Była w czwartym miesiącu ciąży, uległa groźnemu wypadkowi. Mimo zagrożenia utraty życia nie zgodziła się na aborcję. Chciała urodzić dziecko. Oto poruszająca historia Brytyjki Natalie Lander, która dzisiaj jest zdrową matką dwójki dzieci.
Lander (31 lat) rok temu uległa groźnemu wypadkowi samochodowemu. Była wtedy w czwartym miesiącu ciąży. To nie było pierwsze dziecko Lander. Razem z mężem już od kilku lat cieszyli się miłością małego Alfreda.
Wesprzyj nas już teraz!
Gdy Lander trafiła do szpitala była pogrążona w śpiączce, a jej stan był krytyczny. Po niedługim czasie udało się ją rozbudzić. Mimo to, lekarze nie dawali jej dużych szans na normalne życie. Miała problemy z mówieniem i poruszaniem się. Jej kręgosłup był złamany w kilku miejscach.
Dodatkowo problemy zdrowotne Lander mogła poważnie skomplikować ciąża. Urodzenie dziecka niosło ze sobą śmiertelne zagrożenie.
– Bardzo się bałam. Z jednej strony od początku cieszyłam się na myśl o dziecku, z drugiej strony stan mojego zdrowia był tragiczny. Byłam przerażona, że mogę osierocić mojego synka, Alfi’ego – wspomina tamten okres Lander.
Brytyjka miała wybór. Mogła zdecydować się na aborcję, która w Anglii jest powszechnie dostępna i stosowana. Jednak wykazała się heroizmem. Razem z mężem podjęła decyzję, że, nawet za cenę własnego życia, urodzi dziecko.
Po kilku tygodniach ciężkiej rehabilitacji, Lander zaczęła normalnie mówić i poruszać się. Urodziła też zdrowego synka. Alfred może więc teraz bawić się ze swoim braciszkiem.
– Dzisiaj czuję się świetnie. Jestem zachwycona poczynionymi przeze mnie postępami. Mam jeszcze nieco usztywnioną lewą stronę ciała, ale mogę już swobodnie bawić się ze swoimi synami. Wkrótce też wrócę do pracy – cieszy się Lander.
Źródło: lifenews.com
ged