Kto dziś sprawia wrażenie zaskoczonego potężniejącą manifestacją żydowskiej polonofobii, ten dotąd albo naiwnie się łudził, albo cynicznie oszukiwał – skomentował kryzys dyplomatyczny na linii Polska – Izrael reżyser Grzegorz Braun.
Ataki ze strony izraelskiej dyplomacji nie są dla reżysera żadnym zaskoczeniem. Jako obserwator stosunków polsko – żydowskich wskazuje, że kampania wymierzona przeciwko Polsce na arenie międzynarodowej nabiera głębszego znaczenia zarysowana dopiero w szerszym kontekście.
Wesprzyj nas już teraz!
– Żeby bowiem traktować te najnowszą odsłonę międzynarodowej kampanii jako nieoczekiwany eksces, trzeba było wcześniej tak głęboko chować głowę w piasek, by przeoczyć największego słonia w menażerii. Trzeba było puszczać mimo uszu (…) wszystkie wcześniejsze kłamstwa, oszczerstwa, pogróżki, fale nagonki i akty szantażu, jakich w ostatnich dekadach (…) nie szczędzili nam przedstawiciele elity żydowskiej (…) – tłumaczył Braun.
Zaznaczył również, że bardzo pomocne w tym kontekście było stosowanie na polskim społeczeństwie wszelkiego rodzaju zabiegów mających na celu zamazanie prawdziwego obrazu stosunków polsko – żydowskich. Chodzi tu m.in. o przedstawianie historii tych stosunków w przesadnie pozytywnym świetle, określając je jako „wspólna przeszłość” czy „rzeczpospolita przyjaciół”. Obraz ten ma zamazywać także przedstawianie obecnej sytuacji politycznej jako „strategicznego partnerstwa” z Izraelem.
Braun zaznacza, że to nie „nagły zwrot w stosunkach polsko – żydowskich” ale permanentna wojna, w której podstawowymi narzędziami są: oszustwo, prowokacja i zdrada. Podczas tej wojny można zauważyć powtarzające się motywy: bezwzględność, pogardę, trzymanie strony silniejszego, przyzywanie obcej interwencji.
Za podłoże tego konfliktu wskazuje na ideologię kultu plemiennego występującą w tradycyjnej wersji w Talmudzie, a we współczesnym Izraelu przekształconą w „religię holokaustu”. Na pierwsze znamiona tej wojny Braun wskazuje protesty członków diaspory żydowskiej w Wersalu wobec ogłoszenia niepodległości Polski w 1918 r. oraz przychylne nastawienie wobec inwazji bolszewików; zarówno w 1920 r. jak i tej z września 1939 r.
– Zmieniają, się owszem realia historyczne , ale nie zmienia się realne nastawienie elit żydowskich względem polskiej suwerenności – wskazał reżyser.
Zaznaczył także, że nie jest to wojna prowadzona z czystej satysfakcji i chęci destrukcji. Ma to być zaplanowana na szerszą skalę inwestycja. Promocja oskarżających Polaków o antysemityzm filmów, produktów popkultury, seriali telewizyjnych, fabuł kinowych, pseudodokumentów kosztuje. Dodatkowo nagłaśnianie „historyków” przedstawiających wątpliwej jakości badania, pisarzy czy dziennikarzy promujących oskarżycielskie dzieła ma swoją cenę. To samo tyczy się katedr uniwersyteckich i przekazywania grantów na konkretne badania.
– Jeżeli czynione są tak znaczne i systematyczne wydatki, to znaczy, że jest plan inwestycyjny i są spodziewane zyski – powiedział.
Wydawać się może – jak wskazuje wielu komentatorów – że ostatecznym celem jest otrzymanie od Polski 65 miliardów dolarów na pokrycie roszczeń żydowskich dotyczących mienia pozostawionego po wojnie na terenie Polski. Braun jednak idzie w swojej analizie o krok dalej. Według reżysera celem operacji miałoby być przygotowanie rezerwy strategicznej w postaci przejęcia części terytorium Europy Środkowej (w tym Polski) przez Izrael. Wobec kryzysu demograficznego, religijnego i ciężkiego geopolitycznego położenia, kraj ten miałby w swoich planach przygotowywanie „alternatywnego scenariusza” na czas kryzysu.
Źródło: „Polska Niepodległa”
PR
Zobacz także:
Luter i rewolucja protestancka – film Grzegorza Brauna