W czasie, gdy hiszpańscy muzułmanie islamizują kraj, a lokalni politycy usuwają z przestrzeni publicznej wszelkie odniesienia do chrześcijaństwa, hiszpański minister spraw wewnętrznych zaapelował o wprowadzenie do kodeksu karnego nowych zapisów, które pozwolą na skuteczniejsze ściganie przestępców muzułmańskich. Policja dokonuje coraz więcej aresztowań. Sędziowie jednak wydają łagodne wyroki.
Ostatnio hiszpańska policja aresztowała na Majorce obywatela niemieckiego, tunezyjskiego pochodzenia, który twierdził, że został posłany przez Allaha, aby „zabić wszystkich Hiszpanów”. Niemiecki obywatel groził przeprowadzeniem ataków terrorystycznych w imię Allaha.Według władz mężczyzna mówił, że „już wkrótce muzułmanie będą królami tego świata”.
Wesprzyj nas już teraz!
12 czerwca policja w Barcelonie aresztowała pięciu tunezyjskich dżihadystów z powodu „podżeganie do islamskiego terroryzmu”. Podejrzani rozpowszechniali w sieci ponad 400 filmów z przemówieniami przywódców Al-Kaidy: Osamy bin Ladena i Abu Musab al-Zarkawi, jak również materiały z egzekucji, ataków terrorystycznych, instruktaże dot. konstrukcji bomb itp.
Hiszpańskie MSW twierdzi, że osoby te zostały poddane „silnym procesom samo-radykalizacji” które doprowadziły ich do przyjęcia tezy o potrzebie prowadzenia „salafickiego dżihadu”.
Aresztowania były częścią Operacji Kartago, która co roku służy do wyłapania i zneutralizowania tzw. samotnych wilków dżihadystów, powracających z konfliktów w Syrii, Jemenie i Somalii.
Wkrótce po aresztowaniu, minister spraw wewnętrznych Jorge Fernández Díaz zapowiedział, że rząd będzie dążył do zmiany kodeksu karnego, aby za przestępstwo uznać także „bierne szkolenia terrorystyczne” prowadzone w więzieniach pośród osób odsiadujących już wyroki za przestępstwa terrorystyczne i dżihad. Nowe przepisy mają pozwolić na aresztowania imamów za „indoktrynację” w meczetach lub w Internecie albo podczas podróży do islamistycznych obozów szkoleniowych za granicą.
Díaz powiedział, że prawne zmiany są konieczne, ponieważ prawo hiszpańskie nie zakazuje „indoktrynacji”. Często więc prokuratorzy mają problem z udowodnieniem winy muzułmanom zaangażowanym w szkolenia związane z terroryzmem. Tymczasem dżihadyści w ostatnim czasie bardzo się uaktywnili.
Hiszpańscy sędziowie nawet po schwytaniu groźnych muzułmanów często traktują ich łagodnie, bo trudno udowodnić im związek z terroryzmem. Na przykład, czterech z pięciu islamistów aresztowanych w Barcelonie zostało zwolnionych z aresztu 14 czerwca po tym, jak sędzia uznał, że przetrzymywania ich stanowi „nadmierną” karę.
5 czerwca policja w Barcelonie aresztowała pakistańskiego imigranta po zaatakowaniu ochroniarza lokalnego polityka metalowym prętem. Polityk, o którym mowa to Alberto Fernández Díaz, lider centroprawicowej Partii Ludowej w Barcelonie, który okazuje się być bratem ministra spraw wewnętrznych Jorge Fernándeza Díaza.
24 maja policja w baskijskim mieście Bilbao aresztowała muzułmańskiego imigranta z Afryki Północnej, po tym jak zgwałcił i odciął palec 25-letniej pracownicy społecznej. Według lokalnej policji, kobieta groziła mężczyźnie eksmisją za naruszenie przepisów mieszkaniowych.
Podczas, gdy radykalni muzułmanie są zajęci islamizacją Hiszpanii, niektórzy politycy trudzą się nad usuwaniem z przestrzeni publicznej wszelkich odniesień do chrześcijaństwa.
W maju, socjalistyczny rząd regionu Asturii uchwalił nową ustawę, która zakazuje szkołom używania nazw „Święta Bożego Narodzenia” i „Święta Wielkanocne”, by „uniknąć obrażania uczuć” islamskich uczniów.
W lutym hiszpańskie władze zgodziły się na żądania Marokańczyków, by nie zezwolić na konwersję adoptowanych przez Hiszpanów dzieci z Maroka. Dzieci te mają mieć zapewnione wychowanie w duchu islamskim. Umowa zobowiązuje hiszpański rząd do ustanowienia „mechanizmu kontrolnego”, który umożliwi marokańskim władzom religijnym monitorowanie dzieci, aż do osiągnięcia przez nie pełnoletności.
Umowa narusza wolność przekonań i sprzeciwia się art. 16 hiszpańskiej konstytucji. Jest także ukłonem w stronę prawa szariatu.
Źródło: GI, AS.
