31 sierpnia 2022

Gorbaczow i powrót do „norm leninowskich”. O upadku ZSRR [POZNAJ PRAWDĘ O OSTATNIM I SEKRETARZU KPZR]

Mieczysław Jastrun – w latach 1945–1957 reżimowy poeta, a później dysydent dopominający się o wolność słowa – pisał: „Pozór, powtarzany bezustannie nabiera w końcu znamion oczywistości. Aby to się stało, powtarzany musi być ciągle tak, aby sens jego zagubił się w ostatecznym wyniku” [1]. Takim pozorem, który na stałe zagościł w umysłach jest przekonanie o udziale „reformatorskich” kół z partii komunistycznych w drodze do niepodległości.

Przypominamy materiał „Gorbaczow i powrót do „norm leninowskich”. 30 lat temu upadł ZSRR”, opublikowany na łamach PCh24.pl w grudniu 2021 roku

Gdy w marcu 1985 r. władzę w ZSRS obejmował Michaił Gorbaczow – namaszczony na następcę przez poprzedniego I sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego Jurija Andropowa – sowieckie imperium stało na granicy gospodarczego bankructwa. Jego konsekwencją mogła stać się utrata przez komunistów kontroli nad sytuacją. Oczywistością było także wówczas, że ZSRS przegrał wyścig zbrojeń z USA.

Wesprzyj nas już teraz!

Literatura na temat „upadku ZSRS” jest dość obszerna, a jej lektura pozwala jednoznacznie stwierdzić, jakie były prawdziwe cele „manewru Gorbaczowa” [2]. I sekretarz KC KPZS zdecydował się na podjęcie działań, które miały pozwolić na zachowanie przez komunistów pełni władzy. Część z nich ukierunkowano na „imperium wewnętrzne”, czyli ZSRS, a część na „imperium zewnętrzne”, czyli sowieckie kraje satelickie, jeszcze inne na państwa Zachodu. Taka była geneza pierestrojki – która w kolejnych latach została zmitologizowana i w tej mitycznej formie przetrwała w pamięci społecznej.

W założeniu pierestrojka miała być powrotem do „norm leninowskich”, czyli „nowym otwarciem” niezbędnym dla utrzymania przez komunistów władzy. Zgodnie z leninowską zasadą, mówiącą, że najważniejsze są kadry, Gorbaczow przystąpił do wymiany aparatu partyjnego. Z jednej strony chodziło o zapewnienie sobie wdzięczności awansowanych aparatczyków (zyskujących tym samym określone w systemie nomenklaturowym przywileje), z drugiej jednak o otoczenie się ludźmi gotowymi do realizacji planowanej operacji polityczno-socjotechnicznej. Nowy przywódca postawił na kadry rekrutujące się z tajnych służb i komsomołu (ten model wprowadzania „świeżej krwi” zostanie następnie skopiowany w państwach satelickich).

Najbliższe otoczenie Gorbaczowa tworzyło „pokolenie odwilży” (w sowietach nazywane „pokoleniem XX Zjazdu KPZS”), czyli ludzie, którzy rozpoczynali karierę w czasie postalinowskiej „demokratyzacji”. Sam Gorbaczow – rocznik 1931 – w tym czasie był studentem prawa w Moskwie, studia ukończył w 1955 r. Jego najbliższymi współpracownikami stali się reprezentanci jego pokolenia m.in. Nikołaj Ryżkow – premier rządu ZSRS czy Eduard Szewardnadze – minister spraw zagranicznych ZSRS (który później przeszedł do opozycji wobec swego pryncypała). Istotną rolę w konstruowaniu planu pierestrojki odgrywał Aleksandr Jakowlew, starszy o niemal dekadę, który jako obserwator wysłuchał antystalinowskiego referatu Chruszczowa w czasie XX Zjazdu KPZS.

O co toczyła się gra

Gorbaczowowski program pierestrojki (przebudowy) połączonej z głasnostią (jawnością) i uskorienijem (przyspieszeniem) – zapowiadany od 1985 r. i potwierdzony zimą 1986 r. – był w istocie planem „odwilży – bis”. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że próbowano powtórzyć manewr z okresu po śmierci Stalina: „liberalizacji” gospodarczej, odprężenia w relacjach z Zachodem, umożliwiającego zaciągnięcie kredytów, pozwalających na ekonomiczną reanimację imperium.

Realizowany w kilku etapach i ze zmiennym powodzeniem scenariusz pierestrojki zakładał utrzymanie władzy politycznej (a w wersji minimalistycznej „pakietu kontrolnego” nad sceną polityczną), a narzędziami do jego osiągnięcia miały być:

– łagodniejsza polityka w sferze kulturalnej (dopuszczono do druku dotąd zakazane książki, m.in. Aleksandra Sołżenicyna) i informacyjnej (wzorem „odwilży” dopuszczalna była krytyka „błędów” i „wypaczeń” z przeszłości oraz wskazywanie na nieudolność władzy obecnej, ale tylko do pewnego poziomu – I sekretarz KC KPZS i jego otoczenie krytyce nie podlegali);

– wprowadzenie korekt w systemie gospodarczym (miał być przedziwnym tworem łączącym kontrolowaną przez państwo gospodarkę z elementami wolnorynkowymi);

– wstrzymanie wyścigu zbrojeń, którego koszty doprowadzały sowiecką gospodarkę do ruiny.

Zmiany kulturalno-informacyjne oraz gospodarcze, połączone z kosmetyką metod sprawowania władzy miały przekonać społeczeństwo sowieckie oraz państwa Zachodu o głębokiej ewolucji sytemu. Kokietowanie wolnego świata miało przynieść tanie kredyty, które można by wpompować w niewydolną gospodarkę, a zarazem przekonać USA do odprężenia w relacjach z ZSRS.

Kluczowe stawało się propagandowe dopuszczenie do udziału w organach przedstawicielskich, w częściowo wolnych wyborach, sił niekomunistycznych, a nawet dysydenckich. Zakładano jednak preselekcję i dopuszczenie do życia politycznego tylko środowisk, które nie podważałyby prymatu komunistów. Jednocześnie planowano przesunięcie centrum władzy z niewydolnego i skompromitowanego aparatu KPZS do silnego urzędu prezydenckiego (ten model również skopiowano następnie w krajach satelickich). Pierestrojkę realizowano etapami, których logikę miała dyktować kolejność zmian w sferach: wolności słowa, politycznej i ekonomicznej. Dlatego w latach 1985–1987 próbowano poprzez uskorienije zdyscyplinować sytuację w imperium, następnie do 1990 r. realizowano głasnost’, która miała być wstępem do zmian politycznych. Te ostatnie następowały w latach 1989–1991.

Zmiany w ZSRS wiązały się także z koniecznością wprowadzenia korekt w działaniach skierowanych na „imperium zewnętrzne”. Krajom bloku sowieckiego sugerowano przeprowadzenie podobnych zmian, przy czym siła rodzimej opozycji mająca wpływ na oddolne kształtowanie się procesu przemian oddziaływała na rozległość ustępstw, na które miały pójść poszczególne partie komunistyczne. Jednocześnie zdecydowano się na znaczące – choć nie całkowite, zwłaszcza w wypadku Kuby – ograniczenie wsparcia finansowego, wojskowego i technicznego dla państw i ruchów komunistycznych Trzeciego Świata. Dążono zatem do zabezpieczenia centrum, sukcesywnie natomiast odcinano coraz bardziej kłopotliwe zobowiązania względem peryferiów.

Pierestrojka jako skomplikowane przedsięwzięcie o charakterze socjotechnicznym realizowana musiała być na kilku poziomach, z których widoczne były działania polityczno-propagandowe, natomiast wciąż ukryta pozostaje sfera aktywności operacyjnej, o której można wnioskować jedynie pośrednio. Z pewnością rola KGB, kierowanego od 1988 r. przez Władimira Kriuczkowa, była podstawowa, choć nie można też zapominać o GRU, którego wpływy u schyłku lat osiemdziesiątych wzrastały.

Jeszcze się wszystko da odkręcić…

Pierestrojka realizowana była etapami, uzależnianymi od sytuacji geopolitycznej i wewnątrz imperialnej. Sowiecki gensek i jego najbliżsi doradcy byli przekonani, że sytuacja może zostać przez nich opanowana. Początkowo skupiono się na półśrodkach: walce z alkoholizmem, biurokracją, częścią sitw tworzonych przez aparatczyków różnego szczebla (co stało się narzędziem do przeprowadzenia czystki w partii) czy próbach pobudzenia gospodarki przez niewolniczą pracę – czyli powrót do stachanowskiego współzawodnictwa. Szybko jednak okazało się, że takie działania są dalece niewystarczające, dlatego zdecydowano się na „ożywienie” gospodarki przez wzmocnienie niezależności państwowych zakładów pracy i częściową prywatyzację, której zasady zostały tak skonstruowane, że doprowadziły do powstania kapitalizmu nomenklaturowego – czyli uwłaszczenia na majątku państwowym aparatu partyjnego i tajnych służb (i powstania kasty tzw. czerwonych dyrektorów). Model ten będzie zresztą charakterystyczny dla „liberalizacji” gospodarczej także w krajach satelickich.

Równolegle ze sferą gospodarczą, rozpoczęto działania w sferze politycznej, zapoczątkowane przez amnestię. W jej konsekwencji z zesłań, łagrów, zakładów psychiatrycznych itp. na przełomie 1986 i 1987 r. zwolniono kilkuset dysydentów, wśród nich – przed kamerami telewizyjnymi – Andrieja Sacharowa. Warto jednak pamiętać, że te działania zostały poprzedzone przez wzmożone represje wobec dysydentów, jakie Gorbaczow przeprowadził w 1985 r. Ich celem było przetrącenie kręgosłupa sił niezależnych od władzy, m.in. poprzez zmuszanie ich do podpisywania „lojalek” (podobnie jak w PRL w czasie stanu wojennego).

Amnestia doprowadziła do podziału dysydentów na „konstruktywnych”, czyli biorących pierestrojkę za dobrą monetę (m.in. A. Sacharowa) oraz „radykalnych”, którzy nie wierzyli w szczerość intencji sowieckiego genseka (ich patronem pozostawał, przebywający już wówczas za granicą, Władimir Bukowski).

Na przełomie czerwca i lipca 1988 r. w czasie XIX Wszechzwiązkowej Konferencji KPZS skonkretyzowano kolejny etap pierestrojki, zapowiadając m.in. „demokratyzację” systemu, w stronę „socjalistycznych rządów prawa”. Podjęto decyzję o przekształceniu Rady Najwyższej (sowieckiego parlamentu) w Zjazd Deputowanych Ludowych (ZLD) – o uprawnieniach konstytuanty. Miało to prowadzić do „zwiększenia udziału społeczeństwa” w sprawowaniu władzy, jednocześnie jednak odżegnywano się od wprowadzenia pluralizmu politycznego. Zjazd miał wybrać prezydenta ZSRS, któremu miały być nadane silne kompetencje – przy czym dla wszystkich było jasne, że zostanie nim Gorbaczow. Złożono także deklarację o konieczności przestrzegania praw obywatelskich, której towarzyszyła zapowiedź zdemokratyzowania (choć oczywiście nie w pełni) wyborów do rad republik i obwodów.

W marcu 1989 r. (a więc przed zakończeniem obrad „okrągłego stołu” w PRL) „wybrano” reprezentantów Zjazdu Deputowanych Ludowych. Pozycja KPZS pozostała niezagrożona – otrzymała 85 proc. mandatów. Spośród pozostałych 15 proc. część przejęli kryptokomuniści formalnie uchodzący za nie związanych z partią. Do ZDL wprowadzono także „konstruktywnych” reprezentantów ruchu dysydenckiego – m.in. A. Sacharowa, co miało wskazywać na „głębokie” zmiany systemu. Fenomenem tego głosowania było to, że faktycznie można było wybrać część deputowanych spośród kilku kandydatów. Dotychczas w systemie sowieckim liczba kandydatów była równa liczbie miejsc w parlamencie. Równolegle rozpoczęto debatę medialną o sytuacji w ZSRS z udziałem „konstruktywnych” dysydentów, którą w odpowiednich proporcjach można porównać z socjotechnicznym efektem obrad „okrągłego stołu”. Jednak w kolejnych miesiącach plan Gorbaczowa uległ załamaniu, a część komunistycznego establishmentu wdrożyła plan ratunkowy, pozwalający przejąć kontrolę nad ogniwami chwiejącego się w posadach imperium.

Dekompozycja imperium – punkt zwrotny

Przyczyn utraty przez Gorbaczowa kontroli nad sytuacją było kilka. Do najważniejszych można zaliczyć ostateczny upadek społecznego zaufania do KPZS oraz wiary w możliwość reformy systemu, będący skutkiem emancypacji części sowieckiego społeczeństwa. Było to konsekwencją nieprzewidzianych efektów głasnosti. Pomyślana jako narzędzie „nowego otwarcia”, miała na tle zbrodni i potknięć z przeszłości ukazać Gorbaczowa jako liberalnego, nowoczesnego przywódcę, odważnie zmieniającego fundamenty reżimu, uosobienie szansy na lepsze jutro. Głasnost’ faktycznie doprowadziła do ostatecznego zdyskredytowania oficjalnej ideologii marksizmu-leninizmu. Istotne znaczenie miało nie tylko ujawnianie „białych plam” z sowieckiej przeszłości, ale także zgoda Kremla na spóźnione o kilka dni podanie informacji o awarii reaktora w Czarnobylu. Blokada informacji o nuklearnej tragedii w chwili, gdy mogła ona ratować życie i zgoda na jej podawanie, po tym gdy zrobiły to media wolnego świata pokazała, że mentalność władców Kremla się nie zmieniła. Wiarę w skuteczność przywództwa podkopywało też usamodzielnianie się państw „imperium zewnętrznego” i zachodzące w nich procesy demontażu totalitarnych reżimów.

Jednak najważniejszym czynnikiem, będącym w pewnym sensie konsekwencją dwóch wymienionych, stała się – także niezamierzona – dekompozycja imperium. Obejmując władzę Gorbaczow był świadom niewydolności aparatu partyjnego. Dlatego rozpoczynając swe „reformatorskie” działania postawił na szczeblu republik na nowe twarze. Wybory do rad niższych szczebli oparto w znacznej części na tłumionej dotąd w ZSRS identyfikacji narodowej. Plan Jakowlewa – najwyraźniej widoczny w krajach bałtyckich – przewidywał przesunięcie, w ślad za schematem prezydenckim, ośrodków władzy regionalnej z aparatu partyjnego do organizacji narodowych – rządów/prezydentów republik.

Faktyczna słabość ogniw władzy związkowej, niekonsekwentne realizowanie planu pozornej demokratyzacji, zaskoczenie rozmiarami ustępstw Gorbaczowa w masach partyjnych, strach partyjnego „betonu” przed utratą władzy, pogarszająca się sytuacja gospodarcza… to tylko niektóre czynniki powodujące, że rozmaite koterie partyjne rozpoczęły własną grę o przetrwanie i przejęcie kontroli nad sytuacją – zarówno na poziomie związkowym, jak i w republikach.

Ważną rolę zaczął odgrywać wśród nich przywódca republiki rosyjskiej Borys Jelcyn. Był on jednym z liderów „międzyregionalnej grupy deputowanych” w ZLD, która ogłosiła konkurencyjny wobec pierestrojki plan. Postulowano w nim m.in. likwidację monopolu własności państwowej, prywatyzację ziemi, zapewnienie swobód prywatnym inicjatywom gospodarczym, a od strony politycznej – wzmocnienie władzy republik przy ograniczeniu władzy związkowej czyli znaczące zwiększenie niezależności regionów od centrali w sferze gospodarczej i politycznej. Tym samym rolę opozycji wobec władzy przyjął na siebie nie ruch dysydencki, ale część komunistów, którzy widzieli szansę na ocalenie swej pozycji i stanu posiadania w rozczłonkowaniu imperium wewnętrznego i grze na nacjonalizmach. Ten czynnik ostatecznie zaważył i właśnie uniezależnianie się komunistycznych przywódców w republikach, pod sztandarem haseł narodowych, nadało zmianom dynamikę, która nie pozwoliła na zrealizowanie pierwotnego scenariusza pierestrojki. Dezintegracja jednolitej dotąd władzy, doprowadziła ostatecznie do demontażu imperium.

Niektóre republiki domagały się początkowo autonomii w ramach związku, a z czasem usiłowały wybić się na niepodległość (części się udało). W 1990 r. w różnym zakresie swą niezależność od ZSRS formalnie deklarowały liczne dotychczasowe republiki oraz autonomiczne okręgi: Litwa, Łotwa, Estonia, Rosja (!), Uzbekistan, Mołdawia, Ukraina, Białoruś, Armenia, Karelia, Republika Gaugaska i Republika Dniestru w Mołdawii, Abchazja i Osetia Południowa w Gruzji. Próby oderwania się od imperium spowodowały m.in. zbrojną interwencję sowiecką na Litwie i Łotwie w 1990 r., władze związkowe zrezygnowały z siłowego rozwiązania problemu dopiero w konsekwencji zdecydowanego nacisku opinii międzynarodowej.

Pucz moskiewski – plan awaryjny

Gorbaczow próbował ratować jeszcze sytuację – w marcu 1990 r. KC KPZS podjął decyzję o dopuszczeniu na scenę polityczną innych sił poza partią komunistyczną wykreślając z konstytucji artykuł mówiący o monopolistycznej władzy KPZS. Miesiąc później w Nowo-Ogariowie Gorbaczow i przywódcy dziewięciu republik podpisali porozumienie regulujące zasady współpracy oraz stosunki między Związkiem Sowieckim a republikami. Jednak tuż przed przyjęciem nowego układu związkowego, w sierpniu 1990 r., doszło w Moskwie do próby puczu. Jednym z głównych aktorów tych wydarzeń był dotychczasowy bliski współpracownik I sekretarza KC KPZS szef KGB W. Kriuczkow. Celem puczu miało być zablokowanie zamiaru modernizacji układu między władzą Związkową, a republikami, a w dalszej perspektywie zatrzymanie dekompozycji imperium. Próba przejęcia władzy przez puczystów została jednak zatrzymana przez Borysa Jelcyna, który ugruntował tym samym swe jedynowładztwo w republice rosyjskiej.

Po nieudolnych próbach reanimacji ZSRS podejmowanych jeszcze przez Gorbaczowa, los sowietów przypieczętowali przywódcy republik rosyjskiej – Borys Jelcyn, ukraińskiej – Leonid Krawczuk i białoruskiej – Stanisław Szuszkiewicz – podczas spotkania w puszczy białowieskiej – w grudniu 1991 r. powołując Wspólnotę Niepodległych Państw. Przyłączyły się do niej niemal wszystkie byłe sowieckie republiki – konsekwencją czego stał się demontaż ZSRS – a tym samym pozbawienie władzy Gorbaczowa, który był jego prezydentem. Korzystając z nieudanej próby wzmocnienia władzy komunistycznej, niepodległość uzyskały w tym czasie Litwa, Łotwa, Estonia oraz Gruzja. ZSRS przestał istnieć, a powstałe w jego miejsce państwa wkroczyły w fazę postkomunistyczną.

dr hab. Filip Musiał​

 

[1] M. Jastrun, Z pamiętnika pisarza, „Przegląd Polityczny”, nr 52/53: 2001, s. 94.

[2] Zob. np.: A. Besançon, Świadek wieku, red. F. Mechmes, Warszawa 2006; J. Darski, Rok 1989: Jesień Narodów czy KGB, „Fronda” nr 23/24: 2001; M. Dobbs, Precz z Wielkim Bratem. Upadek imperium radzieckiego, Poznań 1998; M. Gorbaczow, Przebudowa i nowe myślenie dla naszego kraju i dla całego świata, Warszawa 1988; J. Gorzkowski, W. Morawski, Jesień narodów, Warszawa 1991; Historia polityczna świata XX wieku. 1945–2000, red. M. Bankowicz, Kraków 2004; W. Marciniak, Rozgrabione imperium. Upadek Związku Sowieckiego i powstanie Federacji Rosyjskiej, Kraków 2001; J. Smaga, Narodziny i upadek imperium. ZSRR 1917–1991, Kraków 1992; R. Szporluk, Imperium, komunizm i narody, red. A. Nowak, Kraków 2003.

 

Powyższy tekst pochodzi z książki:

Filip Musiał, Raj grabarzy narodu. Studia i materiały do dziejów aparatu represji w Polsce „ludowej” 1945–1990, wydawnictwo ARCANA, Kraków 2010

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij