„Jesteśmy gotowi do interwencji i dobrze zorganizowani. Naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa. Jeśli coś się wydarzy, będziemy przygotowani” – deklaruje komendant Gwardii Szwajcarskiej, pytany o zagrożenie płynące ze strony terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego.
Pytania o grożące ze strony islamskich bojowników zagrożenie są bardzo zasadne w kontekście pojawiąjących się w sieci nagrań z wyraźnymi groźbami skierowanymi w stronę mieszkańców Rzymu. Na jednym z filmów fanatycy spod znaku tzw. Państwa Islamkiego zmontowali sceny bitewne z filmu „300” z podpisem skierowanym do Europejczyków: „Wy, którzy zaczęliście wojnę przeciwko nam. To wasza wina i zapłacicie za to wysoką cenę. Nawet w swojej sypialni nie będziecie czuli się bezpiecznie”. Na nagraniu widać rzymskie Koloseum…
Wesprzyj nas już teraz!
„Nakazaliśmy strażnikom wzmożenie czujności. Uważnie obserwujemy ludzi i ich zachowanie” – mówi Christoph Graf. Na pytanie czy papież się boi, Graf odpowiedział: „Nie sądzę, by papież się bał czegokolwiek… Wszystko może się zdarzyć, ale nie dostrzeżesz u papieża strachu”.
W opinii dowódcy straży mogą się pojawić w przyszłości problemy z rekrutacją nowych gwardzistów. „Będzie to zależało od położenia Kościoła i wiary a także od przyrostu naturalnego”.
Na możliwość zaatakowania Rzymu przez islamskich fanatyków zwraca także uwagę prof. Roberto de Mattei w opublikowanym na PCh24.pl artykule „Cel dżihadu – Rzym”.
„Ostatecznym celem islamu jest zdobycie stolicy chrześcijaństwa. Jak przypomina Nicoletta Tiliacos, podczas kazania na początek Ramadanu w meczecie w Mosulu, w piątek 4 lipca, kazania, którego treść rozpowszechniono na całym świecie, Abu Bakr al Bagdadi al Qurashi al Husseini – obecnie samozwańczy kalif Ibrahim – wzywając wszystkich muzułmanów, by doń dołączyli, obiecał, że islam wtargnie do Rzymu i zdominuje cały ziemski glob („Il Foglio”, 21 lipca 2014).
Podobne słowa wypowiedział kilka lat wcześniej szejk Yusuf al‑Qaradawi, duchowy przywódca Bractwa Muzułmańskiego, w fatwie ogłoszonej 27 lutego 2005: Mimo pesymizmu zasianego w naszych szeregach, w ostateczności islam zawładnie światem i będzie jego panem. Oznaką zwycięstwa będzie zdobycie Rzymu, Europa zostanie opanowana, chrześcijanie – pokonani, a islam wzrośnie i stanie się siłą kontrolującą cały kontynent europejski.
[…]
Rzym wciąż jest sercem świata i wciąż pozostaje ostatecznym celem tych, którzy nienawidzą cywilizacji chrześcijańskiej. Jest też jedynym źródłem ewentualnego odrodzenia” – pisze włoski historyk.
Źródło: catholicnewsagency.com
luk