicy – dają się temu ponieść. Cluny staje się oficjalnym strażnikiem monastycznej surowości. Gdy jakiś klasztor opuszcza się w przestrzeganiu reguły, papież powierza go opiece kluniaków. Św. Hugo zaprawdę wydaje się być Opatem nad opatami i nikogo – z wyjątkiem papieża – w całym chrześcijańskim świecie nie da się z nim porównać8.

 

Interesują nas początki Świętego Cesarstwa Narodu Niemieckiego? Odnajdziemy tam kluniackich braci kierujących poczynaniami cesarzowej Adelajdy i wspomagających swymi duchowymi i politycznymi radami zarówno trzech pierwszych Ottonów, jak i ich następców w ich staraniach o odnowienie cesarstwa Karola Wielkiego.

 

A dzieje papiestwa? I tam widoczna jest aktywność kluniaków: aby uratować papiestwo od hańby, jaką okryło się w IX i X wieku, zacieśniają szeregi wokół jednego ze swych współbraci, św. Grzegorza VII, współpracując z nim w gigantycznej batalii przeciw cesarzowi Henrykowi IV o potwierdzenie prymatu duchowości nad doczesnością.

 

A chansons de geste? Cluny z całym swoim prestiżem stanowi ośrodek tworzenia i rozpowszechniania owych chrześcijańskich epopei. Czyż można zaprzeczyć, że to właśnie ów niezrównany klasztor ukształtował doskonałą formę, w jakiej znamy je dziś z historii?

 

A hiszpańska rekonkwista? I tu w walce przeciw muzułmanom nie zabrakło kluniackich braci. Anouar Hakem utrzymuje, że Cluny przygotowało święte wojny mniej więcej tak, jak encyklopedyści przygotowali rewolucję francuską – poprzez pracę nad kształceniem umysłów. Delaruelle stwierdza, że Cluny przyczyniło się mocno do stworzenia bohatera wypraw krzyżowych. Kluniaccy pisarze opiewali cnoty rycerza, który składa swój miecz w służbie Kościołowi.

 

Sorbona: drogowskaz dla wszystkich uniwersytetów

Jednym z najważniejszych elementów wkładu Francji w kulturę powszechną stał się uniwersytet w Paryżu, założony w roku 1251 przez Roberta de Sorbonne przy zdecydowanym wsparciu św. Ludwika IX.

 

Gerson nazywał go naszym ziemskim rajem, w którym rośnie drzewo poznania dobra i zła. W jego murach wykształcenie zdobywały tysiące studentów. W roku 1349 Wydział Sztuk mógł się pochwalić 502 magistrami. Kiedy na synodzie paryskim w roku 1406 Jean Petit wspomniał o tysiącu magistrów, jeden z asystentów natychmiast mu przerwał, poprawiając, iż jest ich już dwa tysiące…

 

Juvenal de Ursins opisuje marsz studentów w roku 1412: kiedy pierwsi z nich docierali do Saint-Denis, rektor był jeszcze w Saint-Mathurin, na ulicy Saint-Jacques. Oznacza to, że pochód studentów rozciągał się na ponad 12 kilometrów długości!

 

Średniowieczne katedry

Kiedy po edykcie mediolańskim z 313 roku chrześcijanie wyszli z podziemi, zajęli dawne świątynie pogańskie i poświęcili je prawdziwej wierze. Do roli kościołów przeznaczyli też niektóre budynki świeckie, w których niegdyś rozwijał się handel, mieściły się banki albo odbywały się targi zimowe.

 

Rzymskie bazyliki były imponujące, przestronne i pełne podniosłego nastroju. Jednakże założenia, według których je budowano, w niczym nie przypominają średniowiecznego konceptu katedry – zrodzonego we Francji. To pierworodna córka Kościoła obmyśliła katedrę jako model wszechświata urządzony ku chwale Stwórcy i Jego Najświętszej Matki. Gotyckie katedry nazywane były Biblią ubogich – przypomina jeden z największych autorytetów w tej dziedzinie, profesor Émile Mâle9.

 

To w nich sancta plebs Deiświęty lud Boży – patrząc, uczył się wszystkiego, co dotyczyło wiary. Figury rozstawione według planu scholastycznego symbolizowały cudowny porządek, który dzięki geniuszowi św. Tomasza z Akwinu królował w świecie myśli. W ten sposób za pośrednictwem sztuki najwyższe idee teologii przesiąkały w najprostsze umysły.

 

Wielkie tematy reprezentowane w rzeźbie i w witrażach katedr w Paryżu, Chartres czy w Reims znajdują godne podziwu rozwinięcie w Burgos, Toledo, Sienie, Orvieto, Bambergu, Fryburgu czy w Krakowie. Jednak w niewielu miejscach osiągnęły one tak doskonały wyraz, jak we Francji. W całej Europie – uważa Emile Mâle – nie ma ani jednego zespołu dzieł sztuki dogmatycznej, który mógłby się równać z katedrą w Chartres.

 

Witraże: okna na Niebiosa

W swych opactwach i gotyckich katedrach pierworodna córka Kościoła stworzyła witraże: książki pisane światłem, oświecające umysły językiem obrazów. Skupiając całą ludzką wiedzę, były one zwierciadłem życia, odbiciem przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Witraże zawierają w sobie różne znaczenia, włącznie z mistyczną symboliką wszechświata jako obrazu Stworzyciela. Boża łaska działa na ludzką inteligencję, sprawiając, że człowiek widzi tę stronę rzeczy, która daje lepsze wyobrażenie Boga. Promienie światła (symbol łaski) przebijające przez witraże ułatwiają zrozumienie pięknej i godnej podziwu rzeczywistości, kierując ludzki wzrok ku źródłu, którym jest słońce, podobnie jak ku Bogu – a wszystko to z wielkim i szlachetnym poczuciem przyjemności estetycznej.

 

W katedrze w Chartres najsłynniejszy witraż to Notre Dame de La Belle Verrière. Nie brakuje też jednak innych pereł, takich jak Drzewo Jessego (drzewo genealogiczne Jezusa Chrystusa) czy witraż ilustrujący życie św. Eustachego lub czyny Karola Wielkiego. Innym wspaniałym zespołem architektonicznym tego rodzaju jest paryska Sainte-Chapelle. Wchodząc, z miejsca dostrzegamy po prawej stronie sceny z Księgi Rodzaju, czyli historię Stworzenia. Mijając kolejne okna, „czytamy” w ten sposób Stary Testament, aż dojdziemy do głównego ołtarza, w którym znajduje się witraż wyobrażający Życie, Mękę i Śmierć Chrystusa. Wracając drugą stroną katedry odnajdujemy Dzieje Apostolskie i żywoty świętych. W końcu, gdy powrócimy do punktu wyjścia, oczom naszym ukazuje się umiejscowiona ponad wejściem rozeta ze scenami Apokalipsy, czyli końca świata. W ten sposób przechodzimy od początków do końca historii ludzkości.

 

Francja: ziemia Matki Bożej


Nie starczyłoby miejsca, aby opisać wszystko, co Bóg zrobił dla Kościoła za pośrednictwem Francuzów. Istnieje jednak aspekt, przy którym bledną wszystkie inne: oto Francja była par excellence ziemią poświęconą Matce Bożej. To dla Niej Frankowie wznieśli najwspanialsze katedry, jak te w Chartres czy w Paryżu. Samą tylko katedrę w Chartres zdobi, zarówno w środku, jak i na zewnątrz, 179 wizerunków Maryi.

 

Bóg sprawił, że to właśnie we Francji narodzili się mistrzowie nabożeństwa do Świętej Dziewicy. Św. Odi­lon, opat z Cluny, już w XI wieku odprawiał nabożeństwo do Matki Boskiej, które kilka wieków później inny Francuz, św. Ludwik Maria Grignion de Montfort rozwinął w sposób doskonały pod postacią niewolnictwa miłości do Najświętszej Maryi Panny.

Błogosławiony Adhemar, biskup Le Puy i legat papieski, biorący udział w pierwszej wyprawie krzyżowej, mającej oswobodzić z rąk muzułmanów Święty Grób, ułożył hymn dla uproszenia opieki Maryi nad przedsięwzięciem. Co to za hymn? Czytelnik z pewnością dobrze go zna – to Salve Regina!

 

W następnym stuleciu św. Bernard z Clairvaux, zwany Doktorem Miodopłynnym, kolejny propagator wypraw krzyżowych, uzupełnił tę pieśń o trzy końcowe inwokacje: O clemens, o pia, o dulcis Virgo Maria! Kto w śpiewie oddawał większą cześć Matce Bożej niż godny podziwu św. Bernard? Kto jeszcze osiągnął podobne oddanie w miłości, jak to, które przebija w napisanej przezeń modlitwie Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo…?

 

Pragnąc dać Kościołowi narzędzia zbawienia, Matka Boska wybierała Francję. Podarowała Święty Różaniec Dominikowi Guzmanowi – który choć pochodził z Hiszpanii, miał poprowadzić francuskich katolików do zwycięstwa nad katarską herezją w XIII wieku. W wieku XIX Maryja przekazała św. Katarzynie Labouré Cudowny Medalik.

 

Jakby tego było jeszcze mało, Matka Boska wybrała Lourdes na miejsce swoich objawień w roku 1858, zapoczątkowując tym samym ciąg łask i cudów. Maryja objawiła się także w roku 1846 w położonym we francuskich Alpach La Salette, aby przestrzec ludzi, że zboczyli na złą drogę, i zapowiedzieć kary, jakie na nich spadną, jeśli nie odprawią pokuty.

To tylko niektóre przykłady – z pewnością jednak godne uwagi.

 

Francja i chrześcijańskie korzenie Europy

Nie przez przypadek Pius XI stwierdził, że Francja zasługuje na miano Królestwa Maryi10. Nie przez przypadek również wrogowie Kościoła wiedzą, że niemożliwa jest dechrystianizacja Europy bez dechrystianizacji Francji.

Oto właśnie prawdziwy cel rewolucji francuskiej, której szkodliwe pomysły ujęte zostały w Deklaracji Praw Człowieka z roku 1789. Z niewiele znaczącymi poprawkami treść owej Deklaracji zawiera się we współczesnej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, którym to dokumentem posługują się ludzie pragnący ­wyrwać Europę z korzeniami z płodnej gleby Kościoła katolickiego i cywilizacji chrześcijańskiej. W imię rzeczonej Konwencji… narzuca się przerażające ustawy zezwalające na aborcję czy małżeństwa homoseksualne. Polska i cała chrześcijańska Europa ponoszą w tej chwili dramatyczne konsekwencje tego stanu rzeczy.

 

We Francji zwolennicy ducha i doktryny rewolucji roku 1789 z niesłychaną furią próbowali powstrzymać rozpowszechnianie się nabożeństwa do Matki Boskiej. Jednakże autentyczni francuscy katolicy nadają ciągłość Gestae Dei per Francos, udowadniając, że możliwe jest urzeczywistnienie słów papieża św. ­Piusa X:

Nadejdzie dzień – i żywimy nadzieję, że nie jest on bardzo odległy – kiedy Francję, jak Szawła w drodze do Damaszku, spowije niebiańskie światło i usłyszy ona głos, który znów powie jej: „Córko moja, dlaczego mnie prześladujesz?” Zapyta ona wówczas: „Kim jesteś, Panie?”, na co głos odrzeknie: „Jestem Jezusem, którego ty prześladujesz. Trudno ci sprzeciwić się zadawanym mi ciosom, bowiem w swym uporze rujnujesz samą siebie”. A ona, drżąca i osłupiała powie: „Panie, co chcesz, żebym zrobiła?” A Jezus rzeknie jej: „Powstań, zmyj plamy, które cię zniekształciły, obudź w swym łonie uśpione uczucia i przypomnij sobie o naszym przymierzu. I idź, pierworodna córko Kościoła, predestynowany narodzie, wybrany okręcie; idź, tak jak w przeszłości, głosić me imię ludom i królom tej ziemi”11.

 

1          Catholic Encyclopedia, http://www.newadvent.org/cathen/06539a.htm.

2          Documenta Catholica, Popolo Dei Franchi (Discorso sulla crociata); http://www.documentacatholicaomnia.eu/01p/1095-11-27,_SS_Urbanus_II,_Popolo_Dei_Franchi,_IT.doc

3          Dana C. Munro, Letters of the Crusaders, Philadelphia 1896, s. 5-8.

4          Pii X Pontificis Maximi Acta, t. IV, Roma 1914.

5          Thomas Woods Jr, Jak Kościół katolicki zbudował zachodnią cywilizację, Kraków 2006, s. 26.

6          Fernando Furquim de Almeida, O grande papel de Cluny na formação da Idade Média, „Catolicismo”, wrzesień 1974, nr 285.

7          Histoire du Catholicisme en France, t. I, s. 251.

8          Charles Poult , Histoire de l’Église de France, t. I, s. 124.

9          Émile Mâle, L’art religieux du XIIIe siècle en France, Armand Colin, 1986, s. 416.

10        Pius XI, list apostolski Galliam, Ecclesiae filiam primogenitam z 2 marca 1922.

11           Św. Pius X, mowa konsystorialna Vi ringrazio z 29 listopada 1911, Acta Apostolicae Sedis, Roma 1911, s. 657.

 

Luis Dufaur – argentyński publicysta katolicki, członek Instytutu Plinia Corrêi de Oliveira

 

Tekst ukazał się w nr. 12 dwumiesięcznika „Polonia Christiana”

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie