Tysiące rolników z Hiszpanii zintensyfikowały w środę trwające od ponad tygodnia protesty na drogach całego kraju, blokując kilka autostrad oraz tras szybkiego ruchu. Jedną z zastawionych ciągnikami dróg jest autostrada łącząca Hiszpanię z Francją. Gospodarze mają dość uległości władz wobec uderzających w ich pracę polityki eurokratów.
Organizująca blokady Platforma 6-F podała, że w proteście na autostradzie AP-7 w pobliżu granicy z Francją bierze udział około 400 rolników.
Część protestujących gospodarzy przystąpiła przed południem do wznoszenia na blokowanej trasie barykad z palet oraz opon. Z powodu niedrożności trasy na AP-7 utworzyła się kilkukilometrowa kolejka pojazdów, głównie tirów.
Wesprzyj nas już teraz!
Hiszpańscy rolnicy blokują też autostrady w Andaluzji, Estremadurze, a także w Kastylii i Leonie. Największe utrudnienia w ruchu panują w rejonie miast Sewilla, Kordoba, Grenada oraz Girona.
Kilka tysięcy rolników blokuje też porty morskie w Tarragonie oraz w Motril, gdzie w środę rano protestujący wysypali na ulicę pomidory na znak protestu przeciwko polityce rządu Hiszpanii Pedro Sancheza.
Od ponad tygodnia tysiące hiszpańskich rolników domagają się od gabinetu Sancheza pomocy finansowej dla sektora rolnego, większego wsparcia dla eksporterów płodów rolnych, a także obniżenia kosztów produkcji, w tym szczególnie redukcji cen paliw.
Hiszpańscy producenci żywności sprzeciwiają się też zbyt uległej ich zdaniem polityce Komisji Europejskiej wobec dostawców towarów rolnych spoza UE, w tym szczególnie z Maroka. Twierdzą, że KE wspiera nieuczciwą konkurencję i w niewystarczający sposób chroni europejskich producentów.
(PAP)/oprac. FA