Raz po raz z Hiszpanii dochodzą niepokojące wieści: kilka dni temu Katalonia poprosiła o 5 miliardów euro pomocy, teraz okazało się, że w ciągu jednego tylko miesiąca Hiszpanie wycofali z banków równowartość 7 % PKB kraju.
Zaczyna powtarzać się scenariusz, przez który przeszła Grecja, zanim na dobre wszystko zaczęło się walić. W lipcu z hiszpańskich banków komercyjnych, jak informują ostatnie dane Europejskiego Banku Centralnego, klienci podjęli aż 74 miliardy euro, dwa razy więcej, niż poprzedzającego miesiąca. Jest to również rekord nie tylko w Hiszpanii, ale i w strefie euro. W sumie z banków w Hiszpanii odpłynęła już ponad jedna dziesiąta PKB.
Wesprzyj nas już teraz!
Ogólna wartość depozytów w Hiszpanii spadła w ubiegłym miesiącu o 5 %, do 1,5 biliona euro. Według statystyk opracowywanych przez EBC, jest to największy spadek od 1997, kiedy dane te zaczęto regularnie publikować. We włoskich instytucjach finansowych depozyty zmniejszyły się w lipcu o 0,02 %. Grecja zanotowała nawet 2 %-owy wzrost depozytów, pierwszy od marca 2012 r.
Najciekawsze jest jednak tłumaczenie hiszpańskiego banku centralnego, który robi dobrą minę do złej gry twierdząc, że ten bezprecedensowy odpływ finansowy to regularne zjawisko sezonowe. Rzecznik banku tłumaczył: „Rodziny wyciągały pieniądze z banków na sfinansowanie wyjazdów wakacyjnych, w firmach przypadł w tym czasie okres regulowania należności podatkowych”. Statystyki pokazują jednak coś innego: w analogicznym okresie ubiegłego roku wartość depozytów spadła zaledwie o 1,5 %, a dwa lata temu – wzrosła o 1,3 %.
Tak, jak w przypadku Grecji, ludzie zrozumieli, że być może za chwilę ich bank upadnie, bądź że kraj opuści strefę euro, a wówczas zgromadzone na kontach euro przestaną być cokolwiek warte. Retoryczny charakter ma pytanie, komu bardziej ufać w takiej sytuacji: obywatelom, obawiającym się o los zarobionych przez siebie pieniędzy, czy hiszpańskiemu premierowi, który podczas niedawnej konferencji prasowej z Hermanem van Rompuyem stwierdził z dumą, że Hiszpania nie prosiła jeszcze dotychczas o międzynarodową pomoc.
Tomasz Tokarski
Źródło: www.forsal.pl