W rok po kradzieży cennej księgi z katedry w hiszpańskim Santiago de Compostela policja aresztowała cztery osoby. Media hiszpańskie poinformowały że zatrzymane osoby, to elektryk z katedry, jego żona, syn i przyjaciółka syna.
Podczas aresztowania niestety nie zabezpieczono dzieła. Według relacji mediów, przebywający w areszcie elektryk nie ujawnił, gdzie znajduje się cenny średniowieczny rękopis. Ponieważ jednak w jego mieszkaniu policja znalazła milion euro gotówką, istnieje podejrzenie, że księga została sprzedana. W mieszkaniu elektryka policja znalazła też historyczne monety i dzieła sztuki, systematycznie wykradane przez niego z archiwów katedry prawdopodobnie na krótko przed zwolnieniem z pracy w lipcu 2011 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Główny podejrzany pracował w katedrze św. Jakuba przez ponad 25 lat, a w zeszłym roku został zwolniony za sfałszowanie umowy o pracę – podała policja. Policja przesłuchała już w twej sprawie 70 pracowników katedry. Wielu z nich elektryk wydawał się już od miesięcy podejrzany, gdyż należał do tych nielicznych osób, które w dniach przed kradzieżą miały dostęp do pancernego archiwum katedry, w którym przechowywano „Codex”.
Kodeks Kalikstyński, nazywany też Księgą św. Jakuba, to pochodzący z XII wieku manuskrypt. Rękopis, wykonany na polecenie papieża Kaliksta II, zawiera informacje o szlaku św. Jakuba, regulacje dotyczące jego kultu, jak również opisy cudów przypisywanych świętemu.
Kodeks skradziono na początku lipca 2011 roku z sejfu w katedrze Santiago de Compostela, będącej celem pielgrzymek starodawną drogą Camino de Santiago.
W mieszkaniu elektryka policja znalazła też historyczne monety i dzieła sztuki, systematycznie wykradane przez niego z archiwów katedry prawdopodobnie na krótko przed zwolnieniem z pracy w lipcu 2011 roku.
Źródło: gosc.pl
luk