7 lipca 2016

Historyczna wizyta Netanjahu w Afryce. Nowi sojusznicy państwa Izrael w walce z Palestyną

(FOT.REUTERS/Tiksa Negeri/FORUM)

Premier Benjamin Netanjahu rozpoczął w poniedziałek kilkudniową podróż do Afryki. To pierwsza i – jak piszą media na świecie – historyczna oficjalna wizyta szefa rządu izraelskiego w Afryce subsaharyjskiej od 30 lat. Premier udał się do Afryki w poszukiwaniu rynków zbytu dla swoich towarów, w celu zacieśnienia współpracy wywiadowczej i dyplomatycznej w odpowiedzi na krytykę USA i Europy dotyczącej polityki Tel Awiwu wobec Palestyny.

 

Pretekstem do złożenia wizyty, która potrwa do soboty, stała się 40 rocznica akcji uwolnienia zakładników samolotu Air France w 1976 r., w której zginął brat Netanjahu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W Nairobi premier  mówił do prezydenta Kenii Uhuru Kenyatta: Izrael wraca do Afryki i Afryka wraca do Izraela. Wcześniej Netanjahu odwiedził Ugandę. Spotka się także z przedstawicielami władz Rwandy i Etiopii.

 

W Ugandzie podczas szczytu z liderami siedmiu krajów afrykańskich izraelski lider omawiał warunki zacieśniania współpracy w zakresie bezpieczeństwa i transferu nowych technologii. W zamian liderzy państw afrykańskich obiecali zapewnić Izraelowi wsparcie dyplomatyczne na forach międzynarodowych.

 

Tel Awiw ostatnio jest ostro krytykowany przez Waszyngton i Brukselę za brak porozumienia pokojowego z Palestyńczykami i wznowienie akcji budowania osiedli żydowskich na okupowanym Zachodnim Brzegu.

 

Izrael jak na razie ma porozumienia dwustronne z około 40 krajami afrykańskimi, ale dąży do zapewnienia poparcia dla swojej polityki 54. krajów afrykańskich, by zmusić Palestyńczyków do negocjacji na nowych warunkach porozumienia pokojowego. Liczy także na zwiększenie inwestycji gospodarczych w Afryce.

 

Moim celem jest doprowadzenie Palestyńczyków ponownie do stołu negocjacyjnego w celu prowadzenia rozmów bezpośrednich i zapobiec ich automatycznemu zwróceniu się ku społeczności międzynarodowej, aby za jej pośrednictwem naciskać na Izrael i zmusić go do zawarcia pokoju na ich warunkach – zastrzegł Netanjahu.

 

Podczas spotkania w Kenii, prezydent Kenyatta stwierdził, że świat się zmienia i że charakter globalnych problemów takich jak terroryzm oznacza, iż nowe partnerstwa są potrzebne, pomimo różnic historycznych. Powiedział także, że Izrael i Kenia mają obecnie więcej wspólnego niż kiedykolwiek w przeszłości.

 

Kenia ma problem ze wzrostem zagrożenia terrorystycznego ze strony Al-Szabab w sąsiedniej Somalii – grupy powiązanej z Al-Kaidą. Zagrożenie dla kraju stanową także bojownicy ISIS. Rząd Kenii ogłosił niedawno plan budowy długiego muru bezpieczeństwa wzdłuż granicy z Somalią.

 

W swoim wystąpieniu po prywatnym spotkaniu z Netanjahu, Kenyatta obiecał naciskać na kraje afrykańskie, by pomóc Izraelowi odzyskać status obserwatora w Unii Afrykańskiej. Izrael niegdyś miał taką pozycję w obrębie tej unii, ale został z niej wyrzucony w 2002 roku pod naciskiem libijskiego przywódcy Moammara Kadafiego. Status taki zyskali Palestyńczycy.

 

Netanjahu chce poprawić sytuację Izraela w krajach Afryki, by podczas konferencji międzynarodowych nie przyłączały się one do państw arabskich w swoich rezolucjach przeciwko Izraelowi – wyjaśnił Arie Oded, były ambasador Izraela w Kenii i zamiejscowy ambasador dla kilku innych krajów afrykańskich. Oded dodał, że obecnie „Izrael ma napięte stosunki z UE i chce znaleźć bardziej przyjazne kraje”.

 

Przed wyjazdem do Afryki rząd Netanjahu zatwierdził budżet 12,9 mld dol. na realizację programu wzmocnienia powiązań gospodarczych z krajami afrykańskimi.

 

Netanjahu towarzyszą szefowie 70. izraelskich firm, którzy spotykają się z afrykańskimi liderami biznesu. Obecnie jedynie 2 procent eksportu Izraela trafia do Afryki. Jednak rosnąca klasa średnia i wzrost urbanizacji w wielu krajach tego kontynentu torują drogę dla większych możliwości ekonomicznych w regionie.

 

Konflikt arabsko-izraelski wbił klin między kraje afrykańskie i państwo Izrael w 1960 roku. W następstwie wojny między Izraelem i jego sąsiadami w 1967 i 1973, państwa północnoafrykańskie – pod wodzą Egiptu – zaczęły wywierać presję na kraje Afryki Subsaharyjskiej, by zerwać więzy z Izraelem, co też zrobiono. Tel Awiw do 1994 roku utrzymywał jedynie relacje z RPA.

 

W lipcu 1976 r. brat Beniamina Netanjahu, Jonatan zginął w czasie dowodzenia akcją odbijania zakładników – pasażerów samolotu Air France – uwięzionych przez Palestyńczyków i Niemców w Entebbe w Ugandzie. Uwolniono wówczas około 100 obywateli Izraela. Zginęło 20 ugandyjskich żołnierzy i siedmiu porywaczy, kliku cywilów z Ugandy oraz jedyny komandos izraelski – Jonatan Netanjahu z grupy szturmowej. Wizyta obecnego premiera ma – jak sam podkreślił – także bolesny, osobisty charakter.

 

Przeciwnicy Netanjahu ostro krytykują podróż, sugerując, że to „ekstrawagancja” i „marnotrawstwo środków publicznych”. W ciągu kilku ostatnich dni napisano wiele zjadliwych artykułów, w których szczegółowo wyliczano koszty jednej z najdroższych zagranicznych wizyt izraelskiego premiera: wysokie koszty ochrony, dzierżawy samolotów, safari itp.

 

Według niektórych źródeł medialnych podróż do Afryki ma kosztować 28 mln szekli (7 mln dol.) Biuro premiera podało, że wizyta zamknie się w kwocie 12,5 mln szekli (3,2 mln dol.).

 

Wśród wielu krytyków podróży Netanjahu jest Jicchak Herzog, przewodniczący opozycyjnej partii obozu syjonistycznego. Zarzuca on premierowi ucieczkę przed rozwiązaniem prawdziwych problemów Izraela, tj. terroryzmu, kryzysu osadnictwa na Zachodnim Brzegu i brak reakcji na krytykę Waszyngtonu oraz presję Europy.

 

Zehava Gal-On z partii Meretz-Jachad pisze, że podróż „pobiła rekordy swojej absurdalności”. Nazwał ją „ekstrawaganckim festiwalem, który nie ma nic wspólnego z rozwojem stosunków z Afryką”. Dodał, że Netanjahu po prostu lubi „pompatyczne ceremonie”.

 

Pod koniec ceremonii, upamiętniającej śmierć ofiar zamachu w 1974 r., Netanjahu spotkał się z siedmioma afrykańskimi liderami z Ugandy, Etiopii, Kenii, Rwandy, Sudanu Południowego, Tanzanii i Zambii. Podpisano wspólną deklarację o zwalczaniu terroryzmu w regionie. W Kenii podpisano umowy handlowe.

 

Z punktu widzenia dyplomatycznego, obecna wizyta to przełom. Ostatnim premierem, który odwiedził kontynent afrykański był Icchak Rabin na początku 1990 roku. W ciągu ostatnich ponad 20 lat relacje pomiędzy Izraelem i Afryką były zaniedbywane ze względu na brak zainteresowania obu stron.

 

W poniedziałek wieczorem po spotkaniu z liderami siedmiu państw, Netanjahu pisał na Facebooku: „Rozmawialiśmy o wzmocnieniu relacji między nami, o współpracy regionalnej i międzynarodowej we wszystkich dziedzinach, w tym o cyber-bezpieczeństwie, zbieraniu danych, postępie nowych technologii i rozwoju. To spotkanie na szczycie będzie kamieniem milowym na drodze do wzmocnienia relacji między nami. Izrael wraca do Afryki, a Afryka powraca do Izraela!”.

 

Według danych izraelskich i afrykańskich izb handlowych, roczna wartość eksportu Izraela do Afryki wyniosła 1 miliard dol. w 2015 roku. Tymczasem gospodarka afrykańska odnotowała wzrost gospodarczy wynoszący 5,7 proc., to znacznie więcej niż wzrost globalny wynoszący 3,8 proc. Izrael eksportuje głównie sprzęt medyczny, płody rolne i nowe technologie komunikacyjne. Według przewodniczącego Afrykańsko-Izraelskiej Izby Handlowej, Becalela istnieje potencjał do podwojenia tej działalności gospodarczej.

 

Ayo Salami, światowy autorytet w zakresie gospodarki afrykańskiej, który odwiedził Izrael w lutym br. w celu promowania współpracy sugeruje, że zmiany zachodzące w Afryce w ciągu ostatnich dwóch dekad są ewolucyjne, a nie rewolucyjne i istnieje ogromny potencjał do zrobienia interesów w tej części świata. Przekonywał biznesmenów, że chociaż istnieje tendencja do myślenia, iż Daleki Wschód jest najszybciej rozwijającym się regionem gospodarczym na świecie, faktem jest, że 7 z 10 najszybciej rozwijających się gospodarek znajduje się w Afryce. Zgodnie z tym, co mówił Salami, Botswana jest obecnie najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie. W 2000 r. sklasyfikowano mniej niż jedną czwartą ludności Afryki jako klasę średnią. Do 2020 r. grupa ta ma się powiększyć do 57 proc. populacji.

 

Źródło: timesoofisrael.com, washingtonpsot.com, al-monitor.com

AS

   

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram