Grecy są oburzeni tureckimi planami stworzenia meczetu w murach świątyni-muzeum Haghia Sophia. Ateny ostrzegają Ankarę, że realizacja tego zamysłu ściągnie na Turcję falę krytyki. Grecki minister kultury Panos Panaiotopoulos podkreślił, że jeśli budynek miałby kiedyś pełnić funkcje religijne, to tylko jako prawosławna cerkiew.
– Jest rzeczą niedopuszczalną, by pomniki światowej cywilizacji nie były dostępne dla wszystkich, bez znaczenia jakiego są wyznania – powiedział grecki minister na antenie telewizji Al-Jazeera. – Uczynienie meczetu z największej na świecie chrześcijańskiej świątyni wpłynie fatalnie nie tylko na stosunki grecko-tureckie. Będzie obrazą historii chrześcijaństwa i stosunków chrześcijańsko-muzułmańskich – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
W kwietniu ubiegłego roku po długich sporach prawnych budynek Haghia Sophia stał się własnością Islamskiej Fundacji Sułtana Ahmeda. W związku z tym przedstawiciel tej organizacji poinformował, że skoro sąd pozwolił na funkcjonowaniu w tym miejscu meczetu, budynek nie może być już wykorzystywany w żadnych innych celach.
Świątynia konsekrowana w roku 537 do roku 1453 pełniła funkcję soboru patriarchy Konstantynopola. Od 1453 do 1935 była meczetem. W roku 1935 Mustafa Kemal Ataturk, dążąc do sekularyzacji kraju, zamienił meczet w muzeum. Od 1985 roku Haghia Sophia znajduje się na światowej liście zabytków UNESCO.
Źródło „Al-Jazeera”
ChS