– Chcemy Unii Europejskiej innej niż ta, którą mamy dzisiaj. Takiej Unii, która jest w stanie skoncentrować swoje inicjatywy i zasoby gospodarcze tylko na kilku ważnych tematach, w których może naprawdę wnieść wartość dodaną. Mam tu na myśli w szczególności energetykę i infrastrukturę, suwerenność żywnościową, autonomię technologiczną i obronność. Całą resztę należy pozostawić państwom członkowskim, zgodnie z zasadą pomocniczości – mówi w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” Giorgia Meloni, premier Włoch, przewodniczącą partii Bracia Włosi oraz Partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
W ocenie włoskiej polityk UE musi bronić swoich granic zewnętrznych i nie może zmuszać swoich obywateli do przyjmowania mas nielegalnych imigrantów. Ponadto Wspólnota Europejska musi działać na rzecz zabezpieczenia dostaw surowców niezbędnych do rozwoju naszej gospodarki, skrócenia łańcuchów produkcyjnych i urzeczywistnienia autentycznej społecznej gospodarki rynkowej.
– Kadencja Parlamentu Europejskiego w latach 2019–2024 charakteryzowała się błędnymi priorytetami i strategiami, takimi jak choćby Zielony Ład, oraz chęcią narzucenia postępowego programu ideologicznego. Zbliżające się wybory europejskie stanowią historyczną szansę. Po raz pierwszy udało się utworzyć centroprawicową większość. Jestem przekonana, że osią tej zmiany będą europejscy konserwatyści – podkreśla.
Wesprzyj nas już teraz!
W wywiadzie poruszono również kwestię trwających w Europie, w tym w Polsce i we Włoszech protestów Wolników przeciwko unijnej polityce zwanej Zielonym Ładem. Na pytanie czy Bruksela powinna porzucić przynajmniej część radykalnych planów walki o ograniczanie emisji CO2, które skutkują spadkiem jakości życia Europejczyków i konkurencyjności europejskich firm Meloni odpowiada:
„Bez rolników nie ma żywności. Bez jedzenia nie ma przyszłości. To słowa, które często słyszeliśmy w ostatnich tygodniach. Wielokrotnie czytaliśmy je także na znakach i bannerach. Cóż, niektórzy mówili i pisali, że rolnicy wyszli na ulice, aby bronić swoich przywilejów. Uważam natomiast, że rolnicy mają pełne prawo zabrać głos i poprosić o to, o co prosi każdy pracownik: uznanie odpowiedniej ceny za wykonaną pracę oraz wprowadzenie systemu zasad, który chroni i wspiera tę pracę. Czy byłby to przywilej? Uważam, że to nie przywilej, lecz zdrowy rozsądek. Rolnictwo jest sektorem strategicznym i jako takie powinno znajdować się w centrum nie tylko polityki państw członkowskich, lecz także polityki europejskiej. Z tego powodu skutecznie wnioskowaliśmy, aby rolnictwo znalazło się wśród punktów porządku obrad ostatniej marcowej Rady Europejskiej. Apelowaliśmy o złagodzenie części ograniczeń Wspólnej Polityki Rolnej i udało się. Droga przed nami nie jest łatwa, ale możliwe jest przyjęcie innego podejścia do kwestii rolnictwa i ochrony środowiska w Europie. My zawsze będziemy pierwsi, aby go bronić”.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TG