„Oczekujemy, że inflacja w strefie euro osiągnie szczyt we wrześniu i wyniesie 9 proc. W nadchodzących kwartałach prawdopodobne są znaczące efekty drugiej rundy w postaci wyższego wzrostu płac”, poinformowało we wtorek biuro analiz Goldman Sachs.
„Gwałtowny wzrost inflacji w strefie euro – oczekuje się, że we wrześniu inflacja osiągnie szczyt i wyniesie 9 proc. – wywołał perspektywę wystąpienia efektów drugiej rundy”, napisał w Goldman Sachs.
Bank zwrócił uwagę, że „ceny ropy naftowej mają szybki i duży wpływ na inflację zasadniczą (czyli tzw. efekt pierwszej rundy), ponieważ ceny energii bezpośrednio wpływają na inflację”. Dodano, że rosnące ceny energii zazwyczaj powodują wyraźny wzrost wzrostu płac przez około 18 miesięcy i trwale podnoszą oczekiwania inflacyjne (tzw. efekt drugiej rundy). Jak podkreślili analitycy „wyższe ceny ropy naftowej prowadzą zazwyczaj do zaostrzenia polityki pieniężnej i osłabienia rynku pracy (tzw. efekt trzeciej rundy)”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem Goldman Sachs efekty drugiej rundy, czyli wzrost płac, „w przeszłości nie prowadziły do trwałego wzrostu inflacji, ponieważ efekty trzeciej rundy, czyli wyższe bezrobocie, zazwyczaj tłumiły presję płacową po szokach cenowych związanych z energią”.
Podkreślono, że chociaż „efekty drugiej rundy w postaci wzrostu oczekiwań inflacyjnych mogą prowadzić do trwałego wzrostu inflacji” to ich skala jest „zazwyczaj niewielka”. Przypomniano, że chociaż w przeszłości polityka pieniężna „odgrywała ważną rolę w przeciwdziałaniu efektom drugiej rundy” to „odbywało się to kosztem wyższego bezrobocia”.
Goldman Sachs prognozuje, że „w nadchodzących kwartałach prawdopodobne są znaczące efekty drugiej rundy w postaci wyższego wzrostu płac,(…) ale nie będą one raczej głównym powodem niepokoju dla Europejskiego Banku Centralnego”.
„Efekty trzeciej rundy powinny ograniczyć efekty drugiej rundy w postaci presji płacowej”, wyjaśnili. Wskazują, że kluczowe znaczenie będzie miała obserwacja efektów drugiej rundy w postaci wyższych oczekiwań inflacyjnych.
Zauważono, że chociaż obecnie oczekiwania inflacyjne są mniejsze niż w przeszłości, to historycznie oczekiwania te odznaczały się długotrwałością i dlatego stale wymagają „bardziej restrykcyjnej” polityki pieniężnej.
„Ostatnia tendencja wzrostowa długoterminowych oczekiwań inflacyjnych wskazuje (…), że EBC będzie musiał szybciej podwyższyć stopy procentowe” i wprowadzić „bardziej restrykcyjną politykę”, podsumowali analitycy.
Według danych opublikowanych 29 kwietnia przez Eurostat kwietniowa inflacja w strefie euro rdr wyniosła 7,5 proc. (PAP)