Szkoła im. Jana Pawła II w Alcorcón może mieć kłopoty. Wszystko za sprawą radnego lewackiej formacji Podemos. Aktywista podniósł larum, gdyż w ramach zajęć pozalekcyjnych uczniowie poszli na stadion Realu Madryt, a dziewczynki miały zajęcia z szydełkowania. Sprawę badają inspektorzy z Departamentu Edukacji. Placówce grożą surowe kary.
Komentując sprawę Jesús Santos, radny z radykalnie lewicowej partii Podemos, mówił na antenie radia Cadena SER o „kształceniu według seksistowskich wzorców” oraz „bezsensownym sposobie podziału płci”. Polityk był oburzony i atakował szkołę z powodu niezapewniania podopiecznym nieodpowiednich warunków rozwoju.
Wesprzyj nas już teraz!
Po jego wystąpieniu sprawą zajął się Departament Edukacji w Madrycie. To ta jednostka finansuje prywatną katolicką szkołę im. Jana Pawła II na przedmieściach Alcorcón. Do placówki udali się inspektorzy – przyjrzą się działalności pozalekcyjnej, która oburzyła Santosa.
Skandaliczne – zdaniem postępowego radnego skrajnej lewicy – jest wysłanie chłopców na stadion, a dziewczynek na zajęcia z szydełkowania. I to pomimo faktu, że – jak informuje katolicka szkoła prywatna – klasa z szydełkowaniem nie była dla chłopców zamknięta, a każdy wybierał zajęcia zgodnie z własnym gustem i zainteresowaniami.
Inspekcja, jaka dotknie szkołę im. Jana Pawła II, dotyczy również podziału klas w szkole na męskie i żeńskie. Osobne klasy dla dziewczynek i chłopców nie mogą być powodem odebrania placówce funduszy publicznych, ale inspektorzy sprawdzą, czy w ramach programów zajęć pozalekcyjnych nie dochodzi do dyskryminacji. Jeśli zostanie stwierdzone, że tak, wówczas szkoła otrzyma surową karę.
Źródło: niezalezna.pl / telegraph.co.uk
MWł