Lider zwycięskiej koalicji Gruzińskie Marzenie Bidzina Iwaniszwili domaga się dymisji przegranego Micheila Saakaszwilego. Z kolei premier Federacji Rosyjskiej Dimitrij Miedwiediew oczekuje nowego otwarcia w relacjach z Gruzją.
Wesprzyj nas już teraz!
Ogłoszone we wtorek wyniki wyborów parlamentarnych w Gruzji były niemałym zaskoczeniem dla społeczności międzynarodowej. Partia Zjednoczony Ruch Narodowy, której liderem jest prezydent Micheil Saakaszwili, przegrała z opozycyjnym Gruzińskim Marzeniem Bidziny Iwaniszwilego.
Zwycięsca długo nie celebrował radości ze zwycięstwa. Pomimo tego, że to właśnie jemu przypadnie tworzenie rządu i, że to właśne w jego rękach zostanie skupiona władza polityczna, Iwaniszwili oczekuje, że prezydent Saakaszwili poda się do dymisji.
I choć kadencja obecnej głowy państwa kończy się w 2013 roku, Iwaniszwili nie ma wątpliwości, że „jedyną właściwą decyzją, którą powinien podjąć Saakaszwili, to dymisja”.
Nadzieje Rosjan
Na zwycięstwo Iwaniszwilego od razu pozytywnie zareagował premier Rosji Dmitrij Miedwiediew. Oświadczył, że „Federacji Rosyjska jest gotowa do dialogu na temat przyszłości stosunków gruzińsko – rosyjskich”.
Zdaniem Miedwiediewa napływające z Gruzji informacje o wynikach tamtejszych wyborów parlamentarnych „świadczą o tym, że ludność tego kraju chce zmian”.
– Jeśli te wyniki się potwierdzą, to polityczny krajobraz Gruzji będzie bardziej różnorodny. Można to tylko witać z zadowoleniem, gdyż prawdopodobnie będzie to oznaczać, że w parlamencie pojawią się bardziej konstruktywne i odpowiedzialne siły – powiedział Miedwiediew.
Z kolei Walentina Matwijenko, przewodnicząca izby wyższej parlamentu rosyjskiego, oświadczyła, że wyniki wyborów w Rosji dają nadzieję, na poprawę stosunków z Gruzją.
Jak na sprawę relacji Gruzja – Rosja zapatruje się Iwaniszwili? Lider Gruzińskiego Marzenia mówi jedynie o potrzebie „normalizacji stosunków z Rosją”.
– Jeśli pytacie mnie: „Ameryka, czy Rosja”, to odpowiadam, że Gruzja potrzebuje dobrych stosunków z całym światem – podkreślił. – Powinniśmy znormalizować nasze stosunki z Rosją, a nasza strategia mająca na celu członkostwo w NATO pozostaje niezmienna – zadeklarował.
Obserwatorzy zwracają jednak uwagę, że objęcie władzy przez Iwaniszwilego może doprowadzić do zbliżenia między Rosją a Gruzją. Szef Gruzińskiego Marzenia świetnie zna bowiem rosyjski świat biznesu. To właśnie tam dorobił się wielkiego majątku.
Rosja i Gruzja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od czasu kilkudniowej wojny o Osetię Południową w sierpniu 2008 roku. Po wojnie Rosja uznała niepodległość tej zbuntowanej prowincji Gruzji i drugiego jej separatystycznego regionu – Abchazji.
Źródło: „Rzeczpospospolita”