Dziewczyna będąca symbolem młodzieżowych strajków klimatycznych w końcu ujawniła, że za hasłami klimatycznymi stoi tak naprawdę radykalna lewicowa agenda.
„Zielony to taki niedojrzały czerwony” – to popularne hasło idealnie pasuje do młodej Szwedki, przez lata zaangażowanej w ruch na rzecz tzw. walki ze zmianami klimatu. Popularna aktywistka w końcu ujawniła swoje polityczne, skrajnie lewicowe sympatie. Choć od dawna wiadomo, że przesłanie globalnej agendy klimatycznej pokrywa się z głównymi postulatami współczesnej lewicy (zmiana modelu ekonomicznego, oparcie w teorii krytycznej ras i płci), to po raz pierwszy otwarcie usłyszeliśmy to z ust twarzy globalnego młodzieżowego strajku klimatycznego.
Podczas przemówienia z okazji premiery swojej książki „The Climate Book” w Londynie stwierdziła, że tak naprawdę nie ma już powrotu do „normalności”, gdyż to właśnie „normalny system – dyktowany przez obecnych ludzi władzy” – spowodował zmiany klimatyczne.
Wesprzyj nas już teraz!
„To, co nazywamy normalnym, to ekstremalny system zbudowany na wyzysku ludzi i planety” – podkreśliła. „Jest to system zdefiniowany przez kolonializm, imperializm, ucisk i ludobójstwo przez tak zwaną globalną Północ w celu gromadzenia bogactwa, które wciąż kształtuje nasz obecny porządek świata” – dodała.
Thunberg powieliła popularne postulaty lewicowych promotorów ekonomii degrowth, jak np. konieczność odejścia od systemu opartego o wzrost gospodarczy czy wskaźnik PKB. „Jeśli wzrost gospodarczy jest naszym jedynym priorytetem, to spodziewajmy się nadejścia dokładnie tego, czego się obawiamy” – stwierdziła.
Książka otrzymała poparcie ponad setki „ekspertów” ds. zmian klimatycznych np. promotorki antyglobalizmu Naomi Klein, szefa WHO Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa czy ekonomisty Thomasa Piketty’ego.
Źródło: telegraph.co.uk
PR