Po dwóch latach pandemicznej przerwy na ulice hiszpańskich miejscowości ponownie wyszły procesje pokutne Wielkiego Tygodnia. Członkowie bractw nie ukrywają radości i wzruszenia. Pamiętają też o mieszkańcach pogrążonej w wojnie Ukrainy, dla których od kilku tygodni organizują pomoc.
Pięknie przybrane pasos, czyli sceny Męki Pańskiej, blask palących się świec, dźwięk marszów procesyjnych i tysiące pokutników, tzw. nazarenos, wypełniły ulice w Hiszpanii. „Po dwóch latach przymusowej przerwy wreszcie mamy nasz Wielki Tydzień” – mówi María José z Madrytu. Szczególnie intensywnie przeżywa te dni Andaluzja, a Sewilla liczy godziny do słynnej Madrugá, kiedy odbędą się najważniejsze procesje.
Arcybractwa pamiętają o wojnie na Ukrainie. Rada Główna Bractw w Sewilli zorganizowała zbiórkę pieniężną, aby pomóc ofiarom wojny i tym wszystkim, którzy opuścili kraj. „Rada nie jest obojętna na problemy społeczne, które nas otaczają. Podczas pandemii potroiliśmy nasze wysiłki za pośrednictwem Projektu Fraternitas. Teraz skoncentrowaliśmy się na pomocy dla Ukrainy” – mówi Francisco Vélez de Luna, przewodniczący Rady.
Wesprzyj nas już teraz!
W Maladze bractwa zbierają głównie lekarstwa i żywność. Po blisko 50 dniach wojny solidarność zmniejsza się, ale wojna trwa nadal, a ludzie potrzebują pomocy.
W Badajoz bractwa wystawiły na sprzedaż 600 dużych „świec pokoju”, które zostaną użyte podczas procesji. Dochód trafi do Caritas.
Na ciekawy pomysł wpadli członkowie Bractwa Światło i Życie z Zamory. Przeszli ulicami miasta niosąc jedynie tzw. tron, na którym stawiane są sceny Męki Pańskiej podczas procesji. Mieszkańcy składali na nim m.in. materiały sanitarne, odzież i żywność. „To jest nasz mały wkład, aby uśmierzyć ból i cierpienie narodu ukraińskiego” – podkreślają nazarenos.
KAI