Producent samochodów ubiegły rok zamknął ze stratą (EBIT) 5,1 mld dolarów. Przedstawiciele amerykańskiego giganta motoryzacyjnego nie ukrywają, że katastrofalne wyniki to efekt inwestycji w rozwój samochodów elektrycznych, które – przynajmniej na ten moment – nie przynoszą firmie zysków – pisze Paweł Rygas na łamach Interii.
Choć władze firmy chwalą się niemal 35 proc. przyrostem sprzedaży samochodów elektrycznych, łącznie w 2024 r. firma sprzedała zaledwie 98 tys. sztuk takich pojazdów. W tym samym czasie amerykański gigant sprzedał 1 mln 793 tys. samochodów z silnikiem spalinowym i 187 tys. hybryd. Plany dotyczące elektryfikacji zakładały, że do 2026 r. firma sprzeda nawet 2 mln elektryków.
Jednocześnie deklaracje nowej administracji prezydenta Trumpa co do przyszłości samochodów elektrycznych w USA nie pozostawiają złudzeń; koniec z siłowym forsowaniem elektro-mobilności. W Forda dodatkowo uderzyć też mogą zapowiadane przez Trumpa 25-procentowe cła na towary importowane z Meksyku. Właśnie tam budowany jest sztandarowy elektryk amerykańskiej marki – Mustang Mach-E.
Wesprzyj nas już teraz!
O stopniowym spowalnianiu tempa elektrycznej rewolucji przez Forda mówić można już od sierpnia ubiegłego roku, gdy marka ogłosiła, że wycofuje się z pomysłu zbudowania potężnego SUV-a z trzema rzędami siedzeń, który miałby konkurować z pojazdami Tesli i BYD. Auto miało mieć zasięg nawet 350 mil i pojawić się na rynku najpóźniej w 2027 roku. Ostatecznie projekt został jednak skasowany.
Źródło: Interia.pl
PR