Wyciekł jeden z tajnych dokumentów hiszpańskiego Ministerstwa Obrony, dotyczący „personelu wojskowego wykazującego tendencje do radykalizmu”. Hiszpańska armia monitoruje nastroje wśród muzułmanów służących w wojsku. Rekruci z krajów Maghrebu i Maszreku są zastępowani kandydatami z Ameryki Łacińskiej.
Dokument szefa sztabu nosi tytuł „Środki zaradcze w stosunku do personelu wojskowego wykazującego tendencje do radykalizmu” i został opublikowany przez „El Pais”. Autorzy wskazują na znane już przejawy islamskiego radykalizmu w życiu prywatnym i społecznym żołnierzy. „Zachowanie tych osób osłabia armię oraz stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Aby zapobiegać zagrożeniu lub przynajmniej minimalizować jego ryzyko, armia wprowadziła szereg środków, które będą stosowane przez dowódców w stosunku do podejrzanego personelu w stosownym czasie” – czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Radykalizujący się muzułmanie nie mają dostępu do informacji tajnych ani istotnych dla hiszpańskiego bezpieczeństwa. Dodatkowo, autorzy dokumentu proponują „rozwój specjalnego systemu oceny” żołnierzy wykazujących zmiany w zachowaniu. Obawy sztaby budzą rosnące wpływy salafizmu. Z armii wydalono już dziesiątki żołnierzy, których „radykalizm” został udokumentowany. Już w 2006 roku jedna z islamskich grup terrorystycznych operujących w Hiszpanii planowała atak bombowy przy użyciu materiałów wybuchowych… wykradzionych z wojskowych magazynów przez żołnierzy – muzułmanów.
W 2002 roku Madryt zrezygnował z obowiązkowej służby wojskowej. Armia stała się równocześnie atrakcyjnym pracodawcą dla muzułmańskich imigrantów i ich dzieci. Tendencję tą pogłębił kryzys gospodarczy i bezrobocie wśród młodych dorosłych.
Źródło: euroislam.pl
mat