Podważanie legalności zgromadzenia, zakłócanie, wyzwiska – tak działacze i sympatycy Ruchu Palikota zareagowali na pikietę obrońców życia ukazującą prawdę na temat aborcji. Gdy uczestnicy kongresu RP zobaczyli na własne oczy skutki polityki śmierci – nie wytrzymali i puściły im nerwy.
Partia Janusza Palikota, oprócz walki z Kościołem i religią, ma w swoim programie również legalizację aborcji na życzenie. W połowie kwietnia, w kilku największych miastach Polski, odbyły się protesty przeciwko tym nieludzkim planom. Gdy 1 maja działacze i sympatycy tego skrajnie lewicowego ugrupowania zebrali się w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie aby debatować nad „oszustwami” kapitalizmu, członkowie Krucjaty Młodych i Fundacji pro – prawo do życia postanowili pokazać prawdziwe oblicze ich postulatów. Zdjęcia Janusza Palikota i Adolfa Hitlera (który jako pierwszy zalegalizował aborcję na życzenie w Polsce) zestawiono z ciałami dzieci rozszarpanymi w wyniku aborcji. Trzymano również banner z napisem „Polska katolicka nie laicka”. Na koniec pikiety uczestnicy odmówili publicznie część bolesną różańca świętego w intencji wynagradzającej Bogu za grzech aborcji w Polsce i inne grzechy publiczne. Odmówiono również egzorcyzm prywatny.
Wesprzyj nas już teraz!
Ten widok rozwścieczył ludzi Palikota. W stronę pikietujących poleciały wyzwiska. Jeden z posłów RP – Marek Domaracki, w ataku gniewu szydził z obrońców życia i zaatakował ich transparent. Zgromadzeni na schodach Sali Kongresowej lewicowi aktywiści domagali się usunięcia demonstrujących i rozwiązania legalnego zgromadzenia. Członkom Krucjaty Młodych, trzymającym plakat z informacją o aborcyjnych dokonaniach Hitlera, zarzucano promocję faszyzmu. Nikt z Ruchu Palikota nie zauważył zbieżności programu własnej partii z postulatami nazistowskimi. Policja, w obawie o bezpieczeństwo osób stających w obronie nienarodzonych, zmobilizowała dodatkowe siły prewencji. Do pikietujących wyszła również „oburzona” Alicja Tysiąc, która naciskała na pilnujących zgromadzenia policjantów, aby usunęli „skandaliczne” plakaty i przerwali demonstrację. Prawda na temat horroru zabijania nienarodzonych przeszkadzała aborcjonistom tak bardzo, że nie mogła być w żaden sposób tolerowana.
Prawdziwym powodem do ogromnego oburzenia jest promowanie aborcji i domaganie się śmierci niewinnych dzieci. Skandaliczna jest niemoralność strojów sympatyków Ruchu Palikota obecnych na pierwszomajowym kongresie. Na usunięcie zasługują towarzyszące im wizerunki zbrodniarza Che Guevary. Tymi problemami nie zajmie się jednak żadna z mainstreamowych stacji telewizyjnych ani żaden wysokonakładowy dziennik. O akcji obrońców życia nie poinformowały największe „polskie” media. Ekipy wozów transmisyjnych, fotoreporterzy i dziennikarze byli cały czas obecni podczas trwania kongresu Ruchu Palikota. Byli jednak tak bardzo wpatrzeni w przemówienia lewicowych ideologów i przejęci dostatecznym ich nagłośnieniem, że „zapomnieli” wspomnieć o prawdzie.
Materiał filmowy publikujemy dzięki razem.tv
Marcin Musiał
{galeria}