2 sierpnia 2021

Gregory Dipippo: Posoborowa rewolucja znalazła się w stadium agonalnym

(Nagrobek abp. Annibale Bugniniego, fot. Wikipedia)

„Nie lękajcie się. Posoborowa rewolucja jeszcze nie umarła, ale umiera, poniosła klęskę. Motu proprio Traditonis custodes jest tego najlepszym dowodem” – pisze Gregory Dipippo z Nowego Ruchu Liturgicznego, organizacji, która powstała w 2005 roku dla krzewienia liturgii tradycyjnej.

Rewolucja posoborowa jest już skończona; obecnie obserwujemy jej ostatnie podrygi. Taką tezę stawia Gregory Dipippo z organizacji New Liturgical Movement (NLM; Novus Motus Liturgicus) która powstała w roku 2005 w celu krzewienia liturgii tradycyjnej. W ten sposób Dipippo ocenia motu proprio papieża Franciszka Traditionis custodes, które celuje w usunięcie z Kościoła katolickiego Mszy świętej w rycie dawniejszym.

„Nie ukrywam, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni uroniłem niejedną łzę. […] Łzy i zmartwienia są jednak zajęciem krótkoterminowym. W dłuższej perspektywie postęp, jaki został dokonany na rzecz liturgicznego powrotu do zdrowia zostanie wprawdzie wstrzymany – w niektórych miejscach silniej niż w innych – ale nie zostanie wymazany. Powiem nawet więcej: ostatnie motu proprio nie było wprawdzie końcem, ale z pewnością podzwonnym posoborowej rewolucji” – wskazał na łamach strony organizacji NLM Gregory Dipippo.

Wesprzyj nas już teraz!

Autor zauważa, że soborowa konstytucja Sacrosanctum Concilium dążyła do wielu szlachetnych celów. Nie zostały one jednak zrealizowane; wprost przeciwnie, po Vaticanum II obserwuje się przecież wiele znamion głębokiego kryzysu.

„W następstwie tej porażki posoborowy Kościół katolicki znalazł się w sytuacji porewolucyjnego społeczeństwa, tak jak Francja w 1794 roku czy Rosja w roku 1925. Kiedy rewolucja ponosi klęskę, kiedy wolność, równość i braterstwo leżą zakopane pod piramidą ściętych głów, kiedy raj robotników składa się z milionów kilometrów kwadratowych rdzy i zwłok… wówczas [ rewolucyjni] paladyni mogą iść naprzód dwiema ścieżkami. Trudna ścieżka to uznać, że rewolucja nie osiągnęła swoich celów i próba przebudowy społeczeństwa w świetle tego rozpoznania. Łatwa ścieka to znaleźć jakichś reakcjonistów i kontrrewolucjonistów i przypisać im winę za niepowodzenie rewolucji” – pisze dalej autor.

„Oczywiście, w każdej rewolucji istnieją reakcjoniści i kontrrewolucjoniści. Ale ich rzeczywista liczba nie jest nigdy wystarczająca by wyjaśnić klęskę rewolucji, i to nie oni odczuwają najdotkliwiej impet jej złości. O wiele więcej chłopów niż zdeprawowanych arystokratów straciło głowy w rewolucyjnej Francji; o wiele więcej zwykłych Rosjan niż prawdziwych oponentów komunizmu deportowano na Syberię. Tak samo o wiele więcej zwykłych ludzi musiało zmierzyć się z perspektywą odebrania im sposobu modlitwy, który ukochali, niż osób, które celowo zagrażają jedności Kościoła” – dodaje.

„Najpewniejszą oznaką, że rewolucja poniosła klęskę i wybrała łatwą drogę, jest strach przed przeszłością, strach przed pamięcią o tym, jak naprawdę wyglądało życie przed rewolucją. To właśnie dlatego w czasie wzmożonej fali kryzysów w Kościele młot spadł tam, gdzie spadł: nie na niemiecką Drogę Synodalną ani na różne katolickie instytucje, które odchodzą od wiary” – zauważa Dipippo. Nie zajęto się też wielkimi nadużyciami liturgicznymi, nieobecnością formacji katechetycznej w dawnych krajach katolickich, upadkiem moralności, doktryny czy finansów Kościoła, wymienia. Nie; młot spadł „na ojców i matki, którzy urodzili się przynajmniej 20 lat po tym, jak ostatni duchowny użył słowa aggiornamento bez ironii, oraz na ich dzieci, które są zbyt małe, by pamiętać pontyfikat Benedykta XVI”.

Według autora wskazuje to bardzo wyraźnie na agonalne stadium posoborowej rewolucji.

„Jedne z najbardziej znanych słów św. Jana Pawła II to zarazem jedne ze słów najprostszych, jakie kiedykolwiek wypowiedział: Nie lękajcie się. Nie jestem świętym, ale odważę się je powtórzyć: Nie lękajcie się. Umierająca rewolucja nie jest rewolucją martwą; może wciąż uderzać i powodować ból i pewnie będzie to robić. Ale poprzez sam fakt takiego działania pokazuje, że przegrała i ginie. Nie lękajcie się. Rewolucja jest skończona” – ocenia Gregory Dipippo.

Źródło: newliturgicalmovement.org

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 555 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram