Nie mamy żadnych informacji na temat konkretnych zagrożeń ze strony Grupy Wagnera dla Polski i innych sojuszników – oświadczył we wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.
Amerykański urzędnik podkreślił, że Stany Zjednoczone będą bronić terytorium swoje sojusznika jakim jest Polski. Dodał, że to również dotyczy państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Kirby pytany o liczbę wagnerowców, którzy stacjonują na Białorusi, powiedział, że nie może podać dokładnych danych. Jednak wskazał, że według Białego Domu część najemników przeniosła się do Afryki, część pozostała na Ukrainie, nie biorąc aktywnego udziału w walkach, a kolejna część przeniosła się na Białoruś.
„Nie jesteśmy świadomi żadnych konkretnych zagrożeń stwarzanych przez Grupy Wagnera w stosunku do Polski lub jakichkolwiek innych sojuszników NATO, a oczywiście przyglądamy się temu blisko” – powiedział Kirby. „Oczywiście jesteśmy zobowiązani do wypełnienia artykułu V i jak powiedział prezydent (Joe Biden – przyp. red.), do obrony każdego cala terytorium NATO. Ale jeszcze raz, nie ma żadnych wskazań, by Grupa Wagnera stwarzała takie zagrożenie Sojuszowi” – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego oznajmił również w komentarzu dla PAP, że Biały Dom zgadza się ze stanowiskiem ambasador USA przy ONZ Lindy Thomas-Greenfield. Urzędnik powiedziała, że jakikolwiek atak wagnerowców będzie uznany przez USA za atak Rosji.
Potępiono przy tym kolejne pogróżki nuklearne byłego rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, który ostrzegł, że Moskwa będzie zmuszona użyć broni jądrowej, jeśli Ukraina odzyska swoje terytoria anektowane przez Rosję.
„Ta retoryka jest nieodpowiedzialna i lekkomyślna. Użycie broni jądrowej na Ukrainie – lub gdziekolwiek indziej – byłoby katastrofalne dla świata i pociągnęłoby za sobą srogie konsekwencje dla Rosji” – powiedział rzecznik.
Źródło: PAP/Oskar Górzyński
WMa