Niezależni historycy twierdzą, że po przeprowadzeniu kwerendy w archiwach Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, są w stanie określić miejsca egzekucji dokonywanych przez NKWD na terenie obwodu winnickiego w latach 1937-1938 w ramach tzw. „operacji polskiej”, której 80 rocznicę obchodzimy w tym roku. Była to największa ludobójcza sowiecka akcja wymierzona w Polaków. Wskutek niej zabito co najmniej 111 tys. osób.
W archiwach SBU znajdują się akta NKWD dotyczące operacji polskiej na terenie ukraińskiej republiki sowieckiej. Jak mówią historycy, którzy widzieli te dokumenty, są to grube bruliony, a w nich zapisane dokładne informacje gdzie na terenie obwodu winnickiego leżą Polacy rozstrzelani podczas „operacji polskiej”. Mają się też tam znajdować spisy nazwisk ofiar tej zbrodniczej sowieckiej akcji, która pochłonęła życie około 111 tys. naszych rodaków. W samej tylko Winnicy na Ukrainie zginęło 5 tys. osób. Ich szczątki, podobnie jak ofiar zbrodni katyńskiej, w roku 1943 odkryli Niemcy. Dlatego to jedno miejsce jest już znane.
Wesprzyj nas już teraz!
– Akta porażają swoją bezdusznością. Na jednej z kart czytam pismo lejtnant NKWD, który informuje, że „w przeciągu 24 godzin doprowadził do realizacji wykonania najwyższego wymiaru kary – rozstrzelania” wobec Tymoteusza Bronowickiego. I potem tylko: ciało oddane ziemi – mówi historyk Dominik Szczęsny Kostanecki.
W tym roku przypada 80. rocznica mało znanej zbrodni, tzw. operacji polskiej NKWD, dokonanej w latach 1937-38 na co najmniej 111 tys. Polaków zamieszkujących Związek Radziecki – przede wszystkim Ukrainę i Białoruś.
– To jedna z największych i najbardziej zapomnianych zbrodni, popełnionych w Związku Sowieckim na narodzie polskim. Każdemu w Polsce mówi coś słowo Katyń, słowo łagry, one się utrwaliły, natomiast pojęcie „operacji polskiej NKWD” z 1937 roku w ogóle nie funkcjonuje – mówi prezes IPN dr Jarosław Szarek.
IPN planuje w tym rocznicowym roku wiele działań w celu spopularyzowania wiedzy o tej sowieckiej zbrodni. M. in. przygotowano już wystawę i przygotowuje się portal dotyczące tego tematu.
Prokuratura IPN w Szczecinie na początku tego roku rozpoczęła śledztwo ws. „operacji polskiej”. Ma ono na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności dotyczącej tej zbrodni, m.in. ustalenie jej sprawców, okoliczności, a także oddanie hołdu pomordowanym i ich rodzinom. Poza przesłuchaniami jeszcze żyjących świadków, IPN zamierza podjąć bardzo szerokie i głębokie kwerendy archiwalne – w Polsce i poza granicami kraju, w tym właśnie na Ukrainie (archiwa SBU), by zebrać jak najwięcej informacji na temat tej zbrodni.
Przeprowadzona przez NKWD operacja polska rozpoczęła się w sierpniu 1937 roku i trwała do jesieni 1938 roku. Specjalnym rozkazem rozpoczął ją komisarz NKWD Nikołaj Jeżow. Oprócz rozkazu mordowania Polaków, nakazał on też swoim funkcjonariuszom represjonowanie ich rodzin. Mowa jest o żonach, mężach, dzieciach. Jak szacuje rosyjski historyk Nikita Pietrow ze Stowarzyszenia Memoriał (którego członkowie w latach ’90 mieli wgląd do rosyjskich archiwów), podczas operacji aresztowano prawie 144 tys. osób, z których rozstrzelano, przeważnie strzałem w tył głowy, około 111 tys. Ich miejsca pochówków nie są znane. Przypuszcza się że część rozstrzelano i pochowano na białoruskich Kuropatach. Kolejnych 100 tys. osób zostało wywiezionych w bydlęcych wagonach w głąb ZSRS lub poddanych innym represjom. Wielu z nich zmarło z powodu głodu i wyczerpania.
Źródła: Kresy24.pl, AB
Adam Białous