12 września 2019

Herezje na synodzie? Hierarchowie wzywają do krucjaty modlitwy i postu

(PCh24 TV)

KRUCJATA MODLITWY I POSTU

BŁAGAJMY BOGA, ABY BŁĄD I HEREZJA NIE WYPACZYŁY SPECJALNEGO ZGROMADZENIA SYNODU BISKUPÓW DLA REGIONU PANAMAZOŃSKIEGO

 

Wesprzyj nas już teraz!

Rozmaici hierarchowie oraz świeccy komentatorzy, jak również świeckie instytucje, ostrzegali, że autorzy Instrumentum Laboris, dokumentu wydanego przez sekretariat Synodu Biskupów na potrzeby dyskusji podczas nadchodzącego Specjalnego Zgromadzenia [Synodu Biskupów] dla Regionu Panamazońskiego, zawarli w jego treści poważne teologiczne błędy i herezje.

 

Zapraszamy duchownych i świeckich katolickich do udziału w krucjacie modlitwy i postu, by – za wstawiennictwem Dziewiczej Matki naszego Pana i Zbawiciela –  błagać Go w następujących intencjach:

  • aby teologiczne błędy i herezje zawarte w treści Instrumentum Laboris nie zostały zatwierdzone podczas zgromadzenia synodalnego;

  • aby w szczególności papież Franciszek, sprawując urząd Piotrowy, utwierdził swych braci w wierze poprzez jednoznaczne odrzucenie błędów Instrumentum Laboris i aby nie zgodził się na zlikwidowanie celibatu kapłańskiego w Kościele latynoamerykańskim poprzez wprowadzenie praktyki wyświęcania do kapłaństwa żonatych mężczyzn, tzw. „viri probati”.

 

Proponujemy, aby czterdziestodniowa krucjata modlitwy i postu rozpoczęła się 17 września i zakończyła się 26 października 2019 r., w przeddzień zamknięcia Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Regionu Panamazońskiego. Każdy, kto dowie się o Krucjacie po jej rozpoczęciu, może oczywiście włączyć się w nią w dowolnej chwili.

 

Proponujemy, by podczas czterdziestu dni modlitwy i postu codziennie odmawiać przynajmniej jeden dziesiątek Różańca Świętego i aby raz w tygodniu pościć w wyżej wymienionych intencjach. Zgodnie z tradycją Kościoła post polega na spożyciu tylko jednego pełnego posiłku dziennie oraz dodatkowo – opcjonalnie – najwyżej dwóch mniejszych posiłków. Polecany jest ponadto post o chlebie i wodzie tym osobom, które są w stanie się go podjąć.

 

Naszym obowiązkiem jest uświadomienie wiernym niektórych z głównych błędów, które szerzone są za pośrednictwem Instrumentum Laboris. Należy zauważyć, że dokument ten jest długi i cechuje go język, który nie jest wystarczająco klarowny w swoim znaczeniu, szczególnie w odniesieniu do depozytu wiary (depositum fidei). Wśród zasadniczych błędów odnotowujemy w szczególności, co następuje:

 

  1. Ukryty panteizm

Instrumentum Laboris promuje pogańską socjalizację „Matki Ziemi” w oparciu o kosmologię plemion amazońskich, która jest implicite panteistyczna.

  • Rdzenne ludy odkrywają, jak wszystkie części „są wymiarami, które w sposób konstytutywny istnieją w relacji, tworząc żywotną całość (nr 21) i dlatego żyją „w komunii z naturą jako całością” (nr 18) i „w dialogu z duchami” (nr 75);

  • Ich życie i „dobre życie” cechuje „harmonia relacji” między „całym kosmosem – przyrodą, ludźmi i najwyższą istotą” oraz „różnymi siłami duchowymi” (nr 12 i 13), co ujęte jest w „mantrze” papieża Fanciszka: „wszystko jest połączone” (nr 25);

  • Wierzenia i rytuały „starszych uzdrowicieli” (nr 88 i 89) odnośnie do „bóstwa o wielu imionach” działającego w naturze i w relacji do natury (nr 25) „tworzą harmonię i balans między istotami ludzkimi i kosmosem” (nr 87).

  • Dlatego musimy słuchać wołania Matki Ziemi (nr 146), zaprzestać jej eksterminacji (nr 17) i żyć zdrowo w harmonii z nią (nr 85).

 

Magisterium Kościoła odrzuca taki ukryty panteizm jako niedający się pogodzić z wiarą katolicką: „Ciepło Matki Ziemi, której boskość przenika całe stworzenie, jest uważane za pomost pomiędzy stworzeniem a transcendentnym Bogiem — Ojcem judaizmu i chrześcijaństwa, a zarazem za sposób na oddalenie perspektywy bycia sądzonym przez taką Istotę. W tej wizji zamkniętego wszechświata, który zawiera zarówno „Boga”, inne istoty duchowe, jak i nas samych, możemy rozpoznać ukryty panteizm” (Papieska Rada Kultury – Papieska Rada Do Spraw Dialogu Międzyreligijnego, „Jezus Chrystus dawcą wody życia.
 Chrześcijańska refleksja na temat New Age”, 2.3.1).

 

Magisterium Kościoła odrzuca panteizm i relatywizm w następującym stwierdzeniu:

 

„Mają tendencję do relatywizowania doktryny religijnej, faworyzując mętny światopogląd wyrażany jako system mitów i symboli przybranych w język religijny. Ponadto, często oferują panteistyczny koncept Boga, który jest nie do pogodzenia z Pismem Świętym i Tradycją chrześcijańską. Zastępują osobistą odpowiedzialność wobec Boga za nasze czyny poczuciem obowiązku wobec kosmosu, obalając w ten sposób prawdziwy koncept grzechu i potrzebę odkupienia przez Chrystusa” (Jan Paweł II, przemówienie do amerykańskich biskupów ze stanów Iowa, Kansas, Missouri i Nebraska z okazji ich wizyty ad limina, 28 maja 1993 r).

 

  1. Pogańskie zabobony jako źródła Boskiego Objawienia i jako alternatywne ścieżki do zbawienia

Instrumentum Laboris czerpie ze swojej ukrytej koncepcji panteistycznej jako błędnego konceptu Boskiego Objawienia, stwierdzając w zasadzie, że Bóg wciąż komunikuje samego siebie w historii poprzez sumienie ludów i wołanie natury. Zgodnie z tym poglądem, pogańskie zabobony ludów amazońskich są wyrazem Boskiego Objawienia, zasługującym na postawę dialogu i akceptacji po stronie Kościoła:

 

  • Amazonia jest „miejscem teologicznym”, w którym przeżywana jest wiara lub „doświadczenie Boga w historii”; jest „szczególnym źródłem Bożego objawienia: miejscami epifanicznymi”, w których „pieszczoty Boga” zostają „wcielone w historii” (nr 19);

  • Kościół musi „odkryć wcieloną i aktywną obecność Boga” w „duchowości ludów pierwotnych” (nr 33), rozpoznając w nich „inne drogi/ścieżki” (nr 39), ponieważ Duch Stwórca „karmił duchowość tych ludów przez stulecia, nawet przed głoszeniem Ewangelii” (nr 120), nauczając ich „wiary w Boga Ojca-Matkę Stwórcę” i „żywej relacji z naturą i ‘Matką Ziemią’”, oraz „z przodkami” (nr 121);

  • Poprzez dialog Kościół musi unikać narzucania „skostniałych doktryn” (nr 38), „sformułowań wiary wyrażonych w innych kontekstach kulturalnych” (nr 120) oraz „korporatystycznej postawy, która rezerwuje zbawienie wyłącznie dla własnego Credo” (nr 39) i czyniąc w ten sposób Kościół będzie podróżował „w poszukiwaniu swojej tożsamości ku jedności z Duchem Świętym” (nr 40).

 

Magisterium Kościoła odrzuca relatywizację wyjątkowości objawienia Bożego zawartego w Piśmie Świętym i w świętej Tradycji, nauczając:

 

„Kościół miał zawsze we czci Pisma Boże, podobnie jak samo Ciało Pańskie (…). Zawsze uważał i uważa owe Pisma zgodnie z Tradycją świętą, za najwyższe prawidło swej wiary, ponieważ natchnione przez Boga i raz na zawsze utrwalone na piśmie przekazują niezmiennie słowo samego Boga, a w wypowiedziach Proroków i Apostołów pozwala rozbrzmiewać głosowi Ducha Świętego. Trzeba więc, aby całe nauczanie kościelne, tak jak sama religia chrześcijańska, żywiło się i kierowało Pismem św.” (Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna „Dei Verbum”, nr 21).

 

Magisterium Kościoła potwierdza, że istnieje jeden jedyny Zbawiciel, Jezus Chrystus, i Kościół jest Jego jedynym Ciałem Mistycznym i Oblubienicą:

 

„Dlatego w powiązaniu z jedynością i powszechnością zbawczego pośrednictwa Jezusa Chrystusa należy stanowczo wyznawać jako prawdę wiary katolickiej jedyność założonego przezeń Kościoła. Tak jak jest jeden Chrystus, istnieje tylko jedno Jego Ciało, jedna Jego Oblubienica: «jeden Kościół katolicki i apostolski». Ponadto obietnice Pana, że nigdy nie opuści swojego Kościoła (por. Mt 16, 18; 28, 20) i będzie nim kierował przez swego Ducha, oznaczają też, iż według wiary katolickiej jedyność i jedność Kościoła, a także wszystko to, co stanowi o jego integralności, nigdy nie przeminie” (Kongregacja Nauki Wiary, Deklaracja Dominus Iesus o jedyności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła, nr 16).

 

  1. Dialog międzykulturowy zamiast ewangelizacji

Instrumentum Laboris zawiera błędną teorię, zgodnie z którą ludy rdzenne otrzymały już Boskie Objawienie, a Kościół katolicki w Amazonii powinien poddać się „misjonarskiemu i duszpasterskiemu nawróceniu” zamiast wprowadzać doktrynę i praktykę powszechnej prawdy i dobra. Instrumentum Laboris twierdzi również, że Kościół musi się ubogacić symbolami i rytuałami ludów pierwotnych:

  • „Kościół wyruszający w drogę” unika ryzyka „oferowania rozwiązania o wartości uniwersalnej” lub zastosowania „doktrynalnego monolitu strzeżonego przez wszystkich” (nr 110), preferując międzykulturowość, to znaczy „wzajemne ubogacenie kultur w dialogu”, ponieważ „aktywnymi podmiotami inkulturacji są same rdzenne ludy” (nr 122);

  • Ponadto Kościół uznaje „rdzenną duchowość jako źródło bogactw dla doświadczenia chrześcijańskiego” i podejmuje „katechezę, która przyjmuje język i znaczenie narracji kultur rdzennych i wywodzących się z Afryki” (nr 123);

  • Poprzez wzajemne dzielenie się „swoimi doświadczeniami Boga”, wierni czynią „wzajemne różnice bodźcem wzrostu i pogłębienia swojej własnej wiary” (nr 136).

Magisterium Kościoła odrzuca ideę, jakoby działalność misyjna była jedynie interkulturowym ubogaceniem, nauczając:

 

„Ogólnie „misjami” nazywa się specjalne przedsięwzięcia, które wysłani przez Kościół głosiciele Ewangelii, idąc na cały świat, podejmują celem wykonania zadań głoszenia Ewangelii, idąc na cały świat, podejmują celem wykonania zadań głoszenia Ewangelii i zakładania Kościoła wśród narodów lub grup społecznych jeszcze nie wierzących w Chrystusa (…). Właściwym celem tej działalności misyjnej jest przepowiadanie Ewangelii i zakładanie Kościoła wśród ludów i grup, gdzie Kościół nie zapuścił jeszcze korzeni (…). Głównym środkiem do zakładania Kościoła jest głoszenie Ewangelii Jezusa Chrystusa” (Sobór Watykański II, Dekret Ad Gentes, nr 6).

 

„Poprzez inkulturację Kościół wciela Ewangelię w różne kultury i jednocześnie wprowadza narody z ich kulturami do swej własnej wspólnoty; przekazuje im własne wartości, przyjmując wszystko to, co jest w nich dobre i odnawiając je od wewnątrz. Ze swej strony przez inkulturację Kościół staje się bardziej zrozumiałym znakiem tego, czym jest, i coraz odpowiedniejszym narzędziem misji” (Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris Missio, nr 52).

 

  1. Błędna koncepcja święceń sakramentalnych, postulująca [ustanowienie] szafarzy kultu obu płci mających sprawować nawet szamańskie rytuały

 

W imię inkulturacji wiary i pod pretekstem braku kapłanów, którzy mogliby często sprawować Eucharystię, Instrumentum Laboris wspiera dostosowanie katolickiej posługi kapłańskiej do rodzimych zwyczajów rdzennych luddów, dopuszczenie kobiet do kapłańskich urzędów i wyświęcanie żonatych przywódców danej wspólnoty na kapłanów drugiej kategorii, pozbawionych części kapłańskich uprawnień, lecz zdolnych do sprawowania szamańskich rytuałów:

  • Ponieważ „klerykalizm nie jest akceptowany w żadnym ze swoich przejawów” (nr 127), „prosi się o zmianę w kryteriach wybierania i przygotowywania szafarzy upoważnionych do tego, by sprawować Najświętszą Eucharystię” (nr 126), badaąc możliwość wyświęcania na kapłanów „starszych ludzi, najchętniej miejscowych, szanowanych i akceptowanych przez swoją wspólnotę, nawet jeśli mają istniejącą i stabilną rodzinę” (nr 129), którzy ukazują „inną drogę bycia Kościołem (…) bez cenzury lub dogmatyzmu bądź rytualnej dyscypliny” (nr 138).

  • Ponieważ w kulturach Amazonii „władza podlega rotacjom”, byłoby rzeczą wskazaną, by „na nowo zastanowić się nad tym, że sprawowanie jurysdykcji (władzy rządzenia) musi być powiązane we wszystkich obszarach (sakramentalnym, sądowniczym i administracyjnym) oraz w sposób trwały z sakramentem święceń kapłańskich (nr 127);

  • Kościół musi „zidentyfikować rodzaj oficjalnej posługi, która może być powierzona kobietom” (nr 129);

  • Należy uznać „rdzenne rytuały i ceremonie”, które „tworzą harmonię i balans między istotami ludzkimi a kosmosem” (nr 87) oraz „tradycyjne elementy, które są częścią procesów uzdrowienia” dokonywanych przez „starszych uzdrowicieli” (nr 88), których „rytuały, symbole i style celebracji” powinny być włączone w „rytuały liturgiczne i sakramentalne” (nr 126).

 

Magisterium Kościoła odrzuca takie praktyki i wiążący się z nimi sposób myślenia, nauczając:

 

„Kapłaństwo urzędowe różni się istotowo od wspólnego kapłaństwa wiernych, ponieważ udziela świętej władzy w służbie wiernym. Pełniący urząd święceń wykonują swoją posługę wobec Ludu Bożego przez nauczanie (munus docenti), kult Boży (munus liturgicum) i rządy pasterskie (munus regendi)” (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1592).

 

 

„Chrystus, jedyny Syn Boga, przez samo swoje wcielenie stał się Pośrednikiem między niebem a ziemią, między Ojcem a rodzajem ludzkim. Dostosowując się do tego zadania, Chrystus przez cały bieg swego życia zachował stan dziewiczy; oznacza to, że całkowicie się poświęcił służbie Bogu i ludziom. Ten niezwykle ścisły związek między dziewictwem a kapłaństwem, jaki istnieje w Chrystusie, odnosi się również do tych, którym dane jest uczestniczyć w godności i zadaniach Pośrednika i wiecznego Kapłana; uczestnictwo zaś owo tym jest doskonalsze, im bardziej kapłan jest wyzwolony od więzów ciała i krwi” (św. Paweł VI, encyklika Sacerdotalis Caelibatus, nr 21).

 

„Zaś wola Kościoła znajduje swoją ostateczną motywację w związku, jaki łączy celibat ze święceniami kapłańskimi, które upodabniają kapłana do Jezusa Chrystusa Głowy i Oblubieńca Kościoła. Kościół jako Oblubienica Chrystusa pragnie, aby kapłan miłował go w sposób całkowity i wyłączny, tak jak umiłował go Jezus Chrystus Głowa i Oblubieniec Celibat kapłański jest więc darem z siebie w Chrystusie i z Chrystusem dla Jego Kościoła i wyraża posługę kapłana dla Kościoła w Chrystusie i z Chrystusem” (św. Jan Paweł II, adhortacja apostolska Pastores dabo vobis, nr 29).

 

 

„Święcenia kapłańskie, poprzez które przekazana zostaje misja nauczania i uświęcania wiernych oraz rządzenia nimi, powierzona przez Chrystusa swoim Apostołom, były w Kościele katolickim zawsze i od samego początku zastrzeżone wyłącznie dla mężczyzn (…).Wreszcie fakt, że Najświętsza Maryja Panna, Matka Boga i Matka Kościoła, nie otrzymała misji właściwej Apostołom ani kapłaństwa urzędowego, ukazuje wyraźnie, iż niedopuszczenie kobiet do święceń kapłańskich nie może oznaczać umniejszenia ich godności ani ich dyskryminacji (…)Aby zatem usunąć wszelką wątpliwość w sprawie tak wielkiej wagi, która dotyczy samego Boskiego ustanowienia Kościoła, mocą mojego urzędu utwierdzania braci (por. Łk 22,32) oświadczam, że Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz że orzeczenie to powinno być przez wszystkich wiernych Kościoła uznane za ostateczne” (św. Jan Paweł II, list apostolski Ordinatio Sacerdotalis, nr 1, 3, 4).

  1. „Ekologia integralna”, która umniejsza ludzką godność

Zgodnie ze swoimi ukrytymi poglądami panteistycznymi, Instrumentum Laboris relatywizuje antropologię chrześcijańską uznającą ludzką osobę jako stworzoną na obraz Boga i dlatego będącą szczytem materialnego stworzenia (Rdz 1, 26-31), uznając człowieka jedynie za ogniwo w ekologicznym łańcuchu przyrody i postrzegając rozwój społeczno-ekonomiczny jako agresję wobec „Matki Ziemi”.

  • „Fundamentalnym aspektem korzeni ludzkiego grzechu jest oderwanie się od natury i nieuznawanie jej jako części człowieka oraz eksploatowanie natury bez ograniczeń” (nr 99);

  • „Nowy paradygmat ekologii integralnej” (nr 56) powinien opierać się na „mądrości rdzennych ludów” i ich codziennego życia, które „uczy nas, żeby uznawać siebie za część biomu” (nr 102), „część ekosystemów” (nr 48), „część natury” (nr 17).

 

Magisterium Kościoła odrzuca opinie, zgodnie z którymi ludzie nie posiadają wyjątkowej godności przewyższającej resztę materialnego stworzenia, a postęp technologiczny wiąże się z grzechem, nauczając:

 

„Bóg daje ludziom możliwość dobrowolnego uczestniczenia w swojej Opatrzności, powierzając im odpowiedzialność za czynienie sobie ziemi „poddaną” i za panowanie nad nią. Bóg pozwala więc ludziom być rozumnymi i wolnymi przyczynami w celu dopełniania dzieła stworzenia, w doskonałej harmonii dla dobra własnego i dobra innych” (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 307).

 

  1. Kolektywizm plemienny, który podważa wyjątkowość i wolność osobistą

 

Zgodnie z Instrumentum laboris, integralne „nawrócenie ekologiczne” obejmuje przyjęcie kolektywnego modelu społecznego rdzennych plemion, w których podważa się osobowość i wolność jednostki:

  • „Koncept sumak kawsay (‘dobrego życia’) został ukuty na bazie rodzimej mądrości rdzennych ludów i narodów. Jest to pojęcie sprawdzone, starsze i bardziej aktualne, proponujące wspólnotowy styl życia, w ramach którego wszyscy CZUJĄ, MYŚLĄ i CZYNIĄ to samo, niczym utkana nić, która podtrzymuje, otula i chroni, niczym różnobarwne poncho” (Apel: „Wołanie Sumak Kawsay w Amazonii”, cytowane w 5. przypisie do nr 12).

  • „Życie w Amazonii jest zintegrowane i zjednoczone z terytorium; poszczególne części nie są od siebie odseparowane ani podzielone. Ta jedność obejmuje wszelkie istnienie: pracę, odpoczynek, stosunki międzyludzkie, rytuały i celebracje. Wszystko jest wspódzielone; przestrzeń prywatna, tak charakterystyczna dla nowoczesności, jest minimalna. Życie toczy się na ścieżce wspólnotowej, na której zadania i obowiązki są rozdzielane i współdzielone dla dobra wspólnego. Nie ma miejsca na koncepcję jednostki oddzielonej od wspólnoty lub jej terytorium” (nr 24).

 

Magisterium Kościoła odrzuca takie opinie, nauczając:

 

„Osoba ludzka postrzegana jest zawsze w swojej niepowtarzalnej i niezbywalnej wyjątkowości. Faktycznie, człowiek istnieje przede wszystkim jako podmiotowość, jako ośrodek świadomości i wolności, którego życie, jedyne i nieporównywalne z żadnym innym, wyraża niemożność zredukowania go do jakichś myślowych schematów albo zamknięcia w obrębie takich czy innych systemów władzy lub ideologii” (Kompendium nauki społecznej Kościoła, nr 131).

 

„Człowiek słusznie wysoko ceni sobie wolność i żarliwie o nią zabiega: słusznie pragnie, i powinien, formować i kierować swoją wolną inicjatywą, swoim życiem osobistym i społecznym, biorąc za nie osobistą odpowiedzialność (Veritatis Splendor, 34). Rzeczywiście, wolność nie tylko pozwala człowiekowi odpowiednio zmieniać stan rzeczy znajdujących się na zewnątrz niego, ale także za sprawą wyborów, zgodnych z prawdziwym dobrem, wpływa na jego wzrastanie jako osoby (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1733): tym sposobem człowiek rodzi samego siebie, jest ojcem swojego istnienia (św. Grzegorz z Nyssy, De Vita Moysis), buduje porządek społeczny (Centesimus Annus, 13)” (Kompendium nauki społecznej Kościoła, nr 135).

 

Podsumowanie

Teologiczne błędy i herezje, zawarte w sposób ukryty lub jawny w Instrumentum Laboris zbliżającego się Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Regionu Panamazońskiego, są alarmującym przejawem zamętu, błędu i podziału, które gnębią Kościół w naszych czasach. Nikt nie może zwolnić się z obowiązku bycia poinformowanym o powadze sytuacji i z podjęcia należytych działań z miłości do Chrystusa i do Jego życia z nami w Kościele. W obliczu takiego zagrożenia dla integralności Kościoła, każdy członek Mistycznego Ciała Chrystusa musi przede wszystkim modlić się i pościć w intencji wiecznego dobra jego członków, którzy – poprzez powyższy tekst opracowany dla Synodu Biskupów – narażeni są na zgorszenie, czyli wiedzeni są ku zamętowi, błędowi i podziałowi. Ponadto każdy katolik, jako prawdziwy żołnierz Chrystusa, jest wezwany do tego, by strzec i głosić prawdy wiary oraz by zachowywać dyscyplinę pozwalającą czcić te prawdy w praktyce, tak aby uroczyste synodalne zgromadzenie biskupów nie zdradziło misji synodu, którą jest „[świadczenie Biskupowi Rzymskiemu pomocy] swoją radą w celu zachowania i wzrostu wiary oraz obyczajów, a także zachowania i umocnienia dyscypliny kościelnej” (kan. 342). 13 października 2019 r., podczas zbliżającego się Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Regionu Panamazońskiego, będzie miała miejsce kanonizacja błogosławionego kardynała Johna Henry’ego Newmana. Niech Ojciec Święty i wszyscy członkowie Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Regionu Panamazońskiego usłyszą i przyjmą następującą, świetlaną naukę najnowszego świętego Kościoła, w której ostrzegał on przeciwko błędom teologicznym podobnym do wyżej wymienionych błędów zawartych w Instrumentum Laboris:

 

„Prywatne wierzenia, modne religie mogą być w danym czasie efektowne i pociągające dla wielu, religie państwowe, wielkie i martwe, mogą przez stulecia rozkładać się na określonych ziemiach, mogą odwracać uwagę i zakłócać osąd osób wykształconych, ale z czasem stanie się jasne, że albo religia katolicka jest rzeczywiście wstąpieniem świata niewidzialnego w nasz świat, albo nie istnieje nic, co by w sposób pozytywny, pouczający, rzeczywisty wskazało nam skąd przychodzimy i dokąd idziemy” (Discourses to Mixed Congregations, XIII)[1].

 

„Nigdy wcześniej Kościół Święty nie potrzebował tak bardzo bojowników w tej walce [przeciw duchowi liberalizmu w religii] jak obecnie, kiedy, niestety, błąd ów, niczym sidła, rozpostarł się po całym świecie (…) Liberalizm w religii to pogląd, według którego religia nie zawiera żadnej pozytywnej prawdy, [zaś] jedno wyznanie jest tak samo dobre jak każde inne – a przekonanie to nabiera znaczenia i siły z każdym dniem. Pozostaje ono w sprzeczności z uznaniem jakiejkolwiek religii za prawdziwą: liberalizm naucza, że wszystkie należy tolerować, wszystkie bowiem są jedynie kwestią opinii. Religia objawiona nie jest prawdą, lecz kwestią uczuć i smaku; nie jest obiektywnym faktem – cudem, a każdemu człowiekowi przysługuje prawo nakazać religii nauczać tego, co jemu akurat odpowiada. Pobożność nie musi koniecznie opierać się na wierze. Ludzie mogą chodzić do kościoła protestanckiego lub katolickiego, czerpać dobro z obydwu i nie należeć do żadnego. Mogą bratać się w duchowych myślach i uczuciach bez jakichś wspólnych poglądów na doktrynę – i nawet nie zauważać potrzeby takowych” (Biglietto Speech, 12 maja 1879 r)[2].

 

Niech Bóg, za wstawiennictwem wielu prawdziwie katolickich misjonarzy, którzy ewangelizowali rdzenne ludy Ameryki, między innymi św. Turybiusza de Mogrovejo i św. Józefa Anchiety, oraz za wstawiennictwem świętych, których dały Kościołowi rdzenne ludy Ameryki, m.in. świętego Juana Diego i św. Kateri Tekakwitha, a w szczególności za wstawiennictwem Najświętszej Dziewicy Maryi, Królowej Różańca Świętego, która kruszy wszelką herezję, pozwoli, aby członkowie nadchodzącego Specjalnego Zgromadzenia Biskupów dla Regionu Panamazońskiego oraz Ojciec Święty zostali zachowani od niebezpieczeństwa zaaprobowania błędów i niejasności doktrynalnych oraz podważenia apostolskiej zasady celibatu kapłańskiego.

 

Kardynał Raymond Leo Burke

Biskup Athanasius Schneider

 

12 września 2019 r.

Wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi

 

Tłumaczenie: Izabella Parowicz

 

[1] Tłum. ks. Jacek Dunin-Borkowski

[2] Tłum. Paweł K. Długosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij