Francois Hollande podkreślił w piątek, że do przyszłego roku obniży deficyt budżetowy do 3 procent PKB. Plan zakłada zmniejszenie wydatków publicznych bez „generalnej podwyżki podatków”. „Janosikowe” zapłacą za to najbogatsi.
– Niniejszym potwierdzam zaangażowanie Francji w celu obniżenia deficytu publicznego do 3 proc. (PKB) do końca 2013 roku. To będzie największy wysiłek w ciągu ostatnich 30 lat – stwierdził Hollande, przemawiając przed francuskim Trybunałem Obrachunkowym. Jak zauważył, będzie to jednak trudne w obliczu problemów gospodarczych kraju i Unii.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Trybunału Obrachunkowego, aby obniżyć deficyt do wymaganych 3 procent, konieczne będzie 30 miliardów euro oszczędności. Jak zapowiedział już Hollande, 10 miliardów ma zostać zaoszczędzonych dzięki cięciom wydatków.
Minister finansów Pierre Moscovici zapowiedział też w piątek, że prezydent zamierza wywiązać się z wyborczych obietnic. Wprowadzony zostanie nowy podatek dla najbogatszych, w wysokości 75 procent dochodów. Obejmie on Francuzów zarabiających rocznie ponad milion euro.
Jak zauważają komentatorzy, poziom bezrobocia przekroczył we Francji 10 procent ludności w wieku produkcyjnym. Równocześnie, premier Jean-Mark Ayrault stwierdził, że prognoza 1,2 procentowego wzrostu gospodarczego w przyszłym roku zostanie nieznacznie… obniżona. Wśród samych socjalistów pojawiają się głosy wzywające rząd do bardziej zdecydowanych reform.
Źródło: interia.pl
mat