Czy polski chłop naprawdę nie mógł się przemieszczać? W wywiadzie dla PCh24.TV prof. Andrzej Nowak opowiada o najnowszym tomie monumentalnych Dziejów Polski i o tzw. ludowej historii Polski, która robi coraz większą furorę wśród wydawnictw popularnonaukowych. Nasz rozmówca konfrontuje te „ludowe” narracje, fałszujące dzieje polskiego chłopstwa, z ustaleniami naukowej historiografii.
– Najbardziej paradoksalnym i trochę może zabawnym zjawiskiem jest to, że ludową historię Polski piszą ludzie, którzy z ludem nie mają nic wspólnego i pewnie niewiele rozumieją z tego, jak wyglądało to życie ludu, chłopa w tym przypadku, na terenie dawnej Polski. Ale wokół pewnej ideologii, która skupia się na nienawiści, na haśle zemsty klasowej, na uzasadnieniu buntu przeciwko wielowiekowej niesprawiedliwości, budują pewną interpretację – czasem lepiej popartą źródłami historycznymi, czasem kompletnie od nich oderwaną – mówi prof. Andrzej Nowak w programie Jaka jest prawda?
Autor Dziejów Polski odwiedził nas w dniu premiery najnowszego tomu tego monumentalnego cyklu, zatytułowanego Imperium Rzeczypospolitej, a poświęconego historii lat 1572-1632. Ostatni rozdział książki traktuje o zyskującym popularność nurcie tzw. historii ludowej, którego twórcy utrzymują, że piszą historię z perspektywy wykluczonych politycznie niższych klas społeczeństwa, bardzo często – jak przekonuje prof. Nowak – rozmijając się przy tym z faktami.
Wesprzyj nas już teraz!
– Oczywiście historię społeczną, historię ucisku chłopów, należy uprawiać i jest tu wiele luk, które należy wypełnić i poważna historiografia pracuje nad tym. Tyle tylko, że z poważną historiografią tzw. ludowa historia Polski nie ma wiele wspólnego, ponieważ jest oparta na prostym jak cep projekcie ideologicznym: pokazać, że polskość równa się ucisk; że w istocie jedynym zdrowym odruchem w relacji do historii Polski jest bunt, ponieważ historia Polski sprowadza się do krwawego ucisku przez polityczną polskość wszystkich warstw nieuprzywilejowanych – tłumaczy.
Profesor Andrzej Nowak wskazuje także monografie, które w zgodzie z faktografią ukazują życie chłopów (jak choćby Homo movens. Mobilność chłopów w mikroregionie krakowskim w XVI-XVIII wieku prof. Mateusza Wyżgi) – „całkowicie niwecząc ową tezę o przywiązaniu chłopa do ziemi, co wynieśliśmy nawet ze szkoły, z post-stalinowskich podręczników”. Monografia prof. Wyżgi pokazuje jak „aktywnym graczem w relacjach społecznych na rynku lokalnym” był chłop, „niezależnie od swojego rzeczywistego prawnego upośledzenia” – objaśnia prof. Andrzej Nowak.
Innym istotnym aspektem życia niższych klas w dawnych wiekach jest życie religijne, całkowicie pomijane albo zakłamywane przez twórców nurtu „historii ludowej”. Tu prof. Nowak wymienia monografię Zarobić na duszne zbawienie: religijność chłopów małopolskich od połowy XVI do końca XVIII wieku dr. hab. Tomasz Wiślicza z PAN. – W historii ludowej nie istnieje w ogóle religia, życie duchowe chłopów; jeżeli występuje tam ten aspekt, to tylko ksiądz jako jeszcze jeden krwawy wyzyskiwacz. Tymczasem, czy dla chłopa najważniejszym elementem w jego życiu był ów ksiądz widziany przez pryzmat wyzysku, czy jednak to, że był kościół, w którym się modlił i z którym wiązał prawdziwe, głębokie emocje – nie tylko emocje, coś dużo większego: nadzieję na zbawienie wieczne? – pyta nasz rozmówca.
– Tego wszystkiego w historii ludowej nie ma, ergo jest to historia zafałszowana, sprowadzająca wszystko do tego, żebyśmy nauczyli się nienawidzić własnej historii jako historii niesprawiedliwości i wyzysku – podsumowuje prof. Nowak.
Źródło: PCh24.TV
FO