Zainicjowany przez papieża Franciszka Synod o rodzinie stał się inspiracją dla „tęczowych katolików”, by się zorganizować na poziomie globalnym i móc skuteczniej wpływać na biskupów w celu modyfikacji nauczania. Kolejne synody służą – w opinii „tęczowego teologa” Craiga Forda – „wykuciu na najwyższym szczeblu władzy kościelnej nowej tożsamości ”, która „ostatecznie pozwoli na zmianę doktryny”.
Ruch nabiera rozpędu wraz z każdym kolejnym rokiem, forsując coraz większe otwarcie instytucjonalnego Kościoła na afirmację dewiacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Przyglądając się hasłom organizacji propagujących ideologię gender czy wypowiedziom wpływowych „tęczowych” teologów i aktywistów rzuca się w oczy ich determinacja, by zmienić odwieczną doktrynę Kościoła katolickiego odnośnie sodomii. Przedstawiciele tych instytucji rzekomo czują się „głęboko skrzywdzeni”. Środowisko homoseksualne, które obejmuje coraz to nowsze grupy interesu, wysuwające szereg postulatów politycznych, domaga się już nie tylko tolerancji bądź akceptacji, ale afirmacji przyjętego przez nie stylu życia. Bardzo dużo mówią o „sprawiedliwości społecznej”, inkluzywności czy też włączeniu, równym traktowaniu wszystkich i niedyskryminacji. Ta ostatnia – w ich przekonaniu – będzie możliwa tylko wtedy, gdy raz na zawsze pozbędą się piętna grzechu sodomskiego a ludzie zaakceptują wszystkie formy relacji seksualnych we wszystkich możliwych konstelacjach. Żadnego „katolika” nie pozbawi się natomiast z tego powodu „pełnego dostępu do sakramentów”, łącznie z małżeństwem.
Powstanie Globalnej Sieci Tęczowych Katolików
3 października 2014 roku – po zwołaniu przez papieża Franciszka nadzwyczajnego światowego synodu biskupów o rodzinie – w Rzymie odbyła się międzynarodowa konferencja teologiczna dotycząca roli homoseksualnych katolików w Kościele. Silne lobby chciało wywrzeć wpływ na uczestników zgromadzenia hierarchów, by Kościół zaczął bardziej otwierać się na zmianę nauczania odnośnie grzechu sodomskiego. Rok później w Wiecznym Mieście powołano do życia Global Network of Rainbow Catholics (Globalną Sieć Tęczowych Katolików).
Jak to tłumaczy Francis DeBernardo, jeden z inicjatorów powstania organizacji, będący dyrektorem wykonawczym New Ways Ministry – w konferencji założycielskiej uczestniczyło „blisko 100 katolickich liderów LGBT z sześciu kontynentów i ponad 30 krajów”. Planowanie powołania sieci rozpoczęło się dwa lata wcześniej. W październiku 2015 r. w Rzymie na konferencji zatytułowanej: „Głos osób LGBT na Synodzie” ustanowiono tymczasową strukturę. Podjęto też decyzję o zorganizowaniu międzynarodowego spotkania poświęconego tematowi duszpasterstwa wśród mniejszości seksualnych oraz opracowano treść listu skierowanego do uczestników Synodu o rodzinie.
Rok wcześniej na konferencji inicjatorów GNRC, zatytułowanej Ways of Love („Drogi miłości”) wystąpiła m.in. Mary McAleese, była prezydent Irlandii, której syn jest homoseksualistą. Polityk ostro krytykowała brak aprobaty Kościoła dla pseudomałżeństw jednopłciowych. – Nauczanie Kościoła obecnie definiuje związki osób tej samej płci jako „wewnętrznie nieuporządkowane” i wymaga, aby homoseksualiści prowadzili życie w czystości. Jednak przeciwnicy twierdzą, że nie odnosi się to do rzeczywistości, w której żyje 1,2 miliarda katolików na świecie. Irlandzka polityk, która doprowadziła m.in. do dekryminalizacji aktów homoseksualnych i legalizacji związków partnerskich oraz zaangażowała się na rzecz prawnej akceptacji pseudomałżeństw jednopłciowych w swoim kraju, przekonywała, że „samo nauczanie Kościoła jest z natury nieuporządkowane”. Dodała, że zmieniła się mentalność i „wielu ludzi na całym świecie” akceptuje związki tej samej płci. Kościół zaś powołując się na Tradycję nie chce tego przyjąć do wiadomości. Puentowała, że „nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu jest po prostu błędne”, co spotkało się z wielkim aplauzem uczestników konferencji, mającej doprowadzić do powstania GNRC.
W omawianej konferencji brał udział także biskup Raul Vera z Saltillo w Meksyku. Hierarcha mówił, że Kościół musi „zmienić język” w odniesieniu do „społeczności LGBT”, ponieważ obecny prowadzi „do definiowania homoseksualistów jako grzeszników, osoby zdegenerowane i rozwiązłe”. W wystąpieniu programowym tłumaczył, że najpierw trzeba skupić się na „złagodzeniu języka” w sprawie grzechu sodomskiego i mniejszości seksualnych, a dopiero potem postulować np. akceptację pseudomałżeństw jednopłciowych. Kapłan popiera skierowane do homoseksualistów duszpasterstwo, które odrzuca katolickie nauczanie na ten temat.
W konferencji brał udział także biskup Geoffrey Robinson z Sydney, zganiony wcześniej przez Kongregację Nauki Wiary za prezentowanie w swoich publikacjach nauczania niezgodnego z doktryną katolicką.
Wreszcie swoją prelekcję wygłosiła zbuntowana amerykańska zakonnica s. Jeannine Gramick, współzałożycielka New Ways Ministry, głównego inicjatora Globalnej Sieci Tęczowych Katolików. Siostra o polskich korzeniach, która od początku lat 70. prowadzi tzw. posługę pośród sodomitów, utwierdzając ich w trwaniu w grzechu, analizując przypadek „parafii przyjaznych osobom LGBT” w USA potwierdziła, że głównym celem aktywności środowiska „tęczowych katolików” jest sprawienie, by „geje i lesbijki zostali w pełni włączeni do Kościoła”, by mogli korzystać ze wszystkich sakramentów, w tym z możliwości zawarcia małżeństwa. – Uważam, że chociaż Kościół katolicki naucza o godności osoby, przesłanie jest czasami niejasne z powodu tego, co „oficjalny Kościół” mówi o czynnościach seksualnych i etyce czynności seksualnych. Chcę, aby Kościół nie patrzył na etykę relacji seksualnej z punktu widzenia aktów, ale osoby. Miłość, zaangażowanie, troska – to właśnie sprawia, że związek jest etyczny, przekonywała.
W konferencji brał udział także Martin Pendergast z organizacji LGBT Catholics Westminster. W 2015 r. chwalił on coming out byłego już księdza Krzysztofa Charamsy na dzień przed rozpoczęciem Synodu o rodzinie w październiku 2015 r. Wyraził nadzieję, że to ujawnienie homoseksualnego pracownika Kongregacji Nauki Wiary „wspomoże proces synodalny”.
Charamsa 3 października 2015 roku przyznał publicznie, że jest homoseksualistą i żyje w związku z innym mężczyzną. W reakcji na to Stolica Apostolska stwierdziła, że nie może wykonywać swoich zadań w Kongregacji Nauki Wiary i na uniwersytetach papieskich, ponieważ naruszył celibat. 17 października duchowny został suspendowany przez biskupa Ryszarda Kasynę.
Pendergast wyraził nadzieję, iż „ujawnienie Charamsy utoruje drogę do bardziej otwartej debaty na synodzie”: – Może zachęcić innych, zwłaszcza biskupów, którzy mogli się denerwować zbyt radykalnymi rozmowami o rozwodzie, ponownym małżeństwie i związkach osób tej samej płci, do mówienia bardziej otwarcie i uczciwie.
Globalna Sieć Tęczowych Katolików (GNRC) skierowała list do wszystkich biskupów uczestniczących w Synodzie o rodzinie, przedstawiając się jako środowisko osób i organizacji zaangażowanych w życie Kościoła, które czują się zmarginalizowane i źle traktowane. Wskazali, że pomimo „prześladowania” „zachowali wiarę”, ale teraz chcą się jeszcze bardziej zaangażować w głoszenie Ewangelii. Narzekali na „ducha biurokratycznej nikczemności i nieuczciwości”, której ofiarami mają padać „regularnie”. „Nauczyli się jednak, że nie liczy się to, co Kościół może zrobić dla nich, ale to, co oni mogą zrobić dla Kościoła”.
Zgodnie z tą „misją” postulowali, by biskupi zmienili język w stosunku do „tęczowych katolików” na bardziej przyjazny, słuchali ich i współpracowali z nimi, „dzieląc się informacjami, zwalczając fałsz, wspierając się nawzajem w potrzebach i wzmacniając”. Apelowano o przyjęcie „najlepszych praktyk” organizacji zaangażowanych w duszpasterstwo pośród sodomitów. W domyśle chodziło o schemat utwierdzania ich w grzeszności, co czynią organizacje takie jak: Dignity USA czy New Ways Ministry.
Co łączy fundacje Open Society, Arcus i szwajcarski oddział Katolickiego Funduszu Wielkopostnego?
13 października 2015 roku Catholic News Agency donosiła, że działacze George’a Sorosa lobbują nawet podczas Synodu Biskupów, a w konferencji założycielskiej GNRC wziął udział m.in. dyrektor programowy Open Society Foundations Peter Matjasic. Komentował on na Twitterze, że prezydent McAleese wygłosiła „przekonujące potępienie rzymskokatolickiej doktryny o homoseksualizmie”.
W pierwszym spotkaniu GNRC uczestniczyło Europejskie Forum Chrześcijańskich Grup LGBT, które otrzymuje fundusze z Open Society Foundations na dokumentowanie „nietolerancji religijnej w Europie Wschodniej”.
Pośród założycieli GNRC była amerykańska grupa aktywistów LGBT Human Rights Campaign na czele z Lisbeth Melendez Riverą, dyrektor kampanii Latino and Catholic Initiatives. Grupa uznała, że synod to okazja do „stworzenia precedensu dla zmian”.
Globalna Sieć Tęczowych Katolików obejmuje: Dignity USA i New Ways Ministry, dwie amerykańskie grupy, które wzywają do uznania pseudomałżeństw osób tej samej płci za sakrament. Pozostali członkowie to m.in: Regenbogenpastoral Österreich (Austria), La Communauté du Christ Libérateur (Belgia), David & Jonathan – Paris, Ökumenische Arbeitsgruppe Homosexuelle und Kirche (HuK) e.V. (Niemcy), Queergottesdienst München (Niemcy), Cammini di Speranza (Włochy), Progetto Gionata (Włochy), Drachma LGBTI (Malta), Drachma Parents’ Group (Malta), Werkverband van katolieke Homo–Pastores (Holandia), Fundacja Wiara i Tęcza (Polska), Caminhar na Diversidade (CaDiv), SIGNUM (Dúhoví kresťania) (Słowacja), Associació Cristiana de Gais i Lesbianas de Catalunya (ACGIL) (Hiszpania), Ichthys Cristianxs LGBTH (Hiszpania), Quest (Wielka Brytania), LGBT – Catholics Westminister Pastoral Council (Wielka Brytania). Nuova Proposta (Włochy).
W projekt GNRC zaangażował się szwajcarski Katolicki Fundusz Wielkopostny Fastenopfer i amerykańska Fundacja Arcus, przeznaczająca setki tysięcy dolarów na projekty „tęczowych” aktywistów związane z synodem oraz na przyznanie szczególnych praw małpom.
CNA podaje, że środki przeznaczono m.in. na przygotowanie ostrej odpowiedzi na „homofobiczne decyzje Synodu o rodzinie”. Chciano uderzyć w biskupów z Afryki Zachodniej zdecydowanie przeciwstawiających się użyciu terminologii gender („orientacja seksualna”, „tożsamość płciowa”, skrót „LGBT”) oraz zmianie stanowiska Kościoła wobec sodomii. W tym celu przygotowywano film, ale ostatecznie – w związku z kontrowersją uwikłania katolickiej instytucji – poprzestano na pisemnym raporcie.
Arcus przeznaczyła fundusze na inicjatywy, które miały pomóc w „realizowaniu skutecznej strategii zmiany tradycyjnych poglądów” i tworzeniu kontr-narracji teologicznej w stosunku do tradycyjnego nauczania Kościoła.
Lewicowa fundacja Arcus założona w 2000 r. przez miliardera Jona Strykera koncentruje się na promocji uroszczeń lobby homoseksualnego i sponsoruje dziesiątki organizacji ekologicznych na całym świecie. W 2013 r. przekazała darowizny dwóm grupom religijnym, aby przekonać wiernych i duchownych do wspierania pseudomałżeństw tej samej płci.
W 2019 r. Arcus skonsolidowała swoje inicjatywy dotyczące „sprawiedliwości społecznej”, by bardziej bezpośrednio koncentrować się na organizacjach, które zajmują się kwestiami uroszczeń mniejszości seksualnych. Finansuje ona m.in. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, znane ze zmiany stanowiska co do homoseksualizmu itp.
Fundacja Arcus jest partnerem Globalnego Funduszu Równości Departamentu Stanu USA, promującej ideologię gender na całym świecie. Od kilku lat w USA grupa przeznacza miliony na walkę z wolnością religijną. Wspiera m.in. Centrum na rzecz Amerykańskiego Postępu założone przez Johna Podestę, ostatniego kierownika kampanii prezydenckiej Hillary Clinton. W sprawozdaniu z działalności Forum Europejskiego na rzecz LGBT odnotowano, że Arcus w 2013 roku przyznała im grant w wysokości 134 tysięcy dolarów na zwalczanie „homofobii religijnej w Europie” i na poprawę zdolności mobilizacyjnych organizacji religijnych orędujących w interesie „społeczności LGBT w regionie”. W sprawozdaniu z działalności stwierdzono, że forum opracuje, przetestuje i wykorzysta „narrację sprzeczną z tradycyjnymi wartościami” w różnych kontekstach religijnych w latach 2014 – 2016, ze szczególnym naciskiem na możliwości prezentacji swojego stanowiska podczas synodu.
Fundacja Arcus informuje na swojej stronie, że mobilizuje „umiarkowanych i postępowych przywódców religijnych” oraz wykorzystuje „strategiczne możliwości w historycznie opornych wspólnotach wyznaniowych”, w tym w Kościele rzymskokatolickim na rzecz umożliwienia „znacznego postępu”.
Fundacja przyznała np. Dignity USA dwuletni grant w wysokości 250 tysięcy USD na sfinansowanie koalicji organizacji działających na rzecz uznania tak zwanych „homo-małżeństw” w Kościele katolickim.
W 2017 r. przekazała dotację w wysokości 35 tysięcy dolarów dla New Ways Ministry na pomoc w rozwoju Globalnej Sieci Tęczowych Katolików w celu „zintegrowania pracy organizacji katolickich pro-LGBT w każdym regionie świata”.
Nadzwyczajny Synod Kościoła Katolickiego na temat Rodziny, który odbył się w październiku 2014 roku, charakteryzował się znacznym rozłamem między biskupami afrykańskimi a przede wszystkim europejską frakcją purpuratów. Kontrowersyjne dotyczyły sposobu posługi kościelnej dla homoseksualistów.
25 maja 2015 roku przywódcy biskupów niemieckich, francuskich i szwajcarskich, teologowie oraz wybrani dziennikarze na tajnym spotkaniu prowadzonym przez jezuitów omawiali cele Synodu o rodzinie. Niektórzy z mówców postulowali zmianę katolickiego nauczania na temat antykoncepcji, aktów homoseksualnych i Komunii świętej dla osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach cywilnych. Jednym z uczestników miał być biskup Gmur pełniący wówczas funkcję szefa Rady Fundacji Fastenopfer. Poza nim udział wzięło jeszcze dwóch szwajcarskich hierarchów. GNRC zawsze mobilizowało się przy okazji kolejnych synodów Franciszka.
GNRC pisze do polskich biskupów, domagając się ochrony mniejszości seksualnych
W 2020 r. grupa skierowała list do polskich biskupów datowany na 1 września, by „jako ich pasterze wykorzystali wszelkie dostępne środki, aby chronić godność i prawa człowieka każdej osoby powierzonej opiece, w tym osób LGBTIQ i ich rodzin”.
„Piszemy do Was jako kierownictwo Globalnej Sieci Tęczowych Katoliczek i Katolików. Skupia ona organizacje i jednostki działające na rzecz opieki duszpasterskiej, sprawiedliwości, inkluzji, godności i równości dla osób LGBTIQ (lesbijek, gejów, biseksualnych, transpłciowych, interseksualnych, queerowych) oraz ich rodzin w Kościele rzymskokatolickim i społeczeństwie.
Kieruje nami głęboka troska o nasze siostry, braci i krewnych w Polsce. Obawiają się oni bardzo o swe bezpieczeństwo, szczególnie teraz, po wyborze prezydenta Dudy na kolejną kadencję”.
W liście narzekano na „alienację” i „przemoc” wobec „osób LGBTIQ w całym kraju”, a zwłaszcza na „odsunięcie na margines przez księży i innych dostojników kościelnych”. Ubolewano z powodu krytyki „samej ich tożsamości”. Dodano, że „polska mniejszość LGBTIQ należy do najbardziej narażonych na świecie” i zapowiedzieli, że będą się bacznie przyglądać sytuacji w naszym kraju. Wezwali hierarchów, by zapewnienie „należytej duszpasterskiej troski o osoby LGBTIQ i ich rodziny stało się priorytetem Konferencji Episkopatu Polski”. Zaproponowali także współpracę poprzez „polskie grupy członkowskie, przyjaciółki i przyjaciół”. Pod listem podpisali się: Ruby Almeida, współprzewodnicząca GNRC oraz Christopher Vella, współprzewodniczący GNRC.
Ku „większemu konsensusowi” w Kościele
W związku z zainicjowanym w marcu 2021 rokiem refleksji nad adhortacją apostolską papieża Franciszka Amoris laetitia, GNRC opublikowało szereg opracowań, by „perspektywy i wymiary LGBTQ zostały uwzględnione w dyskusjach Kościoła na temat tego dokumentu”.
Brian Flanagan, który jest profesorem nadzwyczajnym teologii na Uniwersytecie Marymount w Arlington (stan Wirginia) i doradza New Ways Ministry wskazał, jakie wnioski należy wyciągnąć nie tyle z treści dokumentu, co z procesu, który doprowadził do jego powstania.
Jego zdaniem, po pierwsze należy być wdzięcznym papieżowi za stworzenie przestrzeni do rozmowy na kontrowersyjne tematy. Teolog wyjaśnił, że do czasu Synodu o rodzinie rozmowy o seksualności i „tożsamości płciowej” były raczej poza debatą w Kościele. Teraz nie tylko się na nie zezwala, ale wyraźnie do nich zachęca, a każdy akt synodalności temu służy. „Papież Franciszek popycha Kościół na całym świecie w kierunku coraz większego zaufania do Ducha Świętego i prosi nas, abyśmy zaufali, że w naszym mówieniu i słuchaniu można rozpoznać głos Boga” – stwierdził Flanagan.
Druga lekcja dotyczy faktu, że nie można bagatelizować oporu wobec „synodalnego sposobu bycia katolikiem”. A więc należy się spodziewać większej polaryzacji wśród katolików, ale „większa swoboda rozmowy może zmienić ich umysły i serca”.
Trzecia lekcja jest taka, że jak na razie „procesy synodalne są stosunkowo konserwatywne”, jednak „synodalność dąży do tego, aby nie jedna strona w Kościele pokonywała drugą, ale aby zjednoczyć cały Kościół w celu osiągnięcia większego konsensusu. To wymaga czasu i nadprzyrodzonej cierpliwości”.
Ostatnią lekcją „jest to, jak ważne dla całego procesu jest pytanie, kto mówi, a kto słucha”. Dotychczasowe synody skupiały się na rodzinie, młodzieży i ludach Amazonii. Synod o synodalności jeszcze bardziej poszerza grono mówiących na poziomie lokalnym, diecezjalnym, regionalnym i międzynarodowym. I chodzi o to, żeby „tęczowi katolicy” jak najliczniej zaangażowali się „w proces mówienia” – uważa teolog.
W tym celu GNRC organizuje szkolenia, warsztaty, opracowuje nową doktrynę, coś w rodzaju – jak to określają – „teologii gender”, by trafiać z argumentacją do duchownych. Grupa chce sprawić, aby wydawało się, że w Kościele jest ich bardzo dużo. Apeluje o ujawnianie się homoseksualnych kapłanów, zakonnic, by wywrzeć wpływ na pozostałych katolików, „zmiękczyć” ich stanowisko, aby „po ludzku”, ze współczuciem spojrzeli na nich. Sugeruje, że nie ma sensu dyskutować z autorytatywnym nauczaniem Kościoła na temat homoseksualizmu. Raczej trzeba zmieniać język i tworzyć alternatywną narrację, koncentrując się na emocjach i współczuciu wobec „dyskryminowanych” mniejszości seksualnych, apelując o ich włączenie we wszystkie posługi w Kościele.
Powołując się na „prawa człowieka”, członkowie sieci domagają się równego traktowania i zatrudniania ich we wszystkich instytucjach katolickich, nawet jeśli nie spełniają wymogów etyki katolickiej i głoszą naukę sprzeczną z doktryną. Chcą także w pierwszej kolejności zwiększyć udział kobiet w strukturach zarządczych w Kościele, licząc, że potem Watykan będzie musiał otworzyć się na inne „mniejszości”, aby spełnić warunki włączenia, inkluzywności.
Czasami dyskretnie, czasami bardziej ostentacyjnie homolobbyści zachęcają duchownych do uczestnictwa w swoich konferencjach i warsztatach. Piszą listy, odezwy, przygotowują raporty. Przekonują, że sodomia w świetle „aktualnej nauki” nie jest sprzeczna z naturą, a zatem wymaga akceptacji przez Kościół i w konsekwencji zmiany nauczania. Zabiegają także o demontaż struktury „patriarchalnej” i hierarchicznej Kościoła, by był „bardziej włączający”.
„Papież nie jest krótkowzroczny”. Kładzie „fundament”, na którym inni będą budować
Po publikacji w styczniu 2022 r. artykułu Christophera Lamba, watykańskiego korespondenta progresywnego pisma „The Tablet”, zapytano członków sieci, czy zgadzają z jego diagnozą, że następuje „zmiana w podejściu Kościoła katolickiego wobec osób LGBTQ”.
Lamb wspomniał o roszadach w kurii watykańskiej, listach pochwalnych papieża Franciszka dla s. Jeannine Gramick oraz o opublikowaniu materiałów New Ways Ministry na stronie internetowej Sekretariatu Synodu.
Wypowiadali się m.in. teolog ks. James Alison z Hiszpanii, wiceprzewodnicząca GNRC Rubin Almeida, dr Michael Brinkschröder, teolog i socjolog oraz współprzewodniczący Katolickiego Komitetu LGBT+ w Niemczech, Marianne Duddy-Burke , dyrektor Dignity USA.
Jednak szczególnie interesująca wydaje się wypowiedź Craiga A. Forda, adiunkta teologii i religioznawstwa w St. Norbert College, DePere w Wisconsin, który ocenił, że „duszpasterskie podejście Franciszka do osób LGBTQ nie ma wpływu na doktrynę”, ale „papież nie jest taki krótkowzroczny”. – Franciszek – tłumaczył wykładowca – stara się wykuć na najwyższym szczeblu władzy kościelnej nową tożsamość kościelną. Powinniśmy uznać ten ruch za dokładnie taki, jak uważają krytycy Franciszka: początek istotnych zmian, które ostatecznie doprowadzą do rewizji doktryny. Innymi słowy, papież Franciszek prowadzi długą grę. Dlatego tak wielu ludzi krzyczy o „zamieszaniu doktrynalnym” i „herezji”, i chce zakończyć ten proces, zanim będzie mógł się rozpędzić.
„Tęczowy teolog” obawia się, że sędziwy już papież „nie będzie w stanie kontynuować tej pracy zbyt długo”. Dlatego zadaje pytanie, „czy Franciszek położył wystarczająco solidny fundament, aby inni przywódcy mogli na nim budować, czy po prostu zostanie on usunięty wraz z nadejściem nowego papieża”. Apeluje, by nie ustawać w realizacji „wizji Franciszka” w parafiach i diecezjach, bo od tego zależy, czy faktycznie będzie możliwa zmiana doktryny.
Postępowe zalecenia duszpasterskie Zgromadzenia Kościelnego Ameryki Łacińskiej i Karaibów
Z pomocą „tęczowym katolikom” przychodzi Zgromadzenie Kościelne Ameryki Łacińskiej i Karaibów, które odbywało się jesienią 2021 r., a które – jak zaznaczył Franciszek – miało „dodać bodźca Kościołowi na drodze synodalnej”. Przyjęło ono na zakończenie obrad 28 listopada dokument ze wskazówkami duszpasterskimi, wzywając do promocji Kościoła, w którym „zintegrowana jest różnorodność kulturowa, etniczna i seksualna”. Postawa duszpasterska powinna koncentrować się we wspólnotach lokalnych na „uznaniu i docenieniu różnorodności seksualnej, etnicznej i kulturowej poprzez przestrzenie dla awansu ludzi oraz szkolenia zawodowe i edukacyjne”.
Wzywa się do „miłosiernego wychodzenia na spotkanie” z sodomitami, do „zbliżenia gestami, postawami i inicjatywami słuchania oraz dialogu”. Kościół został wezwany do potępienia „przemocy strukturalnej, o jakiej mówią ruchy społeczne, które zwracają szczególną uwagę na społeczności zmarginalizowane, w tym osoby LGBTIQ+”.
W odniesieniu do rodziny zwraca się uwagę na duszpasterstwo polegające na służbie „miłosiernej i czule integrującej różne typy rodzin: samotnych rodziców, związki cywilne i o różnych orientacjach seksualnych”.
W zgromadzeniu wzięło udział około 1000 uczestników z regionu, setki duchownych i zakonników, a także 400 osób świeckich. Obecni byli trzej delegaci Globalnej Sieci Tęczowych Katolików. Zwołano je w celu „ustalenia priorytetów dla Kościoła w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach na następne 10–12 lat”.
Papież Franciszek powiedział w powitalnym filmie, że Zgromadzenie Kościelne, pierwsze tego rodzaju, było „czasem, który otwiera przed nami nowe horyzonty nadziei”.
Zdaniem GNRC, Kościół latynoamerykański prowadzi nas do „głębszego odbioru Vaticanum II i praktyk synodalności”, a Zgromadzenie Kościelne „ucieleśnia te typy słuchania, dialogu i działań zorientowanych na duszpasterstwo, które stały się cechami charakterystycznymi posługi pierwszego papieża z Ameryki Łacińskiej”.
Pod hasłem realizacji „sprawiedliwości społecznej” i inkluzywności oraz tworzonej nowej „teologii genderowej” trwają dążenia do przeobrażenia Kościoła, który miałby stać się zaprzeczeniem Prawdy, Dobra i Piękna. Stawiane są fundamenty, na których „tęczowi teologowie” nadbudują nową naukę. I tak w następnych dziesięcioleciach będziemy świadkami – jak to się dziś pięknie określa – dalszego „rozwijania” doktryny Kościoła.
Agnieszka Stelmach