Gigant technologiczny z Doliny Krzemowej chce stworzyć system zarządzania usługami opieki zdrowotnej, który będzie całkowicie sterowany przez sztuczną inteligencję. Kongresmeni i administracja federalna zwracają jednak uwagę na wątpliwości odnośnie ochrony danych, bezpieczeństwa, a także ryzyka zmonopolizowania rynku przez Google.
Google pracuje nad systemem, który miałby służyć jako „kieszonkowy lekarz”, jednak najpierw na tego typu rozwiązanie muszą zgodzić się prawodawcy i rząd. Dlatego moloch Big Tech, jak czytamy w portalu Politico, „utworzył silny zespół lobbujący, aby wpływać na zasady regulujące sztuczną inteligencję w momencie, gdy organy władzy zaczną je pisać”.
Zaniepokojenie wyraził m. in. senator Mark Warner z Partii Demokratycznej. – Wiele z tych narzędzi kryje w sobie ogromne nadzieje na ratowanie większej ilości istnień ludzkich. Ale mają one również potencjał, aby osiągnąć dokładnie odwrotne skutki – zaszkodzić pacjentom i ich danym, wzmocnić ludzką stronniczość i zwiększać obciążenia dla dostawców, gdy poruszają się po środowisku klinicznym i prawnym bez jasnych norm – wskazał.
Wesprzyj nas już teraz!
Google już teraz sprzedaje lekarzom swoje oprogramowanie, które za pomocą AI przeszukuje dokumentację medyczną i artykuły naukowe, aby pomóc lekarzom w diagnozowaniu pacjentów.
O bezpieczeństwie tego rozwiązania przekonywał Mark Isakowitz, szef polityki i spraw rządowych Google, a wcześniej szef sztabu senatora Partii Republikańskiej Roba Portmana, który stwierdził, że jego działanie odbywa się w ograniczonym zakresie i jest monitorowane przez kliniki.
Google współpracuje również z przemysłem farmaceutycznym, a m. in. koncern Bayer Pharmaceuticals korzysta z jego oprogramowania.
Zaniepokojenie wyrażają również przedstawiciele start-upów, którzy obawiają się zmonopolizowania przez Google rynku usług medycznych. – Zamierzają w zasadzie stworzyć strukturę, w której będziemy zależni od nich, aby poczynić postępy – komentuje Punit Soni, prezes firmy Suki AI zajmującej się sporządzaniem notatek klinicznych.
Źródło: politico.com
FO
Moralność, etyka? Dla „sztucznej inteligencji” to pojęcia obce. Liczy się osiągnięcie celu