„Małżeństwa” homoseksualne to prawdziwa katastrofa społeczna – ocenia ustępujący właśnie biskup niemieckiego Würzburga, Friedhelm Hofmann.
– Wielu ludzi już tak naprawdę wewnętrznie nie pojmuje wiary, nie ma zrozumienia dla chrześcijańskiego obrazu człowieka. Tak zwane małżeństwo dla wszystkich to w mojej ocenie katastrofa dla społeczeństwa – powiedział w rozmowie z opiniotwórczym dziennikiem katolickim „Die Tagespost” Friedhelm Hofmann, wieloletni biskup Würzburga. 18 września papież Franciszek przyjął jego rezygnację z urzędu motywowaną wiekiem.
Wesprzyj nas już teraz!
– Małżeństwo to chciana przez Boga wspólnota mężczyzny i kobiety, nakierowana na powoływanie życia. Stąd w katolickim rozumieniu nie może być małżeństwa dla wszystkich. Nie ma tu mowy o dyskryminowaniu osób o skłonnościach homoseksualnych – dodał Hofmann.
W rozmowie z „Die Tagespost” Hofmann poruszył też wiele innych wątków ważnych dla niemieckiego Kościoła. Mówił między innymi o głębokim kryzysie wiary skutkującym masową apostazją. Jako jedną z jego przyczyn wskazał dobrobyt. – W Niemczech żyje nam się bardzo dobrze. Nie mamy tu już prawdziwej nędzy. Jesteśmy nasyceni, bardzo mocno skoncentrowani na sobie samych. Dotyczy to także nas, katolików – i nas paraliżuje. Wielu bliźnich sądzi w dodatku, że bez Boga i wiary będzie im się żyć łatwiej i weselej – powiedział.
Hierarcha przyznał też, że dużym wyzwaniem jest islamski terroryzm związany z coraz większą liczbą muzułmanów w Niemczech. Podkreślił jednak, że osobiście nie obawia się tyle islamizacji, co słabości samego chrześcijaństwa. Katolicy muszą jego zdaniem w pierwszej kolejności zatroszczyć się o wzmocnienie własnej wiary i wówczas dopiero będą mogli odważnie rozmawiać z muzułmanami.
Za wyznawców Allaha, podkreślił biskup, trzeba modlić się tak samo jak za wszystkich innych niewierzących. – Tak, modlimy się za muzułmanów […] Jako chrześcijanie mamy obowiązek głoszenia Dobrej Nowiny – zaznaczył.
Mówiąc o trudnej sytuacji Kościoła w Niemczech w obliczu silnego kryzysu powołań biskup wskazał, że żadnym rozwiązaniem nie byłoby wyświęcanie kobiet. – Święcenie kobiet jest niemożliwe. Kapłan reprezentuje przecież Chrystusa i stąd musi być mężczyzną. Kościół nie ma tu żadnego pola manewru – uciął hierarcha. Zdaniem Hoffmana nie można też pozwalać na krytykę celibatu, który ma ogromną wartość, będąc fundamentalnym znakiem poświęcenia kapłana Panu Bogu. Czym innym jest jednak dyskusja o viri probati, a zatem żonatych mężczyznach mających wyjątkowo otrzymywać święcenia. Tu być może są możliwe zmiany, powiedział, jednak decyzja musi zapaść nie na szczeblu lokalnym, ale w Rzymie.
Biskup nie szczędził też niemieckiemu Kościołowi słów krytyki w kwestii podejścia do papieża Benedykta XVI. – To haniebne, jak często traktuje się w Niemczech Benedykta. Papież Benedykt to jeden z największych teologów, jacy zasiadali na tronie piotrowym. Dał Kościołowi i światu ogrom rzeczy pozytywnych i ważnych, tak słowem jak i czynem. To, że w Niemczech nie zawsze przyjmowaliśmy to dobrze, to właściwie tragedia. Jestem jednak przekonany, że za 20 czy 30 lat papież Benedykt jako kościelny nauczyciel współczesności znajdzie nowych słuchaczy – wskazał.
Źródło: die-tagespost.de
Pach