Dominic Pavan zbiera fundusze potrzebne do podjęcia nauki w seminarium Bractwa Świętego Piotra w Nebrasce. – Ludzie potrzebują Jezusa, potrzebują Kościoła, potrzebują sakramentów, a ja chcę w tym celu oddać swoje życie – mówi młody mężczyzna wychowany w tradycyjnej hinduskiej rodzinie. Co odmieniło jego życie?
Wstąpienie do seminarium Matki Bożej z Guadelupe znajdującego się w Nebrasce, a prowadzonego przez Bractwo Kapłańskie Świętego Piotra, jest marzeniem Dominica Pavana. Mieszkający w Indiach Dominic pochodzi z bardzo tradycyjnej hinduskiej rodziny. Jego matka wcześnie wyszła za mąż, a będąc w 16 tygodniu ciąży podjęła decyzję o dokonaniu aborcji. Trafiła do szpitala prowadzonego przez siostry zakonne. Te przekonały ją żeby poczekała z decyzją parę tygodni, a gdy po tym okresie wróciła do szpitala okazało się, że ze względu na limit dokonywania aborcji w Indiach, nie może już zabić swojego dziecka. Gdy urodził się chłopiec, siostry zabrały go przed figurę Matki Bożej i powierzyły go Jej opiece.
Chłopiec uczęszczał do katolickiej szkoły, gdzie duże wrażenie wywarł na nim wizerunek Najświętszego Serca Jezusowego oraz sanktuarium maryjne, które odwiedzał w ramach wycieczek szkolnych. Dopóki chłopiec chodził do świątyni hinduistycznej, jego rodzina nie sprzeciwiała się jego fascynacji katolicyzmem. Jednak, gdy Dominic pragnął praktykować jedynie kult katolicki rodzina się temu sprzeciwiła. W wieku 16 lat młodzieniec przyjął chrzest, a swoim przykładem skłonił do tego samego swoją mamę i babcię.
– Chcę poznać Chrystusa. Jest tak wielu ludzi spragnionych prawdy i Jego miłości. Ludzie potrzebują Jezusa, potrzebują naszego Błogosławionego Pana. Oni potrzebują Kościoła, potrzebują sakramentów, a ja chcę w tym celu oddać swoje życie – deklaruje Dominic, który obecnie zbiera fundusze potrzebne do rozpoczęcia nauki w seminarium katolickim w Denton, w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: lifenews.com
JSJK