Brytyjczycy z zasady nie wiążą z naszym regionem planów innych niż kolonizacja, a jeśli się nie da – to podpalenie – pisze Grzegorz Braun na łamach „Polski Niepodległej”. Publicysta przestrzega przed wszelkimi układami z „Angolami”, bo te – patrząc wstecz – dla naszego kraju nigdy nie kończyły się dobrze. Dlaczego nagle brytyjski rząd miałby zmieniać swoją politykę?
Publicysta zastanawia się, jaki jest cel i pełna treść „traktatu obronnego”, który Polska zawiera właśnie z Wielką Brytanią. To ważkie pytanie, szczególnie w kontekście tego, że oba państwa wiąże umowa sojusznicza w ramach NATO. Skoro „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” obowiązuje, to po co dodatkowo wiązać się z Anglikami?
Wesprzyj nas już teraz!
Grzegorz Braun sięga tu dodatkowo po argumenty historyczne, a tam pełno jest angielskiej zdrady, sprzeniewierzenia oraz działań antypolskich i antykatolickich. Czymże zatem są dziś „gwarancje brytyjskie” i czy podejście Brytyjczyków do Polski nagle uległo zmianie? Jeśli tak, to – jak zauważa publicysta – należałoby to otrąbić jako wielki – ba, dziejowy – sukces Warszawy.
Autor wspomina bowiem szereg „angielskich przypadków” – od zachowania tego sojusznika w 1939 roku – i cofa się aż do XV wieku. I nie znajduje na kartach historii argumentów przemawiających na korzyść Brytyjczyków, uwiarygadniających ich dobre intencje wobec Polski. Wręcz przeciwnie. Warto zatem z tej lekcji wyciągać właściwe wnioski.
„Tymczasem jednak aktualni sternicy polskiej nawy państwowej w stosunku do Wielkiej Brytanii kontynuują najbardziej żenujące tradycje podskakiwania i potakiwania – zachwyceni samym faktem, że pani Thatcher czy May osobiście raczyła przekręcić ich nazwisko. Powtórzmy to raz jeszcze: jeśli nasi mężowie i żony stanu sądzą, że finezją negocjacyjną i wdziękiem osobistym zdołali właśnie odwrócić wielowiekowy trend antypolskiej polityki brytyjskiej – to powinni się tym chwalić jako przewrotem iście kopernikańskim w geopolityce światowej”.
Zdaniem Brauna, brak ogłoszenia takiego sukcesu oznacza, że decydentom brak zorientowania w temacie lub wykonują oni brytyjskie polecenia. „Ja w każdym razie na propozycje podpisania traktatu obronnego z Anglikami osobiście uciekałbym raczej z krzykiem – bo to znaczy, że właśnie przyszli nas podpalić” – konkluduje Braun.
Źródło: „Polska Niepodległa”
MA
Zobacz także:
Luter i rewolucja protestancka – film Grzegorza Brauna