Niedawne informacje Google’a o stosunku siły nabywczej polskiego pieniądza do innych walut zszokowały odbiorców. W pierwszy dzień Nowego Roku platforma poinformowała, że jedno euro odpowiada ponad 5 złotym. Jak zapewnia rząd podobne doniesienia nie odpowiadają rzeczywistości. Koncern ma teraz wyjaśnić powody niewłaściwych danych.
Ministerstwo Finansów zwróciło się oficjalnie do Google Polska o udzielnie informacji o przyczynach nieprawdziwej publikacji dotyczącej kursu złotego – poinformowało we wtorek MF na platformie X.
Jak zaznaczyło ministerstwo, zapytało również Google Polska o to, „jakie działania podejmie, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości”.
Wesprzyj nas już teraz!
W poniedziałek w internecie pojawiły się dane serwisu Google o aktualnych kursach walut, z których wynikało, że euro jest warte nawet 5,20 złotego, dolar prawie 4,70 złotego, a frank szwajcarski 5,30 złotego.
– Ten kurs złotego, który sieje panikę to „fejk” (błąd źródła danych) – komentował w poniedziałek minister finansów Andrzej Domański. Odsyłał jednocześnie do notowań serwisu Bloomberga, gdzie euro kosztowało w tym samym czasie 4,34 złotego.
Na wtorkowych notowaniach po otwarciu rynków euro było wyceniane na 4,34 zł, frank szwajcarski na 4,66 zł, a dolar na 3,94 zł.
Według komentatorów za błędy Google’a odpowiadać mogło działanie sztucznej inteligencji, a nawet atak hakerski.
(PAP)/ oprac. FA