„Dość bla, bla, bla, czy co oni tam *** robią!” – grzmiała popularna aktywistka podczas przemówienia wygłoszonego z okazji COP26 w Glasgow, gdzie zjechały się głowy państw i podmiotów zaangażowanych w promocję klimatycznej agendy.
Na naszych oczach obserwujemy transformację Thunberg z młodej, wzbudzającej sympatię dziewczynki w warkoczykach, w agresywną aktywistkę, która nie waha się używać nieparlamentarnych słów do wygłaszania swoich racji. Tym razem oberwało się światowym przywódcom, obradującym o podejmowaniu wysiłków na rzecz zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
– Obecny COP26 jest daleko [od celu – red.], podobnie jak trzy ostatnie spotkania, które doprowadziły nas donikąd (…) w samym COP są politycy i interesanci jedynie udający troskę. Oni udają, że dbają o ludzi najbardziej zagrożonych zmianami klimatu – zaznaczała podczas spotkania odbywającego się przed budynkiem obrad.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zmiana nie wyjdzie od nich. To nie jest przywództwo – mówiła. – To jest przywództwo! – w tym momencie aktywistka wskazała na swoje zgromadzenie. – Mówimy nigdy więcej dla bla, bla, bla. Nigdy więcej wykorzystywania ludzi, eksploatowania natury i planety. Nigdy więcej bla, bla, bla, czy co oni tam *** robią! – grzmiała 18 – letnia aktywistka.
– Jesteśmy już zmęczeni i zamierzamy to zmienić, czy im się to podoba, czy nie – zaznaczyła.
WARNING: STRONG LANGUAGE – Speaking at a rally near the #COP26 summit, @GretaThunberg said, ‘Inside COP there are just politicians and people in power pretending to take our futures seriously…. Change is not going to come from inside there’ https://t.co/3xcaZwJP9y pic.twitter.com/2rhGjz2udz
— Reuters (@Reuters) November 1, 2021
Nieparlamentarny język młodej aktywistki może być spowodowany nie tylko brakiem wystarczającej reakcji ze strony największych emitentów, ale wynikać z frustracji faktem, iż tym razem nie została zaproszona na szczyt jako oficjalny prelegent. Tym samym widać jak „głos młodego pokolenia” i bożyszcze klimatycznych „salonów”, z momentem osiągnięcia pełnoletności wydaje się coraz bardziej marginalizowane. Zresztą, czemu się dziwić? Podczas poprzednich spotkań rzucała w stronę przywódców największych krajów słynne „How dare you?” (ang. jak śmiecie), oraz zarzucała kradzież własnego dzieciństwa. Język Thunberg z roku na rok przybiera na agresji. Nic dziwnego, że nikt nie chce zostać zwyzywanym na oczach całego świata.
„Klimatyczna” agenda już jakiś czas temu ruszyła z kopyta. Jednak „starsi i mądrzejsi” nie pozwolą by kierunek nadawała jej banda rozwrzeszczanych, bezczelnych i roszczeniowych dzieciaków. Oni wciąż bowiem nie wiedzą, o co tu tak naprawdę chodzi.
Źródło: tvp.info / washingtonpost.com
PR