We wtorek wieczorem w Holandii doszło do incydentów między rolnikami a policją w związku z protestami przeciwko rządowemu planowi ograniczenia emisji azotu, co zdaniem protestujących doprowadzi do zmniejszenia hodowli bydła. Rządowa propozycja została we wtorek przyjęta w parlamencie przy wsparciu lewicowej opozycji
Demonstracja we wtorek po południu przed parlamentem w Hadze przebiegła stosunkowo spokojnie ale wieczorem protestujący zaatakowali policyjną furgonetkę w pobliżu centrum miasta, jak wynika z nagrania wideo opublikowanego wieczorem przez Holenderską Telewizję Publiczną (NOS).
Nagranie przedstawia protestujących atakujących policyjną furgonetkę, rozbijających przednią szybę pojazdu i kopiących lusterka wsteczne. „W pobliżu centrum miasta opony policyjnego samochodu i motocykli policyjnych zostały przebite, a śruby kół poluzowane”, policja napisała na Twitterze.
Wesprzyj nas już teraz!
Tysiące rolników zebrało się w zeszłym tygodniu w Hadze, jeżdżąc traktorami. Protestujący również podpalili opony na autostradzie, poinformował NOS, a zdjęcie z lokalnej agencji prasowej pokazało, że policja używa paralizatora w stosunku do jednego z traktorzystów. Pod koniec demonstracji w Hadze aresztowano pięć osób, w tym cztery należące do swego rodzaju „grupy anty władzy”, jak podaje policja, cytowana przez media.
Wiele autostrad w kraju zostało również zablokowanych przez protestujących na traktorach. Według holenderskiej organizacji ruchu drogowego bele siana zostały podpalone na drodze.
Holenderski rząd rozgniewał rolników, ogłaszając 10 czerwca plan ograniczenia zrzutów azotu nawet o 70 proc. na 131 kluczowych obszarach kraju – większość z nich w pobliżu rezerwatów przyrody i obszarów chronionych – w celu osiągnięcia celów ochrony środowiska w 2030 r.
Według holenderskich mediów plan ten oznacza dla rolników spadek sprzedaży bydła o około 30 proc. Od czasu ogłoszenia propozycji przez rząd akcje protestacyjne odbywają się niemal codziennie.
Do rolniczych demonstracji odniósł się we wtorek premier Mark Rutte. Podczas konferencji prasowej powiedział on, że forma protestu jest „nie do zaakceptowania”. (PAP)