Zaplanowany na niedzielę 26 lutego II Marsz Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce nie dojdzie do skutku. Wydarzeniu „nie” powiedział burmistrz oraz 19 na 20 radnych. Przeciwko wydarzeniu wypowiadał się czołowy białoruski portal opozycyjny, pisząc o ideologii NSZ jako o bliskiej nazizmowi.
Zdaniem wybranego z list PiS radnego Hajnówki Karola Niecieckiego, gdyby poparł ideę organizacji wydarzenia nie mógłby spojrzeć w oczy swoim prawosławnym sąsiadom. Jego zdanie na specjalnej piątkowej sesji rady miasta podzieliło w sumie 19 na 20 radnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Innego zdania był jedynie Bogusław Łabędzki, także radny PiS, w ubiegłym roku inicjator I Marszu Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce, który angażuje się lokalnie w upamiętnianie żołnierzy wyklętych.
W poniedziałek burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak ma ostatecznie nie wydać zgody na zorganizowane wydarzenia i w związku z tym marsz się nie odbędzie.
Decyzja władz zamieszkałej w znacznym procencie przez Białorusinów Hajnówki ucieszy redaktorów głównego opozycyjnego portalu na Białorusi. Biełorusskij Partizan ostro występował przeciwko idei organizacji Marszu pisząc między innymi, że Narodowe Siły Zbrojne były „swoją ideologią bardzo bliskie nazizmowi, chociaż także z nazistami one walczyły”.
Największe napięcia dotyczące upamiętniania Wyklętych na Podlasiu budzi postać Romualda Rajsa ps. „Bury”. Jego oddziały oskarża się o dokonanie pacyfikacji białoruskich miejscowości. Powodem podjęcia krwawych działań miało być sympatyzowanie Białorusinów z narzucanym Polsce po II Wojnie Światowej komunizmem i dominacją sowiecką.
Historia „Burego” nie jest ani kolorowa, ani łatwa do jednoznacznej oceny. Zobacz więcej: Kapitan Bury. Historia prawdziwa
Źródło: wspolczesna.pl, kresy.pl
MWł