8 grudnia 2023

Hiszpania na drodze do przymusowej eutanazji. Kolejny kraj w oparach cywilizacji śmierci?

(fot. GSZ/PCh24)

W niektórych regionach Europy ludzie przyzwyczajają się do opowieści o zmuszaniu do eutanazji. Chodzi o sytuacje, w których lekarz i/lub sądy uniemożliwiają jakąkolwiek szansę na dalsze życie.

W tak zwanych krajach Beneluksu normą jest doradzać nienaturalne zakończenie życia ludziom chorym psychicznie, na przykład na depresję czy schizofrenię. Zachęca się do eutanazji nie tylko te osoby, które błędnie myślą, że są “zbyt wielkim ciężarem”, ale także młodych ludzi z przejściowymi problemami.

Kraje Beneluksu są też “pionierami” legalnej eutanazji dla dzieci, tak samo, jak to właśnie oni byli wśród pierwzsych narodów europejskich, w których pełna hipokryzji praktyka eutanazji jako takiej stała się w pełni legalna.

Wesprzyj nas już teraz!

Mieszkańcy tych państw są mniej subtelni od Brytyjczyków. W Zjednoczonym Królestwie nie jest niczym nowym sądowe zmuszanie dzieci do śmierci, jeżeli cierpią z powodu skomplikowanych chorób. To przypadki takich osób jak Alfie Evans, Indi Gregory czy Charlie Gard.

Trzeba też zauważyć, że od dłuższego czasu wielu starszych Belgów, Holenderów czy Brytyjczyków migruje do krajów śródziemnomorskich – Włoch, Hiszpanii albo Portugalii – bo obawiają się, że w swoich krajach mogliby zostać zmuszeni do eutanazji.

Niestety, kraje śródziemnomorskie jak Portugalia czy Hiszpania stają się pod tym względem porównywalnym piekłem. Także tam naprzód idzie tak zwna cywilizacja śmierci.

Od 2021 roku eutanazja jest legalna w Hiszpanii. Według Ministerstwa Zdrowia dla przeprowadzenia eutanazji konieczne jest uzyskanie wcześniejszej autoryzacji medycznej, która będzie wolna od wszelkiego zewnętrznego nacisku. To jednak tylko teoria.

Miesiąc temu stowarzyszenie adwokatów Abogados Cristianos złożyło pozew przeciwko szpitalowi w Santiago de Compostela, gdzie 54-letnia kobieta cierpiąca na stwardnienie rozsiane została zmuszona do “zaakceptowania sztucznego zakończenia życia”.

Wspomniane katolickie stowarzyszenie zaangażowało się w sprawę na prośbę matki kobiety, bo system opieki zdrowia w ogóle się nią nie interesował: nie oferowali żadnej alternatywy, ani opieki paliatywnej ani wsparcia psychologicznego.

W pozwie zauważono, że kobieta nie spełniła prawnych wymogów teoretycznie uprawniających do poddania się eutanazji. Ponadto istniały dowody na brak świadomego działania; co więcej, kobieta nie przyjmowała żadnych środków przeciwbólowych.

Poza tym pacjentka poprosiła regionalną agendę służby zdrowia o przesunięcie procedury eutanazyjnej na czas nieokreślony. Nikt z powołanych do tego urzędników nie zaakceptował jednak złożonej skargi.

Być może ta sprawa wydaje się nieco anegdotyczna; jest jednak zawsze konieczne ostrzegać przed skłonnością rządów do relatywizmu i cywilizacji śmierci.

Co więcej jest ważne wskazać, że rząd Hiszpanii nie jest zainteresowany pomocą osobom ze stwardnieniem rozsiadnym; w sposób niebezpośredni proponuje im się po prostu eutanazję.

W ostatnich latach wspomniana choroba przykuła dużą uwagę ze względu na media społecznościowe. Osoby, które na nią chorują, potrzebują znacznej pomocy, zarówno fizycznej jak i psychologicznej. Pacjent potrzebuje opiekunów, którzy zajmą się maszynami pozwalającymi oddychać oraz jeść specyficzny rodzaj pożywienia. Trzeba też wziąć pod uwagę kwestie higieny.

Dla wielu rodzin oznacza to duże koszty. Nie ma jednak żadnych zwolnień od podatku czy ulg. Nie każdego na to stać.

Mówiąc szczerze, powinna tu zadziałać zasada subsydiarności – wsparcie sąsiadów i lokalnej społeczności. Wiemy jednak, że tak zwane państwo opiekuńcze pozbawiło społeczeństwo zdolności do takich działań.

Rząd odmawia wsparcia ze względu na koszty. Co ciekawe mówimy o rządzie, który nie troszczy się bynajmniej o finansową stabilność. Hiszpański dług publiczny (dziś ponad 1,56 bln euro) cały czas rośnie.

Rząd krajowy sprawia Hiszpanii duże trudności. Mamy 22 ministerstwa, a pieniądze płyną na wokeistowską indoktrynację, abstrahując od typowego marnotrawstwa związanego z kolesiostwem.

Co więcej rząd rozwija strategie monitorowania tych lekarzy, którzy mają jakieś obiekcje w sumieniu, czyli tych, którzy sprzeciwiają się praktyce ludobójczej eutanazji i aborcji.

Sytuacja w Hiszpanii powinna alarmować innych. Państwo opiekuńcze to matecznik relatywizmu i krótkowzroczności, generuje też utylitaryzm, który dobrze wpisuje się w cywilizację śmierci. Próbuje się pokazać wyizolowanym jednostkom, że “odpowiedzialna śmierć” to jedyna droga.

Ángel Manuel García Carmona

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(18)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 136 029 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram