Parlament Grecji podjął decyzję o likwidacji tysięcy miejsc pracy w sektorze publicznym. Pomimo licznych protestów ustawę poparło 153 deputowanych spośród 293 obecnych na sali. W ramach zatwierdzonych zmian w 2013 roku pracę straci 4 tys. urzędników, a w 2014 roku kolejne 11 tys. Pierwszymi pracownikami, których dotkną te zmiany, będą nauczyciele i pracownicy policji municypalnej. Deputowani poparli również zwiększenie podatku na produkty luksusowe. Ustawa wprowadza także środki oszczędnościowe w odniesieniu do lokalnych władz, które stracą część kompetencji na rzecz władz centralnych.
Do przyjęcia ustawy wzywał minister ds. reformy administracyjnej Kyriakos Micotakis. Argumentował, że w przeciwnym razie Grecja nie otrzyma kolejnej transzy pomocy. Mówił, że obecnie administracja jest „nieskuteczna i biurokratyczna”, a kraj musi się modernizować.
Ustawa ogranicza przerost zatrudnienia w liczącym 700 tys. pracowników sektorze publicznym, postrzeganym jako skorumpowany i niewydajny. Do końca września 12,5 tys. osób zostanie wysłanych na przymusowy urlop, który może zakończyć się zwolnieniem. W tym czasie osoby te będą otrzymywać 75 proc. wynagrodzenia. Jeśli w ciągu ośmiu miesięcy nie znajdą zatrudnienia w jednej z pozostałych instytucji państwowych, zostaną zwolnione. Do końca roku planem tym objętych zostanie 25 tys. osób.
Oszczędności domagali się od Aten wierzyciele z Unii Europejskiej w zamian za dalszą pomoc finansową wynoszącą 6,8 mld euro.
Źródło: stefczyk.info
pam