W parafii pw. św. Maksymiliana Kolbe w kanadyjskim Mississauga trwa głodówka w intencji przyjmowania Najświętszego Sakramentu w pozycji klęczącej oraz przywrócenia balasek. Proboszcz, ks. Janusz Błażejak OMI kontruje – to przecież wbrew… postanowieniom Soboru!
– Sobór Watykański II, jak wspominałem zwołany przez papieża Jana XXIII, w którym bardzo czynnie uczestniczył błogosławiony Jan Paweł II, dokonał wiele zmian w Kościele – stwierdził proboszcz polonijnej parafii w trakcie niedzielnego kazania. – Między innymi zmienił język odprawiania Mszy świętej na korzyść, z łaciny na języki polski, angielski, a więc ojczyste, również w tamtym czasie zostało zmienione to, ze ołtarz został odsunięty do ludzi, aby ludzie mogli w pełni uczestniczyć również w liturgii. A więc do tego momentu (ksiądz – przyp. red.) oprawiał tyłem do ludzi po łacinie. Od tego momentu wszyscy mają prawo uczestniczyć. W tym samym momencie deklaracja (sic!) o liturgii, o zmianie liturgii zniosła balaski w Kościele – kontynuował duchowny.
Wesprzyj nas już teraz!
– Balaski to taki płotek w kościele, który był we wszystkich kościołach do soboru watykańskiego II. Po soborze watykańskim, według tych zarządzeń zostały one usunięte. W nowych kościołach się nie buduje balasek – pouczał o. Błażejak OMI. – W naszym kościele od początku nie było balasek i teraz protestowanie, domaganie się przez jedną osobę, aby powstały balaski, jest absurdalne. Bo takiej decyzji, takiego autorytetu ani proboszcz, ani ani żaden ksiądz nie ma. Taki autorytet może jedynie kardynał Collins wydać (arcybiskup Toronto – przyp. red.) i z tego, co się orientujemy, jedna jedyna parafia (…) otrzymała pozwolenie, bo ona ma prawo do odmawiania Mszy św. łacińskiej (!). (…) Protestowanie i domaganie się balasek to totalny absurd i lekceważenie sobie zasad soboru i Ojca świętego, a przede wszystkim wyrażanie niesamowitego, niepotrzebnego jakiegoś ciśnienia na nas, na księży. Bo my nie mamy takiego autorytetu by coś tutaj zmieniać. Tyle chciałem wam na ten temat powiedzieć – zakończył duchowny. Nagranie wideo tej homilii zostało opublikowane w Internecie.
Powodem takiego ataku była prośba o przywrócenie przyjmowania Komunii świętej w pozycji klęczącej oraz balasek w prezbiterium parafialnej świątyni. Maile w tej sprawie słać można na adres parafii pw. Św. Maksymiliana – kolbe @kolbe.ca oraz na adres mailowy kardynała Thomasa Collinsa (arcybiskupa Toronto) – [email protected].
Wyjaśnijmy: zasadnicza część zmian została przeprowadzona już po zakończeniu II Soboru Watykańskiego i to wbrew intencjom ojców soborowych. Sobór nie tyle „zmienił” język liturgii, co dopuścił do szerszego użytku języki narodowe, zachowując przy tym „używanie języka łacińskiego” (KL, 36). Co więcej, konstytucja (nie deklaracja!) o Liturgii Świętej nakazuje, aby „aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać stałe teksty mszalne, dla nich przeznaczone, także w języku łacińskim” (KL 54).
Konstytucja soborowa nie mówi nic o wstawianiu nowych ołtarzy ani obowiązku celebracji versus populum. Oczywiście, nie nakazuje usunięcia z kościołów balasek. Kwestie ołtarza poruszała za to instrukcja „Inter Oecumenici” Consilium mającego wykonywać wskazania Konstytucji o Liturgii, wydana 26 września 1964. W dokumencie tym jednie zaleca się „wystawienie ołtarza wielkiego w takim oddaleniu od ściany, aby go łatwo można obejść i aby celebra mogła się odbywać twarzą do ludu”. W roku 1966 przewodniczący soborowej komisji liturgicznej podkreślał, że nie ma konieczności wprowadzania ołtarza „ludowego”, instrukcja wprowadza jedynie możliwość sprawowania liturgii versus populum. Celebracja „twarzą do ludu” nie jest jednak „niezbędne dla osiągnięcia żywego i aktywnego udziału w liturgii” (List „L’heureux développement„, N. 6, 25. 01. 1966, za: Annibale Bugnini, „The Reform of the Liturgy 1948-1975”).
Jak w roku 1993 podkreślała w oficjalnie wydawanych dokumentach Kongregacja ds. Kultu Bożego, ustawienie ołtarza tak, by można było celebrować święte misteria w stronę ludu jest „pożądane” przez obowiązujące przepisy, taka forma celebracji nie jest jednak nakazana, ani nie jest „wartością absolutną” („Notitiae”, Nr. 29 / 1993 r., s. 249). Jak czytamy w tym dokumencie, bardziej wierne duchowi liturgii jest celebrowanie przy „starym”, orientowanym ołtarzu niż utrzymywanie dwóch ołtarzy w prezbiterium.
„Participatio actuosa”, aktywne uczestnictwo wiernych w liturgii, w tekstach samej konstytucji nie jest w najmniejszym stopniu związane ze sprawowaniem kultu versus populum. Czynne uczestnictwo w liturgii umożliwiają celebracje według ksiąg obowiązujących przed liturgiczną reformą.
Co więcej, żaden szafarz Najświętszego Sakramentu nie może go odmówić wiernemu dlatego tylko, że ten chce przyjąć Chrystusa w postawie klęczącej. Dobitnie podkreśla to Instrukcja Redemptionis Sacramentum ogłoszona przez Kongregację ds. Kultu Bożego w roku 2004.
Jak pokazuje przykład parafii św. Maksymiliana Kolbe w Mississauga, nadużycia stały się nowym „prawem” wynikającym z fałszywego zupełnie obrazu ostatniego soboru i jego dokumentów. Obraz liturgii pozbawionej autentyczności uwiarygadniany jest autorytetem biskupów Rzymu i ojców soborowych, sprzeciw wobec liturgicznych manipulacji staje się lekceważeniem „zasad soboru” i wywieraniem „niepotrzebnego jakiegoś ciśnienia”. Trudno o bardziej dobitną ilustrację kryzysu – w tym także kapłaństwa – w Kościele okresu posoborowego.
mat