Tuż po dymisji dawnego przeora klasztoru benedyktynów w słynnej hiszpańskiej Dolinie Poległych, Watykan zgodził się na proces „zmiany znaczenia” mauzoleum uczestników wojny domowej i bohaterów walki z komunizmem. Plan przekształcenia związanego z benedyktyńskim klasztorem i bazyliką Krzyża Świętego miejsca narodowej pamięci to dla socjalistycznego rządu kluczowe przedsięwzięcie. W jego ramach z tego wyjątkowego miejsca zniknąć mają pamiątki zwycięstwa reakcji hiszpańskich katolików i konserwatystów nad bezbożnym komunizm. Narracja historyczna socjalistycznego rządu po wielu latach sporu ostatecznie zatriumfuje nad grobowcem… Z błogosławieństwem Rzymu.
W piątek 21 marca decyzją opata Kongregacji Solesmeńskiej – zrzeszającej szereg benedyktyńskich wspólnot – z funkcji przeora klasztoru w Dolinie Poległych odwołany został o. Santiago Cantera. Duchowny znany był z oporu przeciwko rządowym planom zmiany charakteru nekropolii. Odejście traktowano zatem jako możliwą zapowiedź porozumienia Kościoła z rządem Pedro Sancheza, co do nadania temu wyjątkowemu miejscu charakteru zgodnego z zasadami polityki „pamięci demokratycznej”.
Obawy okazały się w pełni trafne. W środę 26 marca minister odpowiedzialny za egzekwowanie tego prawa poinformował, że proces „zmiany znaczenia” Doliny Poległych „ruszy naprzód”. Zmiany będą możliwe wraz z „odejściem byłego przeora, który stał na drodze we wprowadzeniu prawa pamięci demokratycznej w życie”, mówił podczas konferencji prasowej Angel Victor Torres. Polityk poinformował również, że wraz z ojcem Canterą odeszli „niektórzy mnisi”, określeni przez niego jako „resztki frankizmu”.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister zapowiedział, że teraz w ramach międzynarodowego konkursu w tym miejscu pamięci zostanie stworzone „centrum interpretacji”. Ruszyć mają również ekshumacje „ofiar frankizmu”.
W sprawie porozumienia ze stroną rządową archidiecezja Madrytu wydała swój własny komunikat, w którym poinformowała, że negocjacje z rządem Sancheza prowadzone są przez stolicę apostolską, ponieważ ordynariuszowi nie przysługuje jurysdykcja nad benedyktyńskim klasztorem. Z tego powodu kard. Jose Cobo Cano uczestniczyć miał w rozmowach z rządem jedynie jako pośrednik. Kuria diecezjalna poinformowała również, że jak na razie nie ustalono szczegółów przedsięwzięcia.
„Archidiecezja Madrytu ubolewa z powodu rozpowszechniania (…) niektórych informacji opublikowanych niedawno na temat zmiany znaczenia Doliny Poległych w ramach procesu otwartego dialogu. Na tą chwilę jedyne, co zostało ostatecznie uzgodnione, to zachowanie wspólnoty benedyktyńskiej i brak desakralizacji bazyliki oraz poszanowanie wszystkich elementów religijnych znajdujących się poza nią”.
„Poza tymi punktami jakikolwiek inny aspekt (…) jest wyłączną kompetencją rządu i Stolicy Apostolskiej, jako stron prowadzących negocjacje. W odniesieniu do [planowanych – red.] zmian wewnątrz świątyni, będą one badane pod względem właściwych przepisów liturgicznych i celu, dla jakiego wzniesiono bazylikę, gwarantując do niej niezależny [od prac – red.] dostęp”.
Minister Torres zapewniał, że każdy odwiedzający dostrzeże gołym okiem zmiany, jakie zajdą w Dolinie Poległych wraz z wdrożeniem do niej zasad „pamięci demokratycznej”. Z narodowego mauzoleum bohaterów oporu przeciwko komunizmowi zniknąć mają „wszystkie pamiątki dyktatury” megalomańskiego zdaniem polityka Francisco Franco, poinformował portal infocatolica.com. W ocenie medium, rząd zamierza zmienić Dolinę Poległych w „instalację, w której broni się sekciarskich tez historycznych hiszpańskiej lewicy”. Początkowo Torres chciał pełnej laicyzacji tego miejsca narodowej pamięci i religijnego kultu.
Źródło: infocatolica.com
FA