Francja naciska, by Izrael wycofał wszystkie swoje wojska z południowego Libanu – napisał w poniedziałek „Haarec”. Gazeta dodała, że Paryż przygotował kilka scenariuszy zastąpienia izraelskich żołnierzy, w tym wysłanie własnych wojsk. USA i Izrael się temu sprzeciwiają.
Zgodnie z przyjętym pod koniec listopada 2024 r. porozumieniem o rozejmie w wojnie Izraela z Hezbollahem w Libanie zarówno izraelscy żołnierze, jak i bojownicy wspieranej przez Iran szyickiej organizacji mieli do 26 stycznia wycofać się z południa Libanu.
Na wniosek władz w Jerozolimie przedłużono ten termin do 18 lutego, ale po upływie tej daty izraelscy żołnierze wciąż stacjonują w pięciu posterunkach na terytorium Libanu. Są to strategicznie położone punkty w obszarze przygranicznym. Izrael argumentuje, że musi je kontrolować, by zapewnić bezpieczeństwo miejscowościom leżącym po izraelskiej stronie granicy.
Wesprzyj nas już teraz!
Rząd Izraela zapowiedział, że armia pozostanie tam na czas nieokreślony. Jej obecność w Libanie jest krytykowana przez władze tego państwa jako łamanie rozejmu.
Francja zaproponowała trzy rozwiązania: przejęcie kontroli nad pięcioma punktami przez wojska libańskie wzmocnione siłami misji pokojowej ONZ (UNIFIL), zajęcie ich przez UNIFIL po rozszerzeniu mandatu misji lub wysłanie tam żołnierzy francuskich – napisał „Haarec” za źródłami w Paryżu.
Według innych źródeł gazety USA i Izrael sprzeciwiają się tym rozwiązaniom.
Wynegocjowany przy udziale USA i Francji rozejm zakłada, że kontrolę nad południem Libanu przejmie regularna armia tego kraju. Przez dekady teren ten był faktycznie rządzony przez Hezbollah.
Uważana na Zachodzie za organizację terrorystyczną grupa latami z różną intensywnością walczyła z Izraelem. Po wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r. zaczęła regularnie ostrzeliwać północ Izraela. Rok później konflikt przerodził się w otwartą wojnę, Izrael intensywnie bombardował Liban i przeprowadził ofensywę na południe kraju.
Według władz w Bejrucie od jesieni 2023 r. w izraelskich atakach zginęło ponad 4 tys. Libańczyków, a nawet 1,2 mln z około 5,5 mln mieszkańców kraju uciekło z domów z powodu walk. W atakach Hezbollahu zginęło kilkudziesięciu mieszkańców Izraela, a kilkudziesięciu żołnierzy poległo w walkach. Z północnego Izraela ewakuowano ok. 60 tys. osób, część z nich wciąż nie wróciła do domów.
Źródło: PAP / Jerzy Adamiak, Jerozolima
Film o zbrodniach Żydów to… „antyizraelski sabotaż”? Tak twierdzi minister kultury Izraela