Grzegorz Górny zwrócił uwagę na to, że niektóre środowiska konserwatywne sprzyjają narracji Władimira Putina o Rosji jako „bastionie chrześcijaństwa”. Publicysta zauważa, że to błędna interpretacja, a Rosja wcale się nie nawróciła i nie jest krajem sprzeciwiającym się światowej rewolucji.
Na łamach wPolityce.pl Grzegorz Górny przywołuje słowa włoskiego filozofa prof. Roberto de Mattei, dotyczące oceny moralnego postępowania Rosji Władimira Putina. W tekście zauważono, że niektóre środowiska katolickie i konserwatywne, uważają współczesną Rosję za „bastion chrześcijaństwa, sprzeciwiający się moralnej degrengoladzie, chrystianofobii i agresji liberalnego świata”. Publicysta przywołuje również ważne objawienia w Fatimie, które w jego opinii zostały przez zwolenników „chrześcijańskiej Rosji” zapomniane.
„Po pełnoskalowej agresji na Ukrainę wspomniane grupy dostały jakiejś dziwnej amnezji, zapominając nagle o tym przesłaniu. Z dnia na dzień to nie żądania Najświętszej Maryi Panny, lecz Władimira Putina stały się podstawowym punktem odniesienia w perspektywie eschatologicznej” – czytamy w tekście na wPolityce.pl
Wesprzyj nas już teraz!
Górny wskazuje, że część środowisk konserwatywnych – nie tylko w Polsce – uważa, że Rosja się nawróciła i dziś staje się obrońcą chrześcijaństwa i daje odpór „tęczowej rewolucji”. Podkreśla jednak, że w żadnym wypadku tak nie jest. Jako przykład podaje m.in. kwestię powszechności aborcji w Rosji, która mogłaby zostać w pełni zakazana, gdyby wyraził na to zgodę Władimir Putin.
Publicysta zauważa, że „chrześcijańskie postawy” są dziś jedynie obecne w retoryce rosyjskiego przywódcy i jego współpracowników, jak choćby Aleksandra Dugina czy religijnych elit, w tym patriarchy Cyryla.
„Każdy, kto choć odrobinę zna Rosję, a nie żyje iluzjami, doskonale zdaje sobie sprawę, że Rosja nie nawróciła się, a panujący w niej system jest postkomunistyczną mutacją, sięgającą po retorykę chrześcijańską w formie „imitatio perversa” – pisze Grzegorz Górny.
Publicysta powołuje się na opinię prof. Roberta de Mattei i wskazuje, że błędne myślenie o Rosji wynika z „wypaczonej filozofii historii, która myli cywilizację zachodnią z jej chorobami i zgniłymi owocami”. Bowiem oczyszczenie współczesnej Rosji z naleciałości z czasów komunizmu i tak prowadzi do koncepcji „Świętej Rusi” i „Trzeciego Rzymu” – a zatem idei kompletnie wrogich papiestwu i katolicyzmowi.
Źródło: wPolityce.pl
Oprac. WMa