Helsińska Fundacja Praw Człowieka potępiła zatrzymanie dziennikarzy relacjonujących protest w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej. Policja naruszyła prawo do przekazywania społeczeństwu informacji.
Organizacja zajmująca się obroną praw człowieka wydała specjalne oświadczenie w sprawie zatrzymania reportera Telewizji Republika Jan Pawlicki oraz fotoreportera Polskiej Agencji Prasowej – Tomasza Gzella. W tym kontekście Fundacja „pragnie zwrócić uwagę na standardy ochrony wolności słowa, które powinny znaleźć zastosowanie dla oceny tej sprawy”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zarząd Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreśla, że prawo „swobodnego przekazywania informacji dotyczy w szczególności zdarzeń wzbudzających uzasadnione zainteresowanie opinii publicznej, do których bez wątpienia należą okoliczności związane z relacjonowaniem wyborów”. Dziennikarzom powinno zapewniać się warunki umożliwiające „nieskrępowany obieg informacji” – prawo to chroni polska konstytucja, gwarantuje je także Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności”.
Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, policja może zatrzymać dziennikarza tylko w jednej sytuacji – jeśli nie stosuje się „do poleceń organów porządku publicznego, zmierzających do zapewnienia mu bezpieczeństwa”. A jeśli do takiego zatrzymania dochodzi, to muszą zostać przeprowadzone czynności wyjaśniające – podkreśla organizacja.
„Warto też podkreślić, że w swoim orzecznictwie ETPC kładzie szczególny nacisk na swobodny obieg informacji w debacie związanej z procesem wyborczym oraz wprowadza wzmocnioną ochronę osób przekazujących informacje na ten temat. (…) Swobodna dyskusja dotycząca wyborów pełni bowiem kluczową rolę w demokratycznym społeczeństwie” – czytamy w oficjalnym stanowisku.
Tymczasem w piątek w Warszawie odbędzie się proces zatrzymanych reporterów. Policjanci oskarżają ich o naruszenie miru domowego w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej. Po raz pierwszy od roku 1989 dziennikarze wykonujący swoje obowiązki staną przed sądem. Być może już niedługo usłyszymy, że sprzeciw wobec takich praktyk to także „odmęty szaleństwa”.
Źródło: hfhr.pl
mat