13 listopada 2013

Wygwizdanie prezydenta François Hollanda podczas państwowych uroczystości nie było zwykłym incydentem. Polityka socjalistycznej głowy państwa oceniania jest coraz gorzej, a obserwatorzy straszą poważnym kryzysem politycznym i społecznym.

 

W tym roku władze Francji postanowiły bardzo uroczyście obchodzić rocznicę zakończenia I wojny światowej. Podobnie jak w Polsce, 11 listopada nad Sekwaną jest dniem wolnym od pracy a na terenie całego kraju organizowane są imprezy upamiętniające wysiłek militarny Francuzów. Podczas jednej z uroczystości grupa Francuzów postanowiła pokazać swoją dezaprobatę wobec polityki gospodarczej i społecznej prowadzonej przez socjalistycznego prezydenta François Hollanda.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Grupę niezadowolonych połączyła negatywna ocena różnych posunięć prezydenta Francji. Byli wśród nich przeciwnicy małżeństw homoseksualnych z organizacji „Manifestacja dla Wszystkich” i „Wiosna Francuska”, przeciwnicy ekotaksy i aktywiści prawicowego Frontu Narodowego. François Hollande został przez nich przywitany gwizdami. Skandowano : „Hollande do dymisji, nie chcemy twojego prawa”. Doszło też do starć z policją. Zatrzymano 73 osoby, z których cztery osadzono w areszcie.

 

Zajścia w Paryżu potępił ostro minister spraw wewnętrznych Manuel Valls, twierdząc, że protesty zorganizowali „buntownicy” ze skrajnej prawicy oraz, że jest to „zniewaga”, ponieważ nie wolno wygwizdywać szefa państwa. Przewodnicząca Frontu Narodowego, Marine Le Pen oskarżyła policję o arbitralne aresztowanie działaczy jej partii, odrzucając odpowiedzialność za zajścia w Paryżu.

 

To co wydarzyło się w czasie uroczystości 11 listopada jest dla francuskiej prasy czymś „skandalicznym”, ale też dowodem na to, że „Francja jest na krawędzi kryzysu społecznego”.

 

Według „Est Républicaine”, do zajść doszło w niepokojącym okresie kiedy każdy nowy dzień otwiera nowy front protestów. Z kolei „Le Midi Libre” napisało: „we Francji, która znajduje się na krawędzi wybuchu społecznego, nikt nie jest w stanie przewidzieć wyjścia z sytuacji zdecydowanie bardziej poważnej niż ta z jaką mamy do czynienia w okresie przejściowego rozgardiaszu czy manifestacji niezadowolenia”.

 

Polityki prezydenta Francji nie oszczędza też prasa lewicowa. Dziennik „Sud-Ouest” napisał, że Hollande został „wybrany by uspokoić społeczeństwo zelektryzowane przez sarkozizm, ale jego działania niepokoją nierealnym optymizmem i widocznym brakiem autorytetu”.

 

Politykę rządu i prezydenta skrytykował też Henri Guaino, były doradca Nicolasa Sarkozy’ego. W wypowiedzi dla telewizji LCI i Radia Classique, Guaino powiedział: – Stan naszego kraju staje się bardzo niepokojący. Rośnie agresja na całym terytorium, nie tylko w Bretanii. Brak też zgody na podnoszenie podatków.

 

W opinii Guaino, François Hollande ma legitymację demokratyczną, ale sposób sprawowania przez niego władzy prowadzi do strasznego osłabienia autorytetu państwa, „autorytetu prezydenta, do bałaganu w społeczeństwie i gospodarce, a ludzie nie mogą tego dłużej znosić”.

 

W tej sytuacji coraz częściej pojawiają się głosy o konieczności zmiany premiera. Z takim pomysłem wystąpił nawet socjalistyczny deputowany, Malek Boutih. Jak na razie jego pomysł skrytykowali w Zgromadzeniu Narodowym deputowani Partii Socjalistycznej.

 

Przewodnicząca FN, Marine Le Pen uważa, że przetasowania w rządzie niczego nie dadzą, bo nie zmieni to radykalnie obecnej polityki. Jej poglądy podzielają francuscy politolodzy wskazując, że nad Sekwaną główny środek ciężkości władzy znajduje się w Pałacu Elizejskim. Atmosfera jest jednak coraz bardziej napięta i jeżeli nie dojdzie do jakichś radykalnych zmian Francja stoi przed niebezpieczeństwem rozruchów społecznych i poważnego kryzysu politycznego.

 

 

Franciszek L.Ćwik

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 725 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram