W tym roku w stolicy Gruzji nie będzie motocyklowych popisów sowieckiego patriotyzmu w wykonaniu „Nocnych Wilków”. Władze Gruzji nie zezwoliły im na wjazd do tego kraju i organizację uroczystości w dniu 9 maja, kiedy to Rosjanie świętują Dzień Zwycięstwa.
Gruziński portal apsny.ge poinformował, że chodzi o grupę około 50 motocyklistów. – W ubiegłym roku doszło do wielu nieprzyjemnych sytuacji. Sporo było napięć na linii: mieszkańcy Tbilisi – rosyjscy motocykliści – oświadczyła wiceminister spraw wewnętrznych Gruzji, Szalwa Chuciszwili.
Wesprzyj nas już teraz!
– W tym roku nie możemy do tego dopuścić. Ci turyści, którzy szanują nasze prawo, są u nas zawsze mile widziani. Niestety, o „Nocnych Wilkach” tego powiedzieć nie możemy – dodała gruzińska wiceminister. Chuciszwili zaznaczyła, że przejazd „Nocnych Wilków” przez Gruzję i pojawienie się motocyklistów w centrum Tbilisi, przez większość jej rodaków odbierane jest jako prowokacja.
W ubiegłym roku doszło do incydentów m.in. po tym, jak jedna z mieszkanek Tbilisi zerwała motocykliście tzw. wstążkę św. Jerzego (Gieorgijewskaja lientoczka). To żółto-czarny symbol zwycięstwa Związku Radzieckiego nad Niemcami, noszony w okolicach 9 maja. Warto pamiętać, że w Gruzji wstążki św. Jerzego uznawane są za symbol imperializmu rosyjskiego oraz zagarnięcia pod auspicjami Federacji Rosyjskiej obszarów Abchazji i Osetii. Przyjeżdżający do Gruzji rosyjscy turyści są od lat siłą pozbawiani wstążek z ich samochodów i motocykli.
Rosja i Gruzja od dziewięciu lat nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. Tbilisi zerwało je po wojnie o Osetię Południową.
Źródło: „Gruzja Online”, apsny.ge
ChS