17 sierpnia 2013

Handlowa wojna nerwów Rosji i Ukrainy

(Foto Marcin Bielecki/FORUM)

W ciągu ostatnich kilku dni nastąpiło gwałtowne zaostrzenie konfliktu handlowego między Rosją a Ukrainą. Za pomocą kolejnych utrudnień wwozu ukraińskich towarów lub ich gróźb Rosja usiłuje zmusić południowego sąsiada do bliższej integracji, ostatnio do wstąpienia do unii celnej, jaką zawarła z Białorusią i Kazachstanem. Podobne ograniczenia Moskwa już kilkukrotnie wprowadzała niespodziewanie wobec Polski.

 

Obecny konflikt zaczął się w drugiej połowie lipca, gdy Rosja wprowadziła zasadę sprawdzania wszelkich wwożonych z terytorium Ukrainy towarów, a następnie zabroniła wwozu produktów wytwarzanych przez kijowską korporację cukierniczą Roshen, należącą do Piotra Poroszenki, oligarchy bliskiego prezydentowi Janukowyczowi, pod pozorem, że znaleziono w nich benzopiren. Roshen to największy ukraiński producent słodyczy, a jego produkty cieszą się opinią o wysokiej jakości i nie są tanie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

14 sierpnia rosyjskie służby celne ogłosiły, że wszystkie ukraińskie produkty niezależnie od ich rodzaju zostaną przeniesione do grupy „ryzykownych”, co będzie skutkowało drobiazgową kontrolą na granicy łącznie z rozładunkiem, sprawdzeniem i ponownym załadunkiem. Kijów zareagował nerwowo. Grupująca większość ukraińskich producentów Federacja Pracodawców Ukrainy, kierowana przez oligarchę Dmitrija Firtasza, oszacowała, że gdyby wstrzymanie eksportu faktycznie nastąpiło, spowodowałoby co najmniej 2 mld dolarów strat u producentów, spadek produkcji przemysłowej kraju o 7–8 proc. i spadek PKB o 1,5 proc. Całkowite zatrzymanie eksportu do Rosji nie zdarzyło się ani razu w ciągu 22 lat istnienia niepodległej Ukrainy. Jak podała agencja Rosbałt, wiceszef rządzącej Ukrainą Partii Regionów Michaił Czeczetow stwierdził (co prawda w nieautoryzowanej wypowiedzi), iż wprowadzone przez Rosję embargo handlowe ma powstrzymać Kijów od podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Może ono nastąpić już podczas planowanego na listopad szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

 

Jednak chociaż trudno wyobrazić sobie, by decyzję o faktycznym zatrzymaniu importu z Ukrainy służby celne podjęły samodzielnie, bez konsultacji z Kremlem, premier Rosji Dmitrij Miedwiedew zaprzeczył, jakoby rząd rosyjski wprowadził sankcje przeciwko importowi z Ukrainy. Oba kraje należą zresztą do Światowej Organizacji Handlu WTO i mają prawo domagać się wyjaśnień od partnerów, którzy wprowadzili nieprzewidziane zasadami tej organizacji ograniczenia handlowe. Być może chodziło zatem tylko o pokaz siły i zastraszenie Kijowa. 16 sierpnia nastąpiło bowiem złagodzenie konfliktu. Ukraiński minister rolnictwa Mykoła Prysiażniuk ogłosił, że Ukraina i Rosja powołały wspólną grupę roboczą, która opracuje standardy jakościowe i informacyjne dotyczące ukraińskich wyrobów eksportowanych do Rosji. Ukraina zobowiązała się do zintensyfikowania pracy laboratoriów badających jakość eksportowanych produktów. Laboratoria te mają uzyskiwać rosyjską akredytację. Prysiażniuk wyraził nadzieję, że eksport produktów Roshena do Rosji zostanie wkrótce wznowiony.

 

W tym samym czasie ambasador Rosji na Ukrainie Michaił Zurabow powiedział, że Ukraina może uzyskać obniżenie ceny rosyjskiego gazu z obecnej bardzo wysokiej 426,1 dolarów do 268,5 dolarów za 1000 m sześc., jeśli wstąpi do wspólnego rosyjsko-ukraińskiego konsorcjum gazowego.

 

Podczas kijowskich obchodów 1025-lecia chrztu Rusi w dniach 27–28 lipca prezydent Rosji Władimir Putin próbował przekonać Ukrainę do wstąpienia do unii celnej z Rosją, ale spotkał się z milczeniem. Ukraińcy są przekonani, że byłby to krok dla ich gospodarki niekorzystny. O jednostronności korzyści wynikających z unii celnej przekonały się już kraje, które zdecydowały się do niej przystąpić. Na Ukrainie na temat unii celnej i obietnic Putina krążą nawet dowcipy.

 

dom

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram