Kwestia tzw. małżeństw homoseksualnych nie była w ostatnich latach istotnym punktem spornym w australijskiej debacie publicznej. To się jednak zmieniło podczas ostatniej debaty przedwyborczej, w nocy z niedzieli na poniedziałek. Urzędujący premier Kevin Rudd obiecał, że w przypadku reelekcji w zaplanowanych na 7 września wyborach, tzw. małżeństwa homoseksualne zostaną zalegalizowane.
Początkowo w debacie padały pytania dotyczące „typowych” polityczno-społecznych kwestii, takich jak ochrona granic, edukacja, ochrona zdrowia czy ekonomia. Jako ostatni z dziennikarzy głos zabrał pracujący w Skynews David Speers. Zadał on pytanie dotyczące małżeństw homoseksualnych. – Obiecuję, że w ciągu stu dni od reelekcji rządu, uchwalona zostanie ustawa, która zalegalizuje równość małżeńską – odpowiedział Rudd. – Będzie to świadectwo przyzwoitości dla par homoseksualnych w całym kraju, które pragną sformalizowania takiej samej opartej na wzajemnej trosce i miłości relacji, jak np. tak, którą tworzę z moją żoną Teresą od 32 lat – dodał australijski premier.
Wesprzyj nas już teraz!
Wkrótce po zakończeniu debaty, na Twitterze Partii Pracy pojawiła się wiadomość „(…) dołącz do Partii Pracy w walce o równość małżeństw”. „Nigdy wcześniej w historii Australijski premier nie wspierał równości małżeństw dla wszystkich Australijczyków” napisała organizacja zrzeszająca pro-homoseksualnych sympatyków Partii Pracy Rainbow Labor.
Należący do rządzącej Parti Pracy Rudd pełnił już funkcję premiera w latach 2007-2010. Po jego rezygnacji funkcję premiera pełniła jego koleżanka partyjna, Julia Gilard. Podobnie jak lider opozycji Tony Abbott, sprzeciwiała się ona homo-małżeństwom. W wewnętrznym głosowaniu partii, 26 czerwca 2013 r. Rudd pokonał Gilard, która zgodnie ze swoją obietnicą zrezygnowała z funkcji premiera.
Jak zauważa lifesitenews.com, Rudd zachowuje się jak „kameleon” w kwestii małżeństw homoseksualnych. W 2006 r. przedstawiał się jako chrześcijański demokrata, wspierający tradycyjne małżeństwa. Mówił o sobie, jako o umiarkowanie konserwatywnym i praktykującym chrześcijaninie. Następnie, prawdopodobnie w celu wyróżnienia się od swojej partyjnej konkurentki, Julii Gilard ogłosił na Twitterze, że wspiera homo-małżeństwa „prywatnie”, zapewniając jednocześnie, że nie będzie robił z nich sprawy politycznej. Teraz zaś uczynił legalizację małżeństw sodomitów swoją polityczną obietnicą.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend