Grecja została pierwszym w historii rozwiniętym gospodarczo krajem, który stał się niewypłacalny. W nocy z wtorku na środę mijał termin spłaty raty zadłużenia. Grecy nie oddali Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu zaległego 1,5 miliarda euro. Może to oznaczać kłopoty dla krajów Unii Europejskiej.
Rzecznik Międzynarodowego Funduszu Walutowego Gerry Rice przyznał, że Grecy prosili we wtorek o przedłużenie terminu spłaty ich zobowiązań. Rada Wykonawcza instytucji zbierze się i w „odpowiednim czasie” podejmie decyzję w tej sprawie. W tym roku Grecja powinna oddać Funduszowi 5,4 miliarda euro z sumy 21 miliardów zadłużenia. Termin spłaty kolejnej raty mija 1 sierpnia i wynosi prawie 300 milionów.
Wesprzyj nas już teraz!
Nieoddanie 1,5 miliarda euro, które powinno nastąpić najpóźniej w nocy z wtorku na środę oznacza niewypłacalność Grecji w stosunku do MFW. Kraj, którego gospodarka skurczyła się od 2009 roku o 25 proc. dołączył do grona takich państw jak Somalia, Zimbabwe, Sudan czy Kuba. One także mają niespłacony długi zaciągnięte w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Różnica jest jednak taka, że ich gospodarki są zacofane, leżą na głębokich peryferiach światowego systemu finansowego i opierają się na prymitywnej produkcji rolnej oraz śladowym przemyśle. Tymczasem teraz niewypłacalna została Grecja, której PKB na osobę jest porównywalne z polskim.
Obecnie Grecja może liczyć jedynie na finansowe wsparcie ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Dopóki nie odda pieniędzy MFW, ten nie pożyczy jej już ani dolara.
W piątek grecki rząd odrzucił ostateczną propozycję porozumienia z zagranicznymi kredytodawcami. Uniemożliwiło to odblokowanie ostatniej raty pomocy dla tego kraju, czyli ponad 7 miliardów euro. Premier Tzipras zamiast negocjować z tymi, którym jego kraj zalega, postanowił zapytać obywateli w referendum, czy pożyczone pieniądze należy oddawać. Głosowanie zaplanowane jest na 5 lipca. Kraje strefy euro jak na razie odrzuciły propozycję Tziprasa by przedłużyć obowiązujący do wtorku plan pomocowy. Rozważą ją ponownie po niedzielnym referendum.
Europejscy politycy tym razem postanowili zdecydowanie potraktować Grecję. Kraj od kilku lat zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Mimo tego nie był skłonny przeprowadzać gruntowych reform, które w naturalny sposób uderzyłyby w rozbudowany do absurdu grecki system socjalny.
Od stycznia państwem rządzi komunizująca Koalicja Radykalnej Lewicy SYRIZA z premierem Aleksisem Tsiprasem na czele.
Źródło: forsal.pl / money.pl
MWł