15 kwietnia 2016

Holendrzy unieważnią kontrowersyjną umowę TTIP? Zebrali już 100 tys. podpisów pod petycją o referendum

(fot. Jason Morrison / freeimages.com)

Holendrzy po referendum w sprawie stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską chcą zadecydować odnośnie losów TTIP, czyli transatlantyckiej umowy o wolnym handlu i inwestycjach. Porozumienie budzi ogromne kontrowersje w wielu krajach Starego Kontynentu.

 

Pod wnioskiem o zorganizowanie referendum w sprawie TTIP podpisało się już ponad 100 tys. obywateli holenderskich. Potrzebne są podpisy co najmniej 300 tys. mieszkańców kraju, by głosowanie mogło się odbyć.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Za referendum opowiada się Partia Socjalistyczna (Socialistische Partij), z której  wywodzą się m.in. premier Mark Rutte i wiceszef KE Frans Timmermans. Rzecznik partii, Jasper Van Dijk zapewnia, że wyniki referendum dot. stowarzyszenia Ukrainy z UE dodało impetu nowej kampanii.

 

Jak tylko negocjacje w sprawie umowy TTIP zostaną sfinalizowane, wszyscy, którzy podpisali petycję zostaną powiadomieni za pośrednictwem poczty elektronicznej o akcji, mającej doprowadzić ostatecznie do zorganizowania głosowania.

 

Przedstawiciele UE i USA chcą jeszcze w tym roku zakończyć negocjacje i podpisać umowę, zanim prezydent USA Barack Obama opuści Biały Dom w styczniu 2017 r.

 

Potencjalni następcy Obamy tacy jak np. Donald Trump, lider wyścigu o fotel prezydencki w Partii Republikańskiej czy Bernie Sanders, lider Demokratów, mają poważne zastrzeżenia co do umów o wolnym handlu, w tym także co do TTIP.

 

Jeśli nawet dojdzie do sfinalizowania porozumienia po czterech latach trudnych negocjacji, traktat, by mógł wejść w życie, będzie musiał być ratyfikowany przez Parlament Europejski i każdy z parlamentów 28 państw członkowskich UE.

  

Przeciwnicy porozumienia – w tym liczne organizacje pozarządowe – przekonują, że frekwencja w przypadku referendum w sprawie TTIP będzie znacznie wyższa niż była przy okazji głosowania w sprawie Ukrainy. Ponadto ludzie są zdeterminowani, by zagłosować na „nie”. Nie chcą umowy, której szczegóły są omawiane w tajemnicy. Umowy, która obniża standardy środowiskowe i „zmusi Europejczyków do jedzenia kurczaków oczyszczanych chlorem”. Umowa naraża rządy państw na otwarte spory z zagranicznymi firmami międzynarodowymi – przekonują przeciwnicy porozumienia.

 

Komisja Europejska szacuje, że dzięki „ambitnemu” układowi TTIP, PKB UE wzrosłoby o około 0,5 proc. (120 mld euro rocznie), a PKB USA – o 0,4 proc. (95 mld euro rocznie).

 

Największe zastrzeżenia oponentów układu budzi tzw. mechanizm ISDS, który pozwala korporacjom pozywać rządy do międzynarodowych trybunałów. W lutym Niemieckie Stowarzyszenie Sędziów skrytykowało kontrowersyjny plan Komisji Europejskiej dotyczący stworzenia systemu sądów inwestycyjnych m.in. na potrzeby porozumienia z Amerykanami (TTIP), które miałyby rozstrzygać spory między korporacjami, bankami i innymi inwestorami a państwami.

 

System znacznie ograniczyłby możliwości legislacyjne państwa i narażał na wypłacenie wysokich odszkodowań, gdyby inwestor poskarżył się na „szkodliwe prawo”. „Nie ma ani podstaw prawnych, ani rzeczywistej potrzeby tworzenia takiego systemu” – zastrzegli w liście do KE sędziowie niemieccy. System jest forsowany m.in. przez komisarz do spraw handlu, Cecilię Malmström.

 

Niemieccy prawnicy uważają, że „błędem jest tworzenie specjalnych sądów dla pewnych grup”. Proponowane rozwiązanie – ich zdaniem – ograniczy „do niedopuszczalnego poziomu” uprawnienia legislacyjne państw członkowskich UE. Dodano, że przewidziany sposób powoływania sędziów nie spełnia standardów międzynarodowych, które są niezbędne dla zachowania niezależności i niezawisłości sędziowskiej.

 

Niektórzy prawnicy obawiają się, że po wprowadzeniu TTIP, korporacje będą mogły pozywać państwa z powodu niekorzystnych dla ich funkcjonowania zmian w prawie. Po przegraniu sprawy rządy tych państw będą zobowiązane do wypłacenia wysokiego odszkodowania z tytułu „potencjalnie utraconych zysków korporacji”. To z kolei może zaowocować powstrzymaniem się polityków od uchwalania – ważnych z punktu widzenia obywateli – ustaw.

 

Źródło: euractiv.com , Pch24.pl

AS

   

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 775 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram